Piękna polska mowo...
Laboratorium medyczne w środku wojewódzkiego miasta. Przychodzi starsza pani, początek rozmowy itd.
- Pani, a zlywki to gdzie postawić? (nie trzymała nic w rękach, żeby można było się domyślić)
- Przepraszam, nie rozumiem
- No zlywki. Gdzie postawić?
Hmmm. Może podejrzewa, że w domu ją trują, zlała ileś zup, kaw, herbat itd w jedno i przyniosła do sprawdzenia, zdarza się tak. Ale nie jestem pewna, więc pytam dalej.
- Ale co to są zlywki?
- No jak się człowiek zlyje. Szczyny!
słuzba_zdrowia
Niestety. Ale starzy ludzie nie dbaja o mowe, odmiane, itp.
Odpowiedz@pawel78: Moja Mama ma 84 lata. Życzyłabym sobie, żebyś ty, będąc w Jej wieku mówił tak piękną polszczyzną. Jak na razie to chyba nie zauważyłeś, że w języku polskim istnieją znaki diakrytyczne...
OdpowiedzAle co w tym piekielnego?
Odpowiedz@Sharp_one: typowej piekielności nie ma, ale dbajmy trochę o mowę. Jeśli starsze osoby chcą marudzić, jaka to młodzież niekulturalna wypadałoby samemu dać przykład.
OdpowiedzTeż nie widzę piekielności. Nie każdy miał możliwość nauczenia się poprawnej polszczyzny. Nie wszystkie starsze osobą marudzą na niekulturalną młodzież. Poza tym brak kultury, a brak wiedzy to ułomności na skrajnie różnych polach.
Odpowiedz@ejcia: Słyszałaś kiedyś o gwarach? Regionalizmach?
Odpowiedz@Sharp_one: Językiem urzędowym w Polsce jest język polski, nie jego regionalne odmiany, więc wypadałoby umieć się nim poprawnie posługiwać.
Odpowiedz@Hachimaro: A co ma do rzeczy język urzędowy? Poczytaj sobie czym język urzędowy jest bo chyba nie rozumiesz tego pojęcia.
Odpowiedz@Sharp_one: Przepraszam, skąd podejrzenie, że nie rozumiem, czym jest język urzędowy? Czemu ma służyć ten bezczelny atak na moją osobę? Tylu ludzi powtarza, że Arab czy Turek imigrujący do Niemiec powinien mówić po niemiecku lub się go uczyć - może zacznijmy mieć analogiczne wymogi od mieszkańców Polski? "Zlywka" nie figuruje w żadnym słowniku, "zlewka" tylko jako naczynie laboratoryjne, więc nazywanie w ten sposób moczu nie jest elementem poprawnej polszczyzny (ani żadnej innej). I nie obchodzi mnie, ile lat miała kobieta z historii - znam przypadki, gdy osoba po osiemdziesiątce zmieniała przyzwyczajenia językowe, więc to tylko kwestia chęci i wysiłku. Zabawne, że tyle się teraz gada o patriotyzmie, ale ojczystą mowę wszyscy mają głęboko w dupie.
Odpowiedz@ejcia: i wśród osób starszych, jak i w każdej grupie wiekowej trafiają się osoby mniej i bardziej wykształcone. Dobrze by było, gdyby każdy był uczony i oczytany, ale tak nie jest.
OdpowiedzTo mi wygląda na jakiś regionalizm/gwarę. Nieporozumienie, owszem, piekielnawe, ale w sumie zabawne.
OdpowiedzTu wcale nie chodzi o mowę czy też odmianę a raczej o to jak się kiedyś w rodzinnych stronach starszej Pani mówi. Moja babcia też miała wiele dziwnych określeń, które w dzisiejszej mowie może byłyby nie zrozumiałe jednak kiedy przebywa się ze straszą osobą dłuższy czas to już nie "razi w uszy" taka mowa. Ciężko też wymagać od osób starszych nagłej zmiany w sposobie wysławiania się.
OdpowiedzMój kuzyn na swojej działce pod lasem wykopal stawik i ciocia mówi do niego -dziki tam pływali -Jakie dziki mamo? - Nu dziki kaczki!!!
OdpowiedzJak w tym dowcipie: Mówi baba do lekarza: - Panie doktorze, ja mam chyba rzeżączkę. Cały czas mi tak w płucach rzęzi.
Odpowiedz@didja: rzĘżączkę
Odpowiedzakurat po ludziach z Poznania bym się spodziewał takiego określenia
OdpowiedzAż mi się przypomniała historia z czasów młodości. Po maturze pojechaliśmy całą męską ekipą z klasy w okolice Babiej Góry. Trochę chodzenia po górach, trochę grillowania i sączenia dużych ilości piwa w domku letniskowym rodziców kolegi, trochę włóczenie się tu i tam. Wbiliśmy w pewnej wsi na potańcówkę. Całkiem przyjemnie się bawimy, kumpel podbija do pewnej całkiem urodziwej panny czy by z nim nie poszalała na parkiecie. A ta do niego coś w tym stylu: "pockoj, ino się wyszczom" po czym udała się do przybytku. Kumplowi kopara na ziemię opadła i przeszła wszelka ochota na tańce z tą dziewczyną :-)
Odpowiedzspoko, jak znajdę chwilę to przyniosę ci wykałaczki
Odpowiedz