Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Choruję na zapalenie stawów. Ogólnie trzymam się dobrze, ale bywają dni, że…

Choruję na zapalenie stawów. Ogólnie trzymam się dobrze, ale bywają dni, że przejście 100 metrów, zejście po schodach, lub nawet stanie w autobusie jest dla mnie bardzo ciężkie i bolesne. Historia będzie właśnie o niedawnej podróży autobusem.

Kiedy tylko mam "lepsze dni" i akurat jadę gdzieś komunikacją miejską zazwyczaj stoję, nawet podczas tych gorszych dni, staram się nie zganiać ludzi z miejsc i czekam aż coś się zwolni.

Pewnego słonecznego dnia, wsiadam do średnio zapełnionego autobusu komunikacji miejskiej, ale wszystkie miejsca siedzące zajęte. Akurat zwolniło się miejsce oznaczone symbolem "Dla osób niepełnosprawnych/osób starszych/kobiet w ciąży", więc mając do tego prawo, siadam na owym miejscu, obok mnie siedzi pan, na oko na pewno po 70, z laseczką u boku. Na następnym przystanku wsiada (P)ani ok 50-55 letnia kieruje się w moją stronę i zaczyna od razu z grubej rury:

P: No proszę jak zwykle! Miejsce dla osób starszych a gówniarzeria siedzi! (mam 23 lata)
Ja: Jest to również miejsce dla osób niepełnosprawnych.
P: Ale starsi mają pierwszeństwo!!
Ja: Nie, każdy ma do tego miejsca takie samo prawo.
P: To jakie ty masz niby prawo do tego miejsca?! (Kiedy przeszłyśmy na "ty"?)
Ja: Niestety, ale jestem osobą niepełnosprawną, mam problemy ze stawami i nie mogę stać. (Nie lubię, opowiadać wokół o moich problemach obcym osobom, ale czasami to zdanie wyjaśnia dlaczego siedzę).
[w międzyczasie pokazuję Pani zaświadczenie]
P: Jakie stawy?! Ile Ty masz lat, żeby mi z chorymi stawami wyjeżdżać?! Za młoda jesteś! Nawet powykręcana nie jesteś! (?????) I co mnie z jakimś świstkiem wyjeżdżasz?? Czego to gówniarzeria nie wymyśli, żeby tylko siedzieć! Moja sąsiadka ma reumatyzm to o kuli chodzi! A ty normalnie wyglądasz! (????) Złaź!

W tym momencie, mnie zatkało, czasami bywam chamska i teraz też chciałam być i zacząć udawać, że szanownej Pani nie widzę, nie słyszę i twardo siedzieć tam gdzie siedziałam, ale miejsca ustąpić jej chciał Pan siedzący obok mnie, a na to nie mogłam pozwolić. Wstałam i od razu miejsca ustąpiły mi 3 osoby, które były świadkami dyskusji. Przynajmniej tyle miłego mnie spotkało.

komunikacja_miejska

by coccinelle
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar komentator555
51 55

Nigdy nie pokazuj zaświadczeń, bo babsztyl gotów Ci zniszczyć, bo pewnie "podrobione"

Odpowiedz
avatar dzasdusia
37 39

Po co od razu wyciągać papierek? Który swoja droga, zawsze nosisz przy sobie? No ale wracając do tematu, skoro wiesz ze masz prawo tam siedzieć to siedź i juz., nie ma sensu sie tłumaczyć skoro ludzie nie rozumieją, a tym bardziej dla świętego spokoju im ustępować.

Odpowiedz
avatar kalulumpa
29 29

Może zawsze nosić, bo w wielu miastach jest niezbędny do korzystania z ulgowych biletów.

Odpowiedz
avatar coccinelle
5 13

@dzasdusia: to nie była pierwsza akcja (ale najbardziej piekielna do tej pory), kiedy ktoś chciał mnie "wygonić", pokazanie papierka, zazwyczaj zamyka im usta. Zazwyczaj też nie ustępuje, podczas takich potyczek słownych, ale nie chciałam, żeby ten Pan, który siedział obok mnie ustąpił temu babsztylowi, z mojego powodu.

Odpowiedz
avatar didja
6 10

@dzasdusia: Ja też noszę papierek, głównie po to, by okazać sceptycznie nastawionej osobie, że mam prawo do tego miejsca czy wc dla niepełnosprawnych. Poza tym - abstrahując od historii - wolę, żeby zapytano mnie o papierek (mam taki specjalny, bez historii choroby, tylko z adnotacją, że ze względu na procesy chorobowe wymagam tego a tego), niż żeby wpuszczano do wc dla niepełnosprawnych czy nie usuwano z miejsca dla tych osób pełnosprawnych spryciarzy.

Odpowiedz
avatar Moby04
0 0

@coccinelle: Taka mała rada na przyszłość: załatw sobie kopię notarialną (wiele nie kosztuje a jak studiujesz to Ci dziekan/rektor - a nawet dyrektor szkoły średniej może poświadczyć) i dla pewności zalaminuj. I to ten papier pokazuj (całkowicie pełnoprawny). Oczywiście możesz wozić też oryginał ale nie ryzykuj, że Ci taki babsztyl podrze, bo szkoda zachodu z bieganiem po nowy papierek...

Odpowiedz
avatar speedymika
2 20

Cóż mogę rzec...swego czasu śmigałam o dwóch kulach (kolano). Musiałam czasem jednak się przemieszczać komunikacją miejską. Na mój widok standardem było "szukanie drobnych na suficie", nagły atak senności i tym podobne. Zarówno ze strony starszych osób, jak i młodych zdrowych facetów. Raz starsze Panie przy których stanęłam z tymi kulami, zaczęły na wszelki wypadek głośno komentować jak to one biedne ledwo nogami powłóczą. Taa, nogami na wysokich obcasach, co się objawiło kiedy wysiadały... To samo przechodziłam podczas ciąży. Z baardzo widocznym już 8-9miesięcznym brzuchem. Zauważyłam też jedną regułę. Po prawej stronie Wisły, czyli na Pradze, wszyscy jak jeden mąż, włącznie z tzw. "lokalnym kolorytem", a nawet głównie on, sadzali mnie wręcz siłą w "najlepszym miejscu", bo "Pani musi siedzieć, dziecku może się krzywda stać przecież". Po drugiej stronie Wisły było tak jak przy sytuacji z kulami....ot, taka ciekawostka.

Odpowiedz
avatar Aes
6 18

@speedymika: a prosiłaś o ustąpienie miejsca, czy czekałaś, aż ktoś przejmie Twoją myśl telepatycznie?

Odpowiedz
avatar Ara
8 12

@speedymika: Wiesz, to ciekawe, bo pod koniec zeszłego roku w Krakowie przez kilka dobrych miesięcy poruszałem się o kulach (noga złamana w trzech miejscach) i aż byłem zaskoczony i zakłopotany, jak wiele osób życzliwe podchodziło. Ja jestem w ogóle z serii osób którym robi się niezmiernie głupio, gdy się wokół nich nadskakuje, a notorycznie wręcz ustępowano mi miejsca (ustępowali nawet podejrzanie wyglądający łysi ludzie), oferowano skasowanie biletu, pomoc w wejściu i wyjściu z pojazdu. I to wszystko w tym "chamskim Krakówku" jak to czasem powiadają ;)

Odpowiedz
avatar katarzyna
8 10

@Ara: mnie kiedyś po wymrazaniu kurzajki wyrósł ogromny pęcherz na stopie. Sniegowce były jedynymi butami, jakie mogłam nałożyć. Powłuczyłam nogą za sobą bo bolała. I mnie też ludzie ustępowali miejsca. Niepotrzebnie, bo jak stałam nie bolało bardzo, tylko jak chodziłam. Ale jakoś nie miałam ochoty tłumaczyć, że nie mam niedowladu tylko pęcherz wielkości moreli.

Odpowiedz
avatar Moby04
1 1

@speedymika: To ja opiszę sytuację, jaka mi się przytrafiła. Tak dla równowagi. Tak wyszło, że miałem ciężką anemię swego czasu i spędziłem 3 tygodnie w szpitalu (Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu). W końcu wyszedłem ale dalej miałem zwolnienie na 2 miesiące (chcieli dać więcej ale wyprosiłem tyle). Niestety zbliżały się święta i musiałem kupić prezenty dla rodziny (zwłaszcza 3-letniej chrześnicy). Wracałem obładowany "jak ruski w dzień targowy" z Magnolii pod PKS (mieszkałem tuż obok). Nie pchałem się, nie upominałem ale... w pewnym momencie jakaś babka z wnuczkiem zapytała, czy się dobrze czuję. Nie, nie czułem się dobrze. Kobieta miała jakieś 65 lat (ja 26 wtedy) ale wstała i kazała usiąść. Podziękowałem. Potem jeszcze mnie pytała czy nie pomóc donieść zakupów do domu, podziękowałem serdecznie i poszedłem. Podobno byłem nieźle upocony i blady z tego co mi współlokator opowiadał jak się dotoczyłem do mieszkania. Nie wszystkie starsze osoby są złe :)

Odpowiedz
avatar Raveneks
18 24

Sam wiele razy miałem tego typu doświadczenia. Choruję na dziecięce porażenie mózgowe i wynikający z tego spastyczny niedowład dolnych kończyn. Krótko mówiąc- ciężko mi utrzymać równowagę, a stanie, zwłaszcza w jadącym pojeździe, a nawet zwykłe chodzenie, bywa męczące i bolesne. Nigdy z tego powodu nie prosiłem o ustąpienie miejsca, bo mi zwyczajnie głupio. Szlag mnie trafia jednak jak jakaś leniwa starucha upatrzy sobie mnie jako swoją ofiarę. Na szczęście całkiem niedawno znajomy mnie przekonał, że powinienem siadać na miejscu oznaczonym krzyżykiem i ignorować ewentualne sapanie. Teraz ustępuję tylko kobietom w widocznej ciąży i niepełnosprawnym o najcięższym stopniu (sam mam umiarkowany, a długie godziny w poczekalniach komisji ds. orzekania o niepełnosprawności nauczyły mnie jako tako rozróżniać) Tobie, droga autorko, radzę podobne podejście.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2015 o 20:52

avatar Armagedon
16 16

@BiAnQ: Faktycznie, WYDAJE ci się. I nie żadna "gów-na-rzeria", tylko "gówn-i-arzeria".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2015 o 0:30

avatar coccinelle
9 13

@Armagedon: A wiesz że nie wszyscy są tacy sami? Mi np. lepiej siedzieć. Kolejna rzecz to taka, że specjalnie napisałam lepsze i gorsze DNI, ponieważ właśnie chodziło mi o dni (remisja to długotrwałe polepszenie się stanu zdrowia), na ten przykład, od środy do piątku mogłam robić prawie wszystko, "biegałam" po schodach, wstawałam z łóżka "bez trzymanki", byłam na godzinnym spacerze, od soboty schodzę po jednym schodku (na zasadzie noga-dostaw), potrzebuję pomocy, żeby wstać z łóżka i jak pisałam w historii nawet zwykłe chodzenie sprawia mi problem. Dlatego nie użyłam zwrotu "remisja" lub "nawrót". Ten "papierek" to naprawdę "papierek", nie mam legitymacji, bo jak na razie nie jest mi potrzebna. Nie starałam się o IOS z powodu choroby, ponieważ nie był mi on potrzebny. I powiem Ci "Moja Droga" że: Choroba idiopatyczna. Biorę leki biologiczne. Choruję bagatela od 20 lat.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2015 o 23:43

avatar Ara
3 7

Tak jak już napisali wyżej - niepotrzebnie pokazywałaś zaświadczenie, bo postawiłaś się z góry na niższej pozycji kogoś, kto ma się tłumaczyć a durny babon na pewno nie jest uprawnioną do takich inspekcji osobą. Po drugie - w momencie przejścia na "ty", skoro Cię to ubodło, trzeba było zwrócić na to stanowczo uwagę a nie tolerować. Panu też należało powiedzieć by absolutnie nie wstawał, bo ze wsi babsztyl taki kawał przyszedł, to jeszcze metr do innego miejsca podejdzie.

Odpowiedz
avatar katem
11 13

Historia ta jest najlepszym dowodem na to, że chamstwo się opłaca - zawsze ktoś nie wytrzyma i ustąpi (najsłabsi odpadają pierwsi). I ty i Twój "sąsiad" z autobusu zachowaliście się niewłaściwie i upewniliście chamską babę, że chamstwem zdobędzie to, czego chce. Będzie teraz zmuszała coraz to innych do podporządkowania się jej. Jak to mówią " Mądry ustępuje głupszemu i dlatego ten świat tak wygląda", a w danym przypadku - kulturalny ustępuje chamstwu i dlatego chamstwo się panoszy.

Odpowiedz
avatar voytek
1 3

nie wdajemy sie w dyskusje - najwyzej pokazujemy legitymacje z daleka i koniec!

Odpowiedz
avatar eRKaZet
0 0

@voytek: a myślałem, że wzywamy policję i prokuraturę! Tyle razy ci trollu pisałem, żebyś nie nadużywał wykrzyknika, bo istnieją inne znaki interpunkcyjne.

Odpowiedz
avatar bazienka
6 6

ja kiedys usiadlam na lawce na przystanku, po oddaniu krwi, zwyczajnie zrobilo mi sie slabo, i uslyszalam - no teraz to krew oddaja zeby tylko starszym miejsca nie ustapic a ogolnie to mam dyskopatie, wiec cie autorko rozumiem, tylko ja zazwyczaj odpowiadam, ze jesli pani ma sile krzyczec na mnie to postac chwile tym bardziej

Odpowiedz
avatar kruewek
0 0

paranoja... tak to niestety jest i to bardzo często!

Odpowiedz
avatar tokio1988
0 0

Droga autorko, z Twojego powodu postanowiłem założyć konto na tym portalu...mam bardzo podobne dolegliwości... a dokładniej jakiś czas temu (2 tygodnie temu) zaczęły boleć mnie pięty i stopy, że ledwo co stałem...po kilku godzinach mijały. w niedługim czasie pojawił się obrzęk kostek i sinica. Ból zaatakował kolona. Bez leków bólowych nie umiem chodzić. Przestraszyłem się, bo myślalałem, że zaatakowała mnie zakrzepica. Na pogotowiu wykluczyli tą możliwość i powiedzieli, że to początki choroby reumatologicznej. Lekarka pierwszego kontaktu potwierdziła ich obawy. Wyniki krwi w normie za wyjątkiem CRP (60 jednostek I FIBRYNOGENU (535 jednostek). We wtorek mam reumatologa. Przepraszam za długi opis, ale czy mogłabyś mi powiedzieć co Ci dolega, bowiem opisana Twoja historia bardzo pasuje do mojej

Odpowiedz
Udostępnij