Jadę sobie wczoraj autostradą, prawym pasem, ograniczenie prędkości do 130 km/h. Zbliżam się do Opla, jadącego znacznie wolniej. Zmieniam więc pas na lewy i próbuję wyprzedzać, gdy kierowca tegoż Opla zaczyna zajeżdżać mi drogę. Staram się (odruchowo) uciec na lewo, ale nie bardzo jest gdzie. W pierwszej chwili pomyślałam, że to jeden z tych kierowców, którym duma nie pozwala, żeby ktokolwiek ich wyprzedzał. Spojrzałam więc w prawo, celem zidentyfikowania przyczyny dziwnego zachowania kierowcy.
Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam młodą kobietę promiennie uśmiechającą się... do swojego telefonu, w dodatku żadna z jej dłoni nie znajdowała się na kierownicy. Cóż, użyłam klaksonu, dziewczyna zreflektowała i wróciła na swój pas, kończąc pisanie SMS-a jedną ręką i umożliwiając mi spokojnie dokończenie manewru.
autostrada
Mam nadzieję, że jak debilka się kiedyś zabije, to nie zabierze nikogo ze sobą.
OdpowiedzLekko licząc połowa osób, które jeżdzą powinny mieć natychmiastowo skonfiskowane prawa jazdy i samochody, bo stanowią zagrożenie dla innych kierowców...
OdpowiedzPieprzyć przez telefon jadąc na autostradzie? Tego jeszcze nie grali...
Odpowiedz@KwarcPL: na dodatek trzymając go ręką. W dobie wszechpowszechnego bluetooth w każdym chińskim radyjku za 50 zł do auta.
Odpowiedz@syphar: kolejna antydatowana historia. Obok wpis użytkownika Ravencryl z aktualną datą. Ostatnia aktywność konta 2017r.
Odpowiedz@KwarcPL: kiedyś jechałem blablacarem i gościu pisał SMSa kolejnemu pasażerowi, że będzie po niego za 10 minut. Robił to na autostradzie, przy 150 km/h, między innymi podczas wyprzedzania tira.
Odpowiedz