O rozmowach kwalifikacyjnych parę słów.
W tym roku skończyłam technikum. Chcę studiować zaocznie więc na studia trzeba zarobić. I tak od czerwca szukam pracy, chodzę po rozmowach więc i piekielności trochę. A oto nie które z nich.
1. Jeden z wielkich banków. Na rozmowie facet opowiada 10 minut o banku jaki on nie wspaniały, zachwala w nim pracę, że na wyjazdy do Kataru wysyłają, że zarobki wysysokie. Po czym mówi, że pierwsze 6 miesięcy robię za darmo bez podstawy same prowizje od wciśniętych kredytów. Na moje stanowcze oburzenie pan się napuszył i próbował mi dalej wciskać kit że pana Boga za nogi złapałam, że do mnie zadzwonił.
2. Praca polegająca na sprzedarzy szkoleń a rozmowa kwalifikacyjna najdziwniejsza w życiu. Prowadziła ją tak słodka pani, że aż się porzygać szło od wysokiego głosiku i wchodzeniu w dupę na każdym kroku.
3. W ogłoszeniu praca na dwie zmiany od 6-14 i od 14-22. Praca na recepcji. Na rozmowie pan uświadomił mnie, że praca po 16 h na umowie zlecenie i to za 7 zł za godzinę.
4. Praca administracyjno-biurowa okazała się przedstawicielstwem handlowym w terenie!!!
Praca
ze stylu pisania wynika, że musisz wrócić do szkoły. najlepiej podstawowej, a nie pchać się po technikum (gastronomicznym?:D) do banku.
OdpowiedzAle w czym problem? Rząd mówi przecież, że praca jest. Jak widać - jest. ;) 99% ogłoszeń to właśnie taka ściema...
Odpowiedz@butterice: To nie rzad mowi, ze praca jest, tylko ona naprawde jest. Trzeba tylko umiec szukac (umiejetnosc ktorej w narodzie ewidentnie brakuje) i czytac ogloszenia, odsiewajac niepowazne i drobnice. Wiem co mowie, bo siedze w branzy.
Odpowiedz@Ara: no ja przepraszam, ale na prawdę muszę umieć szukać pracy? jak jestem kierowca to mam umieć jeździć, jak informatykiem to programować, jak sprzątaczką to mopem wywijać; Szukać pracy to umieją ci którzy pracują w pośrednictwie pracy albo ci co ciągle jej szukają i tracą, tylko szukać umieją, ale utrzymać się to już nie... Przecież to jest bez sensu, aby w dzisiejszej dobie dostępności do informacji, ta informacja była tak nieprzystępna i nieprzejrzysta, a na dodatek oszukana, ech...
Odpowiedz@Ara: Siedzisz w branży handlu niewolnikami zwanymi inaczej pośrednictwem pracy? Gdzie dają tylko śmieciówki i pobierają za pracownika haracz? :) To ciekawe jak ludzie sobie znajdowali pracę zanim ta twoja branża powstała...
OdpowiedzAle czego się spodziewasz, nie mając doświadczenia i kwalifikacji? Kierowniczego stanowiska za 10.000 netto? Ja w swojej pierwszej pracy zarabiałam 3 zł za godzinę (8 lat temu- też przed studiami) i cieszyłam się, że zdobędę jakieś doświadczenie po ogólniaku.
Odpowiedz@oliwka6969: Tak jak napisal tez nizej piwekundead, oczekiwania sa niewspolmierne do tego, co autorka soba reprezentuje. Oczywiscie, ze oszukiwanie przy redagowaniu ogloszenia wola o pomste do nieba, ale z drugiej strony tez sie nie dziwie, ze tylu jest mlodych bezrobotnych, skoro ludzie ci nie potrafia ani pracy szukac, ani ocenic na co aplikowac w ktorym momencie.
OdpowiedzJeśli po technikum szukasz pracy w banku, a 7zł za godzinę to dla ciebie żart, a do tego robisz błędy w słowie "sprzedaŻy", to chyba coś z tobą nie tak. Z jednym się zgodzę, ukrywanie zwykłej akwizycji, wciskania ludziom kredytów etc. pod wymyślnymi nazwami "pracownik biurowy, opiekun klienta" jest idiotyczne. Jak mam pracować w firmie, działać na jej korzyść, skoro od początku mnie okłamywano? A niestety 80% ofert dotyczy tego samego.
Odpowiedz