Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Był rok 2000. Znałem rodzinę, w której pracowała tylko mama. Dorosłe dzieci…

Był rok 2000. Znałem rodzinę, w której pracowała tylko mama. Dorosłe dzieci zajmowały się jedynie alkoholem i produkcją wnuków. Mieszkali w dzielnicy slumsowej.

Czas jednak leci i nadszedł moment emerytury. W ramach odprawy nestorka rodu otrzymała bardzo przyzwoitą kwotę. 8 tysięcy - wtedy to była kupa kasy.

Co normalny człowiek robi z nagłym przypływem gotówki? Lokaty, spłata długów, leczenie, kurs prawa jazdy, auto, ubrania, meble?

Co zrobiła rodzina? Wsparła wszystkie monopolowe w okolicy. Wszyscy dorośli, sąsiedzi, znajomi i znajomi znajomych pomagali uporać się z ciężarem gotówki. Tydzień wytężonej zamiany złotówek w procenty zakończył się sukcesem.

A w następnym tygodniu - bieda, nie ma co do garnka włożyć.

Gdy zapytałem wtedy co zrobili z tamtą kasą, usłyszałem:
- a bo nas jakoś tak się pieniądze nie trzymają.

slumsy

by glan
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar chipsi
19 19

Znam takich. Na podobne pytania odpowiadają że oni sobie nie zamierzają niczego odmawiać bo ich los i tak nie oszczędza. A nie pracują bo się nie opłaca. No i im się pomoc należy.

Odpowiedz
avatar paski
20 20

Kiedys na piekielnych ktos wrzucil link do bloga kuratora sadowego. Przeczytalam od dechy do dechy i w jego historiach czesto powtarzal sie dokladnie taki motyw jaki opisujesz, patologiczne rodziny rozpieprzaly kazda wieksza gotowke na alkohol dla siebie i wszystkich okolicznych meneli, przez chwile byli krolami wioski czy osiedla a za chwile znow klepali biede. Takim ludziom bardzo ciezko pomoc, nawet jesli wielokrotnie dostaja szanse i gotowke na odbicie sie od dna, nie wykorzystuja ich. Mnie najbardziej przerazaly opisy dzieciakow, ktore po ukonczeniu 18 lat dostawaly odprawe z bidula i zamiast za to wynajac pokoj czy mieszkanie i zyc a w miedzyczasie szukac pracy, dzieciaki wracaly do domow rodzinnych i kontynuowaly patologie zaczeta przez ich rodzicow, przepijajac i przewalajac pieniadze w miesiac czy dwa.

Odpowiedz
avatar hitman57
5 5

@paski: Czy możesz wrzucić tego linka albo podesłać, bo przeoczyłem, a chętnie bym poczytał.

Odpowiedz
avatar glan
2 2

@paski: Dołączam się do prośby hitmana o linka jeśli znajdziesz.

Odpowiedz
avatar nieboniebonie
-2 4

@paski Przecież jak byk jest na stronie napisane, że przedstawione historie to "FIKCJA LITERACKA". Ludzie, nauczcie się czytać ze zrozumieniem.

Odpowiedz
avatar paski
3 5

@nieboniebonie: A co miał autor bloga napisać, skoro od jakiegoś czasu podpisuje się pod historiami własnym imieniem i nazwiskiem? Wydał też książkę. Jak myslisz, co by się stało, gdyby na te opowieści trafił przełożony bądź ktoś inny znający (i nie lubiący) autora? No właśnie.. a tak jest oświadczenie, że fikcja, wszelkie zbieżności przypadkowe i mogą mu naskoczyć :) Trzeba przeczytać bloga od pierwszego do ostatniego wpisu, żeby zrozumieć.

Odpowiedz
avatar Ara
-1 1

@paski: Czyli sam autor pisze, że prezentuje fikcję literacką, ale to nieważne, bo Piekielni wiedzą lepiej, że te historie są prawdziwe. Nie przestajecie mnie zadziwiać.

Odpowiedz
avatar paski
0 0

@Ara: A wiesz, ze oswiadczenia o fikcji literackiej nie bylo na blogu od poczatku, gdy autor pisal anonimowo? Historie owszem, nosza wszelkie cechy fikcji literackiej chocby dlatego, ze np dialogi nie mogly w rzeczywistosci miec miejsca w takiej formie, jak na blogu, bo zaden urzednik panstwowy nie uzywalby w stosunku do klienta slow takich jak ,,ku**'', a tych na blogu dostatek. To jest fikcja literacka pisana na podstawie prawdziwych wydarzen ale pozmienianych w taki sposob, zeby niemozliwa byla identyfikacja osob i miejsc. Juz wczesniej napisalam, nalezy przeczytac bloga od pierwszego wpisu, komentarze pod wpisami z grozba odkrycia tozsamosci autora i z grozbami donosu, zeby zrozumiec, dlaczego pojawilo sie oswiadczenie o fikcji literackiej. Ponadto autor wydal ksiazke, juz pod wlasnym imieniem i nazwiskiem, wiec w momencie ujawnienia danych tym bardziej trzeba sie zabezpieczyc przed wszelkimi, mozliwymi oskarzeniami :)

Odpowiedz
avatar hitman57
14 16

@Toyota_Hilux: Bo to jest strona o piekielnych ludziach, a opisane zachowanie jest piekielne?

Odpowiedz
avatar abcd1234
0 12

@Toyota_Hilux: Wielki obrońca meneli się znalazł.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-1 5

@hitman57: dla mnie to jest wpier... się w cudze życie

Odpowiedz
avatar hitman57
4 6

@Toyota_Hilux: być może. Ale jeśli te same osoby mają stanąć za miesiąc w kolejce po socjalsocjal, bo im tak ciężko w życiu to ja wolę żeby ktoś się wpierd.. w ich życie.

Odpowiedz
avatar krecius
1 1

@Toyota_Hilux: Zamknijmy w takim razie tę stronę, bo właściwie we wszystkich historiach przedstawione są osoby trzecie i autorzy wpier...się w cudze życie.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
1 21

Ja popieram menelstwo i żulstwo bo każdy jeden menel więcej to o jednego konkurenta mniej w walce o robotę, awans, miejsce na uczelni, miejsca parkingowe, ławkę w kościele, lepsze portfolio i bardziej strategiczne miejsce pod sklepem gdy jest promocja w lidlu. Nawet bym wolał żeby wszyscy wokół byli żulami a tylko ja i Grażyna i dzieci jedyni normalni bo by w bibliotece nie trza było czekać tyle po Dukaja i po Lato Muminków. Poza tem jeśli nawet nie jesteś kierownikiem to zawsze ten tytuł nada ci żul i możesz czuć się mile podłechtany chociaż chwilowym awansem do klasy wyższej.

Odpowiedz
avatar razzor91
1 7

@Drill_Sergeant: Jak zwykle celny komentarz w typowym stylu. Szkoda, że mało kto to rozumie :(

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
2 2

@razzor91: Bo wiele osób nie dorosło i nie rozumie znaczenia słowa IRONIA.

Odpowiedz
avatar Ara
7 11

Lewicowa "logika" nakazuje takich ludzi wspierać, oczywiście kosztem osób, które o swoje fundusze zadbać potrafią. Bo jak potrafią, to znaczy że mają. A jak mają, to znaczy że powinni dać, bo tamci nie mają. A dlaczego nie mają? To się już dowiedzieliśmy nawet z komentarzy - to nie nasza sprawa. Naszą sprawą jest dbać, by wspomagać takich ludzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

A mi się wydawało, że jednak nie chodzi o to by mieć po równo, ale by mieć równy dostęp do możliwości i towarów. . . Naprawdę, lewicowcem (lewakiem), nie jestem, ale uważam, że wypadałoby jednak znac podstawy tego o czym się mówi...

Odpowiedz
avatar Ara
3 3

@SecuritySoldier: W teorii o to chodzi, ale tym się właśnie różni lewicowiec od lewaka, że ten ostatni nie ma pojęcia za czym się opowiada. Podobny problem mają zresztą ze słowem "tolerancja" i określeniem "poszanowanie poglądów".

Odpowiedz
avatar Ara
5 5

@glan: Zgadza się. Współczesna wersja tej bajki kończyłaby się jednak tak, że mrówka zmuszona by była dzielić się efektem swojej pracy z konikiem polnym, a jeszcze by ją zrugano za to, że nie potrafi znaleźć w sobie zrozumienia dla natury tego konika, co oznacza że jest rasistką i powinna jeszcze przeprosić ;)

Odpowiedz
Udostępnij