Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ja to chyba jakaś przestarzała jestem... kiedy będę już miała dziecko cieszyłabym…

Ja to chyba jakaś przestarzała jestem... kiedy będę już miała dziecko cieszyłabym się, że umie mówić mama/tata/kot/pies/kupa/cokolwiek... ale w opinii mojej kuzynki to już jest chyba zbyt mainstreamowe, ponieważ u niej rodzina cieszy się z tego, że jej roczny syn umie mówić "kulwa".

Nic dziwnego, że teraz dzieciaki na ulicy klną jak szewc, ewentualnie wyzywają się od ciot albo męskich/żeńskich narządów rozrodczych.

Takie Rzeczpospolite jakie, ich młodzieży chowanie.

by ~damndude
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Drill_Sergeant
9 33

Jeśli czas przeznaczony na naukę mowy u dziecka wykorzystasz źle, nie dziw się, że potomek będzie opóźniony w rozwoju i wybierze badziewne studia. Prawda jest taka żeby załapać się na fajną robotę w sektorze IT nie musisz znać słów typu "mama", "tata", "pies", "kot" ale fajnie by było gdybyś całeczki potrójne umiał liczyć albo wiedział czym jest klasyfikator Ho-Kashyapa. Toteż wskazane jest by rodzic od razu zaczął zapoznawać dziecko ze słownictwem technicznym/medycznym/budowlanym by nie tracić czasu na niepotrzebne wiadomości i wygrać w wyścigu szczurów - żeby dzieciak umiał już mówić "dwuteownik", "bramka nand" "agile software developement", "igłofiltr" itd. Istnieje jeszcze inna możliwość - w ogóle zrezygnować z nauki mowy. Kolegi syn nie mówi w ogóle ale jest mistrzem karate dlatego że ojciec cały czas przeznaczony na naukę mowy przeznaczył na naukę walki.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2015 o 0:59

avatar katem
5 15

@Drill_Sergeant: Jesteś boski, ale gawiedź tego nie rozumie ! :D

Odpowiedz
avatar Rehen
11 13

@Drill_Sergeant: Uśmiałam się. Swoje dziecko nauczę liczyć deltę. Nic w życiu nie jest ważniejsze oprócz liczenia delty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@Rehen: Deltę? Dziecko? Toż to wstyd... Ja swoje dziecko jeszcze w brzuchu nauczyłam programować w C++, a taką deltę to nawet plemnik powinien potrafić.

Odpowiedz
avatar Armagedon
19 23

"cieszyłabym się, że umie mówić mama/tata/kot/pies/kupa/cokolwiek..." Hmmm, "kulwa" - to też "cokolwiek"...

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
13 13

@Armagedon: No zgadza się. Jeżeli do tej pory dziecko milczało jak kamień, to i z "kulwy" można się ucieszyć. Zresztą oj tam, oj tam. Widać, że dziecko bystre i zaczyna od najważniejszych rzeczy. Mamę, tatę, picie i jedzenie można palcem pokazać, a przy tym słowne wzmocnienie ekspresji będzie jak znalazł. :D

Odpowiedz
avatar Vespera
14 22

Kilka lat temu dorabiałam przy zbiorze malin. Pracowali tam tez ludzie, którym dodatkowa kasa była potrzebna raczej na wódkę niż na rachunki czy na wyprawkę do szkoły dla dziecka. Taka patologia siedząca na zasiłkach, znacie ten typ. Raz słyszałam, jak dwie panie z tej grupy wymieniały informację na temat swoich dzieci/wnuków (nie wiem dokładnie): - A mój to umie mówić "kulwa"! - A mojemu jak się powie pokaż faka to wyciąga palec i woła "fakju, fakju"!

Odpowiedz
avatar Gregorius
8 8

@PiekielnyDiablik: To samo mi przyszło na myśl jak przeczytałem tę historie :]

Odpowiedz
avatar singri
20 20

A najzabawniejsze jest to, że to wcale nie musi być patologia (w potocznym rozumieniu tego słowa). Debile rodzą się we wszystkich warstwach społecznych. Małemu należy wytłumaczyć, że kulwa oznacza mamę... Powinno jej się odechcieć.

Odpowiedz
avatar Gregorius
2 2

@singri: Może uczenie dziecka że "Kulwa" to inaczej "Mama" to nie jest do końca trafiony pomysł, bo już widzę jak w hipermarkecie dziecko rozradowane pokazuje palcem w stronę mamusi i krzyczy to magiczne słowo.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
10 10

@Gregorius: I właśnie dlatego to jest dobry pomysł ;)

Odpowiedz
avatar Litterka
15 17

Uwielbiam takie przypadki :/ Wnuczka mojej stryjenki - nauczona pokazywać środkowy palec i wołać "fakju", rodzinka zadowolona, dumna i szczęśliwa. Znajomy - dumny, że trzyletnia córka mówi "kulwa", a ostatnio nauczyła się "ch*j". Kolega przy piwie: "Mój (imię) jest taki, k...a, genialny, wiesz, jak fajno mówi "k*rrr*a". Na moją odpowiedź, że mi to nie imponuje, wolę uczyć dzieci poprawnego języka - foch. Mam wymieniać dalej?

Odpowiedz
avatar lotos5
0 0

@Litterka: Mnie ciotka nauczyła "fuku" z palcem wskazującym zamiast środkowym. Rodzice nie byli zachwyceni :)

Odpowiedz
avatar orthia
12 14

Przez chwilę się zastanawiałam nad sensem ostatniego zdania, ale przecinek w innym miejscu i już jest dobrze :) "Takie Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie"

Odpowiedz
avatar namiocik
2 2

"Takie Rzeczpospolite jakie, (...)." Jakie Rzeczpospolite?

Odpowiedz
avatar Miriadel
0 0

Masakra jakaś, jak rodzina może to pochwalać? Świat na psy schodzi...mam tylko nadzieję, że jak córcia przyniesie to słowo do domu (bo oczywiste jest, że zasłyszy od rówieśników, nie ode mnie i mojego partnera), to będę w stanie skutecznie jej wyjaśnić, z jakiej racji ma zaprzestać jego używania...

Odpowiedz
Udostępnij