Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Odnośnie mojej poprzedniej historii (piekielni.pl/66777) - nastąpił ciąg dalszy. Po kontakcie z…

Odnośnie mojej poprzedniej historii (piekielni.pl/66777) - nastąpił ciąg dalszy. Po kontakcie z Lenovo Polska okazało się, że sklep X-KOM.pl (teraz już celowo podaję nazwę) bezczelnie kłamał przedstawiając swoje stanowisko w sprawie. Okazuje się, że producent bez żadnego problemu zgadza się na wysyłanie do reklamacji komputerów bez dysków, oczywiście o ile reklamacja nie jest związana z dyskiem (np. matryca, klawiatura itp.) - dotyczy to nie tylko przypadku z danymi niejawnymi, ale każdego klienta, który nie chce wysyłać dysku. Mało tego - producent zezwala na samodzielny demontaż dysku i udostępnia instrukcję, jak to zrobić w konkretnym modelu.

Zastanawia mnie tylko cel takiego działania sklepu (cóż, stracili klienta - może nie hurtowego, ale też nie takiego, który kupuje jednego laptopa z dolnej półki na 5-8 lat; z mojej rodziny i znajomych mają klientów na co najmniej 2-3 laptopy rocznie i zwykle jest to górna lub średnia półka). Wydaje mi się, że po prostu skala działania przerosła firmę, kiedyś znacznie mniejszą, i teraz klient detaliczny stał się dla nich śmieciem, wobec którego nie warto zachowywać się uczciwie.

by timo
Dodaj nowy komentarz
avatar thcl
0 6

ceny może i mają dobre, ale podejscie i profesjonalizm ludzi tam jest poniżej poziomu. Miałem podobna sytuację, tylko zaopatrywalismy sie u nich jako firma zostawiając 20-30k miesięcznie, wystarczyło pół roku aby szybko uciec od tych człowieczków. Ale mamy wolny rynek, skoro takich ludzi zatrudniają, to tak maja.

Odpowiedz
avatar unitral
6 8

To polityka narzucona pracownikom odgórnie. Sam kiedyś dawno dawno temu pracowałem w serwisie i wiem co każą ludziom robić sieciówki przy oddawaniu sprzętu do "naprawy". Oczywiście wolno im mówić że laptopy przyjmują tylko kompletne, ale jak dostaną sprzęt bez dysku, to jedyne co mogą zrobić, to wpisać ten fakt w uwagach, a reklamację i tak muszą przyjąć. Powiem więcej... Nawet niekompletny sprzęt podlega przyjęciu - tzn. gdyby brakowało pamięci, karty WiFi czy nawet napędu DVD a nawet obudowa byłaby połamana, to sprzęt muszą przyjąć. Najważniejsze, to żeby reklamacja dotyczyła podzespołu który jest cały i nie nosi śladów ingerencji. A im dokładniejszy opis usterki, tym większa szansa na szybką i pozytywną drogę reklamacji.

Odpowiedz
avatar Shi
0 4

kupuję w x-komie od dłuższego czasu i szczerze nie miałam z nimi problemów. Co do Lenovo to wiedz, że możesz długo laptopa nie widzieć (z tego co wiem to sprzętem Lenovo zajmuje się serwis Medion'a w Niemczech). Jak ja oddałam mojego do naprawy to dowiedziałam się, że rekord trzymania przez Lenovo/Medion'a sprzętu to 3 miesiące (przynajmniej rekord znany pracownikom oddziału). A zdarzały się reklamacje - problem z systemem win 8.1, źle działający dysk (do dzisiaj wiem tylko tyle, że go wymienili), a i siostrze sprzedali komputer nie z tym systemem co chciała, więc oddali jej różnicę w cenie, przeprosili i w trybie ekspresowym dostała nowy laptop + gratisy. Sądzę, że to zależy od pracowników, a nie samego sklepu, ale licho wie. Przynajmniej teraz będę bardziej ostrożna co do nich, chociaż panowie tam pracujący się spisują na medal.

Odpowiedz
avatar timo
-2 2

@Shi: Do pewnego momentu ze współpracy z nimi byłem bardzo zadowolony. Potrafili doradzić zakupowo (oczywiście miałem swoją wiedzę i dodatkowo radziłem się znajomych zaufanych fachowców, a rekomendacje pracowników sklepu się z tym pokrywały - pytałem raczej, żeby ich sprawdzić, niż rzeczywiście uzyskać poradę), mieli dobry serwis, czasem jakiś rabat (choćby darmowy kurier), ogólnie było ok. A potem spadło na łeb na szyję, poniżej dna. Ciekawostka: jak zaczynałem robić zakupy do świeżo założonej firmy, to rozesłałem do kilku firm zapytania o ceny przy zakupie większej ilości sprzętu (zależności od asortymentu firmy jednorazowy zakup 10-15 tys. - w X-KOMie wyszło nieco ponad 13 licząc po cenach detaliczny), co ciekawe oni jako jedyni tak bardzo liczyli na jelenia, że o ile sumaryczna kalkulacja była nieco niższa od cen detalicznych (ok. 400 zł, co nie jest szałem przy tej kwocie), to ceny niektórych produktów na "indywidualnej" kalkulacji przekraczały ceny detaliczne o ok. 10% - jak dla mnie absurd.

Odpowiedz
avatar GoHada
-3 3

Miałam w X-komie do odbioru zamówiony case do telefonu. Czekałam z pół godziny i ostatecznie dostałam inny. Ciekawe natomiast było pytanie jednego z ekspedientów "To pani ma S4, że ten case zamówiła?". Nie, nie mam. Kupuję sobie takie rzeczy dla zabawy.

Odpowiedz
avatar pawel78
-3 3

@unitral: tylko wsrod firm jest wiecej takich sqrwieli co tak narzucaja odgornie.

Odpowiedz
avatar eMM
-1 1

Dobrze, że podajesz jaka to firma, bo właśnie od kilku dni czekam na odpowiedź od nich w sprawie reklamacji nowego laptopa (wada fabryczna) i aż się boję co mi odpowiedzą. Przynajmniej wiem, że mogę się spodziewać trudniejszej przeprawy z nimi. W moim przypadku to też nie pierwszy sprzęt kupowany w tym sklepie i do tej pory nie było problemu. Zobaczymy co będzie tym razem.

Odpowiedz
avatar Kunegunda95
-1 1

@eMM: To życzę powodzenia, mój chłopak pół roku z nimi,walczył, żeby mu uznali reklamację też na wadę fabryczną.

Odpowiedz
avatar Cox
0 4

Oo, tylko nie X-KOM! Kumpel kupił u nich tablet, w trybie kupna online z odbiorem w sklepie. Odebrał, obejrzał pobieżnie (tablet działał), przyniósł do domu, usiadł nad nim dokładniej i patrzy, a tam przez środek ekranu biegnie cieniutka rysa, ciężka do dostrzeżenia w pierwszej chwili, ale zdecydowanie przeszkadzająca przy dłuższym korzystaniu z urządzenia. Spakował tablet i odniósł następnego dnia do sklepu. Nie, nie reklamował, tylko zwrócił na zasadzie odstąpienia od umowy (kupno online). Sprzedawca sprawdził czy wszystkie elementy są w pudełku, wziął tablet do ręki i... wymienił porozumiewawcze uśmieszki z kolegą. Nawet rzucił do niego półgłosem coś w stylu 'Pan oddaje tablet', a tamten pokiwał głową. Ewidentnie wiedzieli co jest grane. Ale tablet przyjęli bez słowa. Ciekawe kto go dostał jako następny...

Odpowiedz
avatar nemo333
-2 4

@Cox: A to tablet nie miał na ekranie folii zabezpieczającej? Chyba każdy producent zakłada taką na czas transportu. Nawet te najtańsze chińszczyzny mają, zerwać i nakleić na nowo nie da się tak łatwo żeby nie było śladów. Jeśli zerwana to nie rozumiem czemu w ogóle kolega go przyjął skoro był to ślad używania. A jeśli miał to LOL, zerwać tą z rysą, nakleić nową i bach, rysy nie ma!

Odpowiedz
avatar imhotep
1 3

@Cox: Jakby wiedzieli o co chodzi, to powiedzieliby klientowi, że nie może oddać, bo nosi ślady użytkowania, a nawet jest uszkodzony.

Odpowiedz
Udostępnij