Jechałam sobie komunikacją miejską z jednym ze swoich kotów. W autobusie stosunkowo pusto, siedziałam na jednym z poczwórnych siedzeń. Transporter obok, kot w szelkach i na smyczy na kolanach(przy jeździe w transporterze kot ten wydaje nieziemski, głośny repertuar dźwięków - stąd jazda poza)
Przysiadła się jakaś babka i zaczęła się kotem zachwycać - czemu nie zaprzeczę, bo naprawdę jest czym (podobna do tego
http://dookolakotatv.pl/wp-content/uploads/2014/06/mg_2099.jpg)Rozpoczęła się rozmowa typu czym karmię, jak wygląda pielęgnacja sierści itp. Aż babka zadała pytanie kiedy będą małe, bo ona z chęcią by kupiła. Odpowiedź, że małych nie będzie, bo kotka wysterylizowana - rozpętała istne piekło. Dowiedziałam się, że jestem zła, okrutna, w ogóle nie powinnam mieć zwierząt, bo się nad nimi znęcam i ogólnie jestem głupia, bo mogłabym przecież TYLE zarobić.
Cóż.... nie rozmnażam i nie zamierzam. Tym bardziej, że wszystkie moje koty są z odzysku. Ta konkretna kotka wzięta została ze schroniska gdy miała około 2,5 tygodnia (!)z potwornym kocim katarem, który zdążył wykończyć trójkę jej rodzeństwa, a walka o to, żeby w ogóle przeżyła trwała ponad miesiąc.
autobus
Dlatego w takich razach staram się nie wchodzi w żadne dyskusje. Mój zwierzak - moja sprawa. Proszę jedynie o niedotykanie, bo kot może się spłoszyć.
Odpowiedz@Toyota_Hilux: Lepiej informować, że kot może ugryźć lub podrapać. Większa szansa na zrozumienie twej prośby.
OdpowiedzNo jak mogłaś :P
OdpowiedzLudzie są bez pojęcia. Mam dwa kocury, oba oczywiście kastrowane. Oba wychodzące. I ludzie ubolewają jak mogłam im to zrobić, przecież to nieludzkie. Na moje pytanie czy przygarniają bezdomne koty, które rodzą się właśnie w przypadku niekastrowania kota, zazwyczaj nie pada żadna odpowiedź.
OdpowiedzZ podejściem do sterylizacji zwierząt jest bardzo różnie. Swego czasu chciałam znaleźć suczkę, z którą mój niepowtarzalnej urody i rozumu pies mógłby się rozmnożyć. Suczka zostałaby u nas a szczeniaki już zanim zostały poczęte miały mnóstwo chętnych. W odpowiedzi na ogłoszenie, że szukam suczki o wyglądzie jak załączona fotografia (nasz pies) otrzymałam jedynie pełno maili jaka to jestem nieodpowiedzialna, okrutna zła i jedynie smażenia się w piekle godna, bo przecież w schroniskach jest tyle opuszczonych psiaków a ja tu chcę jakiegoś kundla rozmnażać. Ot snobizm - zapewne gdybym szukała suki dla rasowego psa nikt by się temu nie dziwił, a my chcieliśmy mieć potomstwo naszego ulubieńca (który zresztą już nie żyje, i zszedł bezpotomnie), który rasowy nie był.
Odpowiedz@katem: Nie nie, ja to rozumiem, jeżeli ktoś (odpowiedzialnie) chce rozmnażać to jak najbardziej, nie sterylizować.
Odpowiedz@katem: Argument, że mnożenie psów/kotów, nie prowadząc hodowli jest..nie wiem jak to określić, nie dobre(?) ma sens. Bo bezdomnych zwierząt (od szczeniąt, po starsze zwierzaki) jest na tysiące. Część nie poznaje co to mieć własny dom, dostają depresji, chorują. Dziś rozmnażanie zwierząt przez osoby prywatne jest nielegalne (i dobrze!), ale ludzie powymyślali pseudohodowle...
Odpowiedz@Katka_43: Akurat sterylizacja suki to nie jest głupi pomysł, "niespodzianek" nie będzie,a uchroni ją to przez poważnymi i śmiertelnymi chorobami na starość.
OdpowiedzPsychomachia, czy nie jest tak, że handel zwierzętami spoza hodowli jest nielegalny, a na samo rozmnażanie nie ma zakazu? Pytam, bo pewności nie mam.
OdpowiedzCo za bezsens. Jeżeli nie można rosnąć swojego zwierzaka, bo są do przygarnięcia zwierzaki ze schroniska, to dzieci też nie można rodzić, bo są dzieci z domów dziecka? Jak ktoś chce się zająć młodymi to jego sprawa skąd je weźmie. Ja bardzo swojego poda kochałam i chciałabym mieć właśnie jego szczeniaki.
OdpowiedzJa mam kota, rowniez z odzysku (z przepelnionej hodowli). Ludzie sie nim zachwycaja, a jak mowie, ze kastrowany to wielkie oczy. przeciez za potomstwo championa kasa by sie sypala z prawa i lewa. Nie rozumiem mentalnosci takich ludzi, moj kot moja sprawa
OdpowiedzOsobiście uważam, że zwierząt absolutnie nie powinno się rozmnażać poza hodowlami, a i w niektórych przypadkach same hodowle powinny być lepiej kontrolowane przez pewne służby. Popieram w 100% krok sterylizacji kotki. Nie przejmuj się, droga Autorko, jakimiś nawiedzonymi babami, które ci głupoty gadają. Domyślam się, że takie "starcie" może niepotrzebnie podnieść ciśnienie, kiedy ktoś próbuje ci wmówić, że jakąś krzywdę swojemu zwierzęciu wyrządziłaś, jednak najlepiej jest sobie chwilę po marudzić i koniec końców sprawę olać.
Odpowiedz@Szyszkowa: To chyba należysz do tej sfory, która na mnie napadła w związku z chęcią rozmnożenia mojego psa. W myśl ich opinii nie miałam prawa rozmnożyć swojego kundelka, bo hodowli (psów rasowych oczywiście) nie prowadzę. Uważam, że każdy może rozmnożyć swojego psa/kota, pod warunkiem, że zapewni dom dla każdego z potomków. A sterylizację/kastrację tych, których nie chcemy rozmnażać jak najbardziej popieram.
Odpowiedz@katem: Ale po co?
OdpowiedzJest takie hasło, powtarzane przez zwierzolubów: "Rozmnażanie to znęcanie". Dotyczy to sytuacji, gdy nieodpowiedzialni właściciele pozwalają gryzoniom, ptakom, kotom (rzadziej psom, bo te raczej nie łażą po okolicy tak często) na niekontrolowane rozmnażanie, a potem młode nie mają wzięcia... więc je wyrzucają, topią, usypiają. Racja w tym jest :/
OdpowiedzJak ze wszystkim na świecie, tutaj również potrzeba odrobiny rozumu. Jeśli ktoś ma psa/kota czy inne zwierze, które tylko siedzi w domu i jest "pod nadzorem" to niech sobie robi co chce i niech żyje z konsekwencjami swoich decyzji. Sterylizujesz, to ok. Nie sterylizujesz - twoja sprawa. Ale jak kotek sobie wychodzi i "zalicza wpadke", bo komuś było szkoda pare groszy na weterynarza, to niech opiekuje się gromadką młodych albo znajdzie im dom, a nie topi w rzece albo wywozi do lasu. A niestety jest to częsta praktyka, szczególnie u ludzi starszych i na wsiach. Bestialstwo :/
Odpowiedz@Zbychu: też nie do końca. Że zwierzak może zwiać to jedno. Kastracja może też uchronić zwierza przed niektórymi chorobami, np. ropomaciczem, albo niektórymi nowotworami. To powinno się w większym stopniu promować.
Odpowiedz@tysenna: A kolejna sprawa- w przypadku kocurów- niekastrowane mają zwyczaj znaczyć teren. A wydzielina z ich gruczołów zwyczajnie cuchnie. Natomiast kotki mają ruję, co jest bardzo męczące i dla zwierzaka i dla właściciela.
OdpowiedzMogłabyś TYLE zarobić- grzywnę, bo sprzedawanie zwierząt poza hodowlą jest karalne. Mogłaś powiedzieć pani, że jakby Ci zwróciła koszty utrzymania młodych i zapłaciła ew. grzywnę, to może dostanie kociaka... ;)
OdpowiedzTo jest jeszcze taki stary zwyczaj: najpierw kotki/suki nie pilnować i pozwolić na zajście w ciążę, a potem marudzić, że to koszty utrzymanie tych maluchów, że raptem nikt ich nie chce (a dlaczego ktoś na chcieć??? Bo właścicielka nie ma co z nimi zrobić?) Ludzie źli i bezduszni, bo nie biorą. Właścicielka kotki bez winy.
Odpowiedzspróbuj napisać na jakimś forum papuzim że twoja papuga ma pocięte lotki, to dopiero zobaczysz piekło
OdpowiedzNo wiesz! Za sterylizację takiego cuda to sama bym się na ciebie obraziła! Chyba, że powiesz mi jakiej rasy jest kot ze zdjęcia ;). Swoją drogą miałam kiedyś przepięknej urody kotkę rosyjską spod sklepu [znajda]. Kota niesamowita była, ale i tak przed ciachnięciem jej to nie uchroniło -mogę mieć 1 kota, nie 20 :P. Sąsiedzi długo mnie męczyli o "kociaka po tej szarej" i nie słuchali, że Kota była wyterylizowana... Oni wiedzieli lepiej - Kota miałam wielki brzuchol [taka uroda], faktycznie wyglądała jak na końcówce ciąży. W końcu przestałam tłumaczyć, obiecałam każdemu po kolej, że "dam znać jak tylko urodzi". Niektórzy zrezygnowali dopiero po 2 latach czekania, uparci!
Odpowiedz@bonsai: To norweski kot leśny.
OdpowiedzJa mam właśnie dwa małe kociaki, kocura i kotkę, które zamierzam wysterylizować. Moja koleżanka ma kotkę, która niedawno rodziła. Oczywiście koleżanka zawsze własnoręcznie pozbywała się kociąt, tym razem również. A jej reakcja, gdy oznajmiłam, że moja Nela nie będzie przez poród musiała przechodzić? Pozwólcie, że przytoczę sms: "A ja mojej nie będę robiła krzywdy. Niech ma czasem coś z życia. Postanowiliśmy, że jej zostawimy jednego kocurka, niech ma, żeby się za szybko nie puściła znowu, a jak już będzie większy, to się go wystawi na olx i się komuś odda." Ja nie wiem, ale ludzie naprawdę uważają, że seks jest dla kotów tym samym czym dla ludzi?
OdpowiedzMoże nie o kotach ale też o sterylizacji.. Moja suczka jest świeżo po drugiej cieczce, czekamy żeby ją wysterylizować i nie rozumiem ludzi, którzy się oburzają jak mówię, że będę sterylizować psa. Wytłumacz teraz im, że przez trzy tygodnie patrzysz jak twój pies się męczy(moja strasznie przeżywa) boisz się o psa czy nie dostanie ciąży urojonej albo raka sutków nie mówiąc już o innych chorobach. Poza tym jak widzę te przepełnione schroniska to całkiem tracę ochotę na rozmarzanie mojego psa...
Odpowiedz