Stacja benzynowa.
Wpada facet około pięćdziesiątki i mówi, że chciałby kupić konewkę, żeby nalać do niej trochę płynu do spryskiwaczy.
Pytamy więc o co mu chodzi, bo konewek u nas nie uraczy, a i płynu nie odlewamy. Tłumaczymy bardzo prosto, że płyn można zakupić, a szybę ewentualnie przepłukać wodą z płynem, która jest przy dystrybutorach.
I w tym momencie gość wybucha, krzyczy, rzuca się, mówi że robimy z niego kretyna, że on chce nalać płyn do konewki, bo on chce tylko dwa litry!
I powtarzam jak mantrę, że konewek niet, ale można kupić płyn 2 litrowy, że jak za drogo to dalej jest Tesco.
Nagle "dyng"! "Aa eee to za płyn się płaci?"
No cóż... ostatnio nawet ksiądz oczekiwał, że damy mu żeton do odkurzacza za darmo.
stacja benzynowa
- Ile kosztuje kropelka benzyny? - Nic. - To proszę nakapać cały bak. I uważaj, bo "Janusz Cebulak" gotów tę wodę z płynem, która jest przy dystrybutorach wlać do zbiorniczka. Weźmie 100 serwetek do hotdoga. Na koniec ziemię z trzepaczki do wycieraczek zabierze do kwiatków.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Haha dobre :D
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: kurczę, na tą ziemię bym nie wpadła... Ale tak sobie teraz siedzę i myślę... dla kaktusów byłaby dobra ;)
Odpowiedz@bonsai: tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ tĘ
Odpowiedz@Hachimaro: wybacz mi tą pomyłkę straszliwą.... ale pociesz się, zawsze mogłam napisać "TOM źemiem" ;). Co nie zmienia faktu, że te kaktusy... przesadzić chyba powinnam... :P.
Odpowiedz@Hachimaro: Teraz edytować da się tylko przez 5 minut. Jak tak Cię boli, to raportuj do adminów!
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Edytować da się przez pięć minut, nauka języka polskiego w szkole trwa co najmniej dziewięć lat... No ale jeżeli na lekcjach - zamiast słuchać - piłuje się pazury lub zaplata warkocze, to co się dziwić, że później nie umie się poprawnie wysłowić w ojczystej mowie.
OdpowiedzJeśli chodzi o księdza - to wcale nie jestem zdziwiona. Oni wszystkiego oczekują za "bóg zapłać".
OdpowiedzTo niech wyślą bogu rachunek.
Odpowiedz@Armagedon: Siedziałem raz sobie w aptece, kierowniczki - starszej, nobliwej kobiety - akurat nie było. Wszedł ksiądz. Od progu spytał, czy jest szefowa. Dowiedziawszy się, że nie ma i nie będzie, kupił pojemnik na mocz, wykonał piruet na pięcie i wyszedł. Później dowiedziałem się, że kierowniczka daje mu zawsze leki za darmo. Widocznie uznał, że skoro przywitałem się z nim prostym "dzień dobry", to nie potraktowałbym go w podobny sposób :P
OdpowiedzNie po to tyle wydał na auto, żeby teraz płacić za płyny różne! ;)
Odpowiedzniektórzy mają niezłe teorie...
Odpowiedz