Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pewnego piękne dnia postanowiłam zamówić pizzę w lokalu w Gliwicach sieci z…

Pewnego piękne dnia postanowiłam zamówić pizzę w lokalu w Gliwicach sieci z jakimś festynem czy inną zabawą w nazwie. Dokonałam tego za pomocą portalu pośredniczącego w tego typu zamówieniach. I jak mam to w zwyczaju zostawiłam włączoną zakładkę z wszystkimi danymi zamówienia.
Po pewnym czasie przyjechał pan, wręczył pizzę i wszystko powinno mieć finał w moim żołądku jednak nie miało. Zamiast pizzy rybnej dostałam kabanosa (wyglądającego jak parówka btw.), którego nie jem. Dzwonię więc kulturalnie do pizzerii mówiąc w czym problem [K]elnerce:
[J]a Zamówiłam pizzę numer 666, dostałam inną i obawiam się, że dostawca mógł pomylić zamówienia
[K] Jaki ma pani na pudełku?
[J] 665.
[K] Taki numer koleżanka spisała z zamówienia.
[J] Przepraszam, ale mam otwarte zamówienie, widzę co brałam, na pewno nie jest to co zamawiałam.
[K] (podniesionym głosem alfy i omegi) Koleżanka spisywała i koleżanka pomylić się nie mogła, to pani nie potrafi zamawiać!
Rozłączyłam się, dodzwoniłam do biura obsługi klienta portalu, po 20 minutach był u mnie ponownie dostawca.
Najbardziej piekielne w całej historii jest jednak nie zachowanie kelnerki, ale fakt, że "złą" pizzę ZABRALI. Może też miałam taki odpad dostać?

gastronomia

by paninene
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
29 29

A może zabrali, bo za dużo mieli sytuacji, że ktoś zamawia, potem zgłasza że zamawiał co innego, i ma dwie w cenie jednej? O takich "spryciarzach" też słyszałem, więc aż się prosi by w politykę firmy wpisać, że złe zamówienie się zabiera.

Odpowiedz
avatar diabelskieziele
29 29

A co? Chciałaś zjeść pizzę z kabanosem, którego nie jesz? Najbardziej piekielne jest zachowanie kelnerki, bowiem pomyłki się zdarzają.

Odpowiedz
avatar dzasdusia
26 26

Fakt zabrania złej pizzy nie jest w ogóle piekielny, pizzerie robią tak przy pomyłce, aby właśnie nie karmić naciągaczy, których wcale nie jest mało. W pracy w pizzerii spotykałam się z sytuacjami, że "zła" pizza została zjedzona w całości, a klient wykłócał się jeszcze, że chce bez dopłaty tą dobrą, nawet jeśli wina złego zamówienia leżała po jego stronie.

Odpowiedz
avatar PooH77
4 6

@dzasdusia: Ja z kolei znam opcję inną - pizza/hamburger/inny fast food ze zwrotu trafia na "listę oczekujących" i jest wysyłany przy najbliższym zamówieniu tegoż towaru, niekoniecznie za chwilę, po odgrzaniu, prawdopodobnie tego samego dnia. Zwie się to zamówieniem - "wyjebką". I nic się nie marnuje... Smacznego! :P

Odpowiedz
avatar dzasdusia
4 4

@PooH77: Tez nieladnie, osobiscie nigdy sie z tym nie spotkalam, patrzac od strony kuchni.

Odpowiedz
avatar bazienka
9 9

a po co ci pizza ktorej nie zamierzasz jesc?

Odpowiedz
avatar psychomachia
2 8

@bazienka: Paninene chodziło raczej o to, że ta pizza po powrocie z dostawcą ląduje sobie gdzieś z boku, a kiedy ktoś ją zamówi - to taki 'odpadek' zostaje odgrzany i leci do następnej osoby. Trochę tak jak z reklamowaniem towaru, reklamujący dostaje forsę a towar leci na półki i czeka, aż go ktoś kupi.

Odpowiedz
Udostępnij