PKP nie przestaje zadziwiać.
Wybrałam się wczoraj na dworzec, aby dowiedzieć się o ceny biletów na Jana Kiepurę, bo w internecie nic, pani z infolinii "nie ma możliwości sprawdzić, ale na dworcu pani powiedzą". No to maszeruję dziarsko w te upały na dworzec, podchodzę do kasy, informuję o dacie i trasie przejazdu, która mnie interesuje i proszę o sprawdzenie ceny. I tu zaczynają się schody:
Tapir ze wspólnej hodowli PKP i PKS: Ale ja pani nie mogę powiedzieć!
Ja: A to jest objęte jakąś tajemnicą? Powiedzmy, że chciałabym kupić ten bilet w tej chwili.
Tapir: Jest pani zdecydowana na kupno tego biletu?
Ja: Jeśli powie mi pani w jakiej jest cenie, to wtedy zdecyduję.
Tapir: Ale pani musi mi powiedzieć czy tak czy nie, bo jak wydrukuję ten bilet to nie ma odwrotu!
Ja: Czyli to jest loteria? Może wylosuję bilet za 29 euro, a może za 49?
Tapir: No tak. Ale może pani iść do biura obsługi pasażera, piętro wyżej. Tam pani powiedzą.
Zatem idę do biura obsługi pasażera, tłumaczę o co chodzi i proszę o sprawdzenie ceny.
Tapir 2: Ale ja pani nie mogę powiedzieć! #znowusięzaczyna
Ja: Pani z kasy na dole powiedziała, że tu możecie to sprawdzić.
Tapir 2: Tak, ale po wydrukowaniu biletu #geniusze
Ja: Chce mi pani powiedzieć, że najpierw kupuję bilet i potem dowiaduję się jaka jest jego cena?! Nie macie żadnego podglądu przed wydrukowaniem biletu?
Tapir 2: Dokładnie.
Ja: Ale to jest jakiś absurd! Nawet Bareja by na to nie wpadł...
Tapir 2: A nasz system owszem!
Minuta ciszy.
PKP
Zajęło mi to całe 20 sekund: http://www.intercity.pl/pl/dokumenty/Przepisy%20i%20taryfy/Międzynarodowe/EN%20JK/14-12-2014/Warunki-taryfowe-i-zasady-sprzedazy-dokumentow-przewozu-na-pociagi-Jan-Kiepura.pdf Na stronie PKP po znalezieniu pociągu i trasy wyświetli ci odległość w kilometrach.
Odpowiedz@Monomotapa: Nie no to przecież oczywiste, że wrzuca sie 44 stronicowy pdf do przeczytania i wyliczenia sobie jaka jest kwota biletu. W zasadzie to powinien być jeszcze zabezpieczony hasłem, hasło poiwnno zmieniać sie raz na 24h i dostępne powinno być na infolinii po udowodnieniu, że nie jest się koniem :/ Ps jesli zajeło Ci to 20 sekund to jaka jest cena biletu? :P
OdpowiedzNa jakiej trasie? Nie mówię, że jest to łatwe, ale nie wmawiajcie, że to niemożliwe. W pracy też trzymasz się filozofii życiowej tl;dr?
Odpowiedz@Monomotapa: Tylko po co utrudniać coś, co powinno być banalne w obsłudze?
Odpowiedz@Monomotapa: Wow, a kto napisał tl;dr? Stwierdzam fakt, że po pierwsze oczekiwanie, że pasażer vel klient będzie przebijał się przez 44 stronicowy dokument, żeby zebrać dane do wyliczeń, a później kalkulował sobie cenę biletu. Być może błędnie, bo w końcu mógl czego nie zrozumieć, jest po prostu durne. Po drugie doskonały przykład kiedy biurokracja przerasta już nawet pracowników tego przybytku, bo sie NIE DA, bo system. Sic! A po trzecie, skoro jest już ten system w którym wklepuje ten Tapir tą trasę i liczy ile ten przeklęty bilet ma kosztować. To dlaczego do cholery nikt nie zrobi z tego skryptu na stronę, żeby ten podróżny mógł faktycznie w 20 sekund sprawdzić koszt. Bo czytanie i zrozumienie tych 44 stron plus obliczenie ceny biletu samemu to nie 20 sekund.
Odpowiedz@hitman57: i tu punkt dla ciebie, bo widzę, że nie wyraziłam się jasno. Mówiłam o samym znalezieniu dokumentu. Spójrz na to z innej strony - może to forma zabezpieczenia przed klientem awanturującym się, że "coś nie było napisane i on nie wiedział"
OdpowiedzNajlepsze że jeszcze niedawno można było zobaczyć cenę biletu, a teraz niet, bo tak.
OdpowiedzTo jakaś #nowomowa, na piekielnych?
Odpowiedz@Face15372: Dziecko tłitunia zabłądziło, pokażmy mu drogę powrotną. Tak poważnie to ta nowomowa naprawdę zaczyna mnie przerażać. Niech odnośniki, tagi, czy jak to się zwie będą sobie pod artykułem, żeby nie dostawać sraczki z wysiłku towarzyszącemu próbie odcyfrowania treści. Niestety społeczeństwo debili musi mieć wszystko tu i teraz przed ślepiami, bo po minucie zapomni co chciało kliknąć.
OdpowiedzAle w czym problem? "poproszę bilet na dzień ... z ... do ... ze zniżką ..." "Ile do zapłacenia? Nie, to ja dziękuję, do widzenia." I zmartwienie hodowlanego tapira że system nie pozwala wycofać zakupu. Problem solved.
Odpowiedz@Rak77: Ależ pozwala...
OdpowiedzJaka infolinia, jaki numer?
OdpowiedzPokłosie przestarzałego systemu sprzedaży opartego na KURS90 z nakładką KURS2000. Jeszcze nie tak dawno kasjerzy spokojnie sprawdzali cenę rozpoczynając sprzedaż biletu a potem ją ewentualnie anulując i nie było z tym żadnych problemów. Następnym razem polecam próbować w różnych kasach aż do skutku, czasem to jedyny możliwy sposób (no, poza tym który podał Rak77) ;).
OdpowiedzDokładnie mnie spotkała taka sama historia, tylko inna relacja! Tylko system sprzedaży przez internet jest w stanie pokazać cenę, a na pewno na przejazd wyrobem pendolinopodobnym. Addendum: Ominięcie tej niedogodności polega na kupnie biletu, a następnie jego zwrocie. Kwestia tylko czy potrącają odstępne.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2015 o 11:18
@obserwator: Po co zwracać? Kupić i: - ile? A nie, tyle to ja nie mam przy sobie, było powiedzieć od razu. No jak dam jak nie mam?
Odpowiedzmnie ostatnio pani z okienka, po podaniu daty podrozy, relacji pociagu i konkretnych godzin ( typu 16.39, 16.18) zapytala o NUMER POCIAGU... trzeba bylo normalnie kontynuowac transakcje, a po uslyszeniu ceny zdecydowac, czy placisz, czy odchodzisz od okienka ;)
OdpowiedzHmmm... To w moim matrixie jest chyba inne PKP. Kilka razy zdarzyło mi się pytać o cenę biletu i nigdy nie miałem z tym trudności. W większości przypadków wyszukiwarka połączeń też podaje cenę. Więc pozwolę wyrazić swoje zdziwienie... Aczkolwiek, biorąc pod uwagę, że jest to któraś już historia tego typu, problem raczej występuje. Pytanie: dlaczego czasem się da, a czasem nie?
Odpowiedz@WilliamFoster: Kiepura to pociąg międzynarodowy. Tutaj jest problem, bo o ile system sprzedaży Deutsche Bahn potrafi pokazać przez internet cenę o tyle u nas pokazuje jedynie możliwość zakupu w kasie. Do tego tutaj są trzy progi cenowe, ileś tam biletów za 29 euro, ileś za 39 a reszta za 49. Tutaj nie liczy się kilometraż (po którym jest wyliczana cena na stronie IC) tylko ilość sprzedanych biletów. Z tym nasz system ma problem, również w kasach (trzeba zacząć i anulować wtedy sprzedaż biletu).
Odpowiedz@TrC: A to zwracam honor! Zgadzam się, że może tak być. Choć z pociągami do Pragi, takiego kłopotu nie ma. Bez problemu w kasie dowiedziałem się o ceny.
Odpowiedz@WilliamFoster: To zależy gdzie się dowiadujesz ;). Zazwyczaj w większych miastach kasjerzy są przeszkoleni (pracownicy informacji tym bardziej) jak sprawdzić cenę na takie pociągi międzynarodowe. Wystarczy rozpocząć sprzedaż a potem ją anulować, to jest w pełni wykonalne. Jak kasjer jest przeniesiony z mniejszej stacyjki to może nie wiedzieć, albo częściej - nie chce mu się, bo na małej stacyjce nikt o takie rzeczy nie pytał. Do Pragi jest już o tyle łatwiej, że została wprowadzona cena relacyjna. Progi cenowe są w innej ofercie, ale kasjerka może podać tylko cenę relacyjną i wtedy nie musi nawet sprawdzać w systemie. Ostatnio co pociąg, to potrafi być inny system dystrybucji biletów: do tego kraju relacyjne, do innego progi cenowe, do jeszcze innego mieszanka.
OdpowiedzUwielbiam te hashtagi :D
OdpowiedzTen dworzec to w Pierdziszewie jakimś czy coś? W Bielsku-Białej zawsze pytałem najpierw o cenę, na Koleje Śląskie, Przewozy Regionalne lub PKP Intercity, pani w okienku albo podawała z pamięci albo dwoma kliknięciami w systemie znajdowała cenę. Poza tym narzekasz na PKP, tylko które?
Odpowiedz