Warszawa, wyjście z patelni w stronę dworca Śródmieście. Miejsce idealne do przeprowadzania wszelkiego zbieractwa - czy to podpisów, czy pieniędzy...
Dzień jest piękny, a ja idę na zakupy, które uczynią go jeszcze piękniejszym. I zaczepia mnie jakiś [S]ęp z szerokim uśmiechem na twarzy.
[S] - Dzień dobry! Chciałbym spytać, jak oceniłaby pani w skali 1-10 mój uśmiech, pozytywne podejście do życia i radosne usposobienie?
[Ja] - No, takie mocne dwa na dziesięć mogę ci dać. A tak mniej więcej, to o co chodzi?
[S] - Ja i moi znajomi zbieramy pieniążki na operację dla naszej śmiertelnie chorej koleżanki.
[Ja] - A na co jest chora?
[S] - Na AZS...
Atopowe zapalenie skóry - przypadłość, którą ma wiele osób (w tym również ja) i wątpię, żeby kiedykolwiek kogoś operowano z tego powodu. Ja zaśmiałam się chłopakowi w twarz, ale przecież nie każdy musi znać wszystkie choroby o bardzo groźnie brzmiących skrótach.
Idea wyłudzania kwitnie, tylko metody się zmieniają...
A więc jestem śmiertelnie chora! A kazali się tylko maściami nacierać. Dla zmyłki czy samodzielnej balsamacji zwłok? :D Kurcze,nawet nie chciało się typowi przygotować wiarygodnej bajeczki :)
OdpowiedzMuszę powiadomić koleżankę, że niedługo umrze.;)
OdpowiedzCzyli nie menel, obszczymur, bezdomny nurek śmietnikowy - na żura, tylko wesoły studenciak na piwko zbierał. "Dzień dobry! Chciałbym spytać, jak oceniłaby pani w skali 1-10 mój uśmiech, pozytywne podejście do życia i radosne usposobienie?" Gdyby na mnie trafiło, rzekłabym, że na jakieś złoty pięćdziesiąt.
OdpowiedzPrzypomniała mi się moja wuefistka. Kobieta miała potworne zaskórniaki. Takie aż odstające. Na całej twarzy. Do tego okropne przebarwienia. Dla mnie klasyfikowała się do jakiegoś zabiegu. Pamiętam,ile moja siostra spędziła czasu u kosmetyczki,bo cerę też miała daleko odbiegającą od ideału.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Urzekła nas Twoja historia, na prawdę. A tak serio, to co to ma do opisanej sytuacji, bo ja tu nie widzę żadnego powiązania?
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Zaskórniaki - to kasa schowana na czarną godzinę głęboko w kieszonce portfela. Na twarzy są zaskórniki - czyli wągry.
Odpowiedz@Kunegunda95: Bo to się trzeba mocno nagłówkować, żeby powiązanie znaleźć. Mnie się udało. Koleżance DBN zaniedbana cera kojarzy się z atopowym zapaleniem skóry, względnie uważa, że to jest to samo. Poza tym, w ogóle ma dziwne skojarzenia. Ostatnio bardzo wiele rzeczy kojarzy jej się z Koreą Północną. Właściwie trudno dociec dlaczego.
Odpowiedz@Armagedon: idealne miejsce dla ciebie na wakacje. Ot tak. Zaskórniki, byłoby dobrze? Po prostu,wuefistka miała białe,odstające pryszcze na twarzy a tam gdzie pryszczy nie było, przebarwienia. To wyglądało jakby ktoś wczepił jej pod skórę białą,rozwałkowaną,modelinę.
Odpowiedz@Kunegunda95: AZS przypomniało mi o koleżance,która miała tę przypadłość a ta z kolei o mojej wuefistce. Ta dammm! Zagadka rozwiązana.
OdpowiedzTeraz kolejna, nie panujesz nad palcami, że piszesz wszystko co Ci do głowy wpadnie?
Odpowiedz@SecuritySoldier: Akurat myślę że to prawda - mnie zaczepili dokładnie z tym samym tekstem na Krakowskim Przedmieściu :/
Odpowiedz"-Dzień dobry, zbieramy na chorą dziewczynkę. -Ale po co wam chora dziewczynka?"
OdpowiedzWiedziałam, że koniec jest już bliski ;/
OdpowiedzMoże chodziło o ALS?
OdpowiedzNo nie wmawiaj mi, że kłamią w żywe oczy, używając nazwy kompletnie niegroźnej choroby. Toż to idioci, a nie wyłudzacze...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2015 o 15:45
14.06.2014, w dzień koncertu Florence możliwe, że ta sama dziewczyna zadała mi to same pytanie, pokazywała jakieś kartki i inne duperele, wyciągam 2zł a ona, że przyjmuje tylko pełne kwoty 10,20,30 itd. Mówię jej, że w takim razie podziękuje bo pieniądze mam na karcie. Ona na to, że obok jest bankomat i może ze mną pójść :)
Odpowiedz@Unchangeable: przy wyjściu z metra w centrum to samo. Sprzedają jakis kit wart grosze, pod pretekstem zbiórki na chorego. Nawet jeśli ktoś zaoferuje drobna kwote np. 5zł to usłyszy tekst, że oni przyjmuja tylko banknoty. ;) To technika 'foot in the door', jesli ktoś zgodzi sie na mniejsze ustepstwo to prawdopodobnie pojdzie i na wieksze.
Odpowiedz@kaede: Najlepsza metoda na (sprawdzona i wypraktykowana): Pewny krok, niezłe tempo, torba w ręce i idziesz na pewniaka gdziekolwiek (nawet bez celu).
OdpowiedzDlaczego mówiłaś do tego człowieka na Ty.? Znasz go? On zwracał się do Ciebie w sposób kulturalny na pani. To że jest sepem, pijakiem czy bezdomnym automatycznie sprawia że traktujesz człowieka lekceważąco i w chamski sposób?
OdpowiedzTeż mnie taki zaczepy ładnie kiedyś. Wpisałam fałszywe dane, oceniam go 5/10 bo spłonął, mówił niewyraźnie i w okienku ile mu dam wpisałam 0 i zwróciłam kartkę. Ale dlaczego zero? Ja lubię pieniążki? Ja też je lubię i są moje. I poszłam. Pan był niepocieszony, a ja pod wrażeniem tak durnej metody.
OdpowiedzPrzypomniała mi się sytuacja kiedy ode mnie chcieli wyciągnąć pieniądze w Poznaniu. Podszedł wesoły chłopczyk(no nie, z 19 lat miał) i z również rozbrajającym uśmiechem "Dzień dobry! Mamy taki piękny dzień, moja twarz też nie taka zła, za drobną kwotę 10 zł Panią pocałuję". Aha. Nie, dziękuję. Na co zbierali? Na AZS właśnie... tylko kolega był chory.
Odpowiedzna zbieranie pieniedzy trzeba miec stosowne zezwolwenia - twoim obowiazkiem bylo jak najszybciej znalezc najblizszy patrol policji i powiadomic ich o potencjlnym oszuscie! Jak sobie taki jeden posiedzi kilka godzin na przesluchaniu i jescze dostanie kilkaset zlortych mandatu to sie nauczy!
OdpowiedzO, zmienili cel zbiórki! Artykuł w prasie i nagle z "Happy Kids" (fundacji działającejw Łodzi i w nieco inny sposób) zrobiła się "śmiertelnie chora koleżanka". Tylko zbieracze dalej ci sami... Kiedyś mnie tam zaczepili, dokładnie w taki sam sposób (jeszcze podczas zbiórki "dla fundacji", przed ostrzeżeniem ze strony prawdziwej "Happy Kids"), ale moja wrodzona i nabyta ostrożność mnie uchroniły przed zostaniem kolejną ich ofiarą. Jak tylko znów ich tam zobaczę, to policja zaraz się o tym dowie.
OdpowiedzNa krakowskim przedmieściu ta sama irytująca sytuacja. Codziennie próbują mnie zatrzymać i wysępić pieniądze. Kilka tygodni temu miałam chwilkę więc się zatrzymałam, najpierw jakaś dziwna ocena uśmiechu a później wpisywanie kwoty ale tylko pełne 10 na moją odpowiedź, że nie mam gotówki dziewczyna z rozbrajającą szczerością zaproponowała, że pójdzie ze mną do bankomatu. Widać musi im się ta akcja opłacać bo stoją tam codziennie przez całe dni od kilku miesięcy.
Odpowiedz