Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trochę inna opowieść o tym, czemu ludzie nie wracają do Polski z…

Trochę inna opowieść o tym, czemu ludzie nie wracają do Polski z emigracji.

To że na zachodzie jest lepiej niż tu (jak znasz język i masz kwalifikacje) wie chyba każdy. Więc nie będę pisał tu o niechęci powrotu do naszych 1700 zł miesięcznie.

"Znajomy" (dalszy taki, ledwo go znam, historię zasłyszałem w pracy) 7 lat temu wyjechał na stałe do pracy w UK. Ustawił się tam jako tako, wynajmował mieszkanie, poznał jakąś kobietę w międzyczasie. Niby wszystko OK, z tym że znajomy ten od kielicha raczej nie stronił i co chwilę odstawiał różne numery. Po tych 7 latach napsocił na tyle że został dyscyplinarnie zwolniony, przy okazji wyszło że ma długi, jest wielokrotnie karany i ogólnie to dostał przymusową deportację i "miśka w paszport" na 3 lata.

Wrócił zatem do ojczyzny gdzie na wejściu go przywitał dług na prawie 500.000 złotych :) Co się okazało, tuż przed wyjazdem nabrał pożyczek gdzie tylko się dało, do tego podpisał kilka umów na abonamenty telefoniczne (oferty z telefonem za 1 zł) oraz sprzęty na raty których oczywiście nie spłacał wcale. Sprzęty przehandlował, zdobył w ten sposób sporo gotówki żeby się tam "ustawić" (pewnie przechlał większość, taki typ człowieka co jak poczuje woń lepszej gotówki to stawia wszystkim najdroższą wódę żeby się popisać). Długi zostały posprzedawane do zewnętrznych agencji a następnie przejęte przez komornika który znalazł go bardzo szybko :) Skonsolidowane wraz z odsetkami kapitalizowanymi od 7 lat dały coś koło 440 tysięcy PLN.

Teraz facet nie ma pracy, ma zakaz wstępu do GB i jest zadłużony tak że do końca życia się z tego pewnie nie wypłaci.

Jaki z tego morał - Nie palimy za sobą mostów. Nigdy nie wiesz co cię czeka w przyszłości. Tego typu zachowanie (masowe branie pożyczek i sprzętów na raty przed wyjazdem, bez zamiaru płacenia) niestety jest dosyć często spotykane.

emigracja

by nuclear82
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
6 12

Morał jest jeszcze prostszy nie opowiadaj bajek i poczytaj o przedawnieniu roszczeń. Kredyty się przedawniają po 3 latach braku efektów ściągania. W przypadku roszczeń z wyrokiem sądu ma okres 10 lat - więc na jego miejscu zamiast gadać z komornikiem bym się spakował i na 3 lata na Niemcy ruszył.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@iks: A to nie liczy się od momentu wydania wyroku? Może być trochę więcej niż 3 lata ;p

Odpowiedz
avatar iks
3 5

@innaem: 3 lata od momentu ostatniej wpłaty, także wyrok sądu po 3 latach nie odnawia tego okresu. Jeśli w ciągu tych 3 lat bank załatwi sobie wyrok sądowy - wtedy okres wynosi 10 lat i się odnawia ilekroć choć 1 grosz zostanie spłacony.

Odpowiedz
avatar zendra
3 5

@iks: Czyli w sumie to jest 13 lat, i to wcale nie jest liczone od "ostatniej wpłaty", tylko od dnia wymagalności długu. Jeżeli więc kredyt był przewidziany do spłaty przez 5 lat, to teoretycznie bank może postawić ten kredyt w stan wymagalności dopiero po upływie tych 5 lat. Oczywiście zawsze robi to wcześniej, w przypadku braku spłaty, ale ostatnia wpłata nie jest wyznacznikiem rozpoczęcia biegu przedawnienia, bo raty kredytu nie są świadczeniem okresowym. Tym wyznacznikiem jest okres na jaki zawarto umowę. Teoretycznie może to więc wyglądać tak: 5 lat umowy kredytowej + 3 lata na wszczęcie postępowania sądowego + 10 lat na wyegzekwowanie długu. Łącznie mamy 18 lat. Wystarczająco dużo.

Odpowiedz
avatar xif
2 4

@iks: Nie wprowadzaj ludzi w błąd i przed zabraniem głosu zapoznaj się chociażby tylko z art. 123-125 kc. Z perspektywy wierzyciela posiadającego tytuł egzekucyjny (nakaz zapłaty, wyrok, ugoda sądowa, pozasądowa - z klauzulą wykonalności), wystarczy co jakiś czas wszczynać egzekucję komorniczą (tak, wszczęcie egzekucji przerywa bieg terminu przedawnienia, który biegnie później NA NOWO), nawet pomimo tego, że będzie ona bezskuteczna. "Brak efektów ściągania" nijak ma się do biegu terminu przedawnienia i jego przerwania. I odpowiadając na mogący się pojawić zaraz zarzut - fakt, że ktoś przebywa za granicą przez okres chociażby 10 lat nie stanowi dla wierzyciela przeszkody, by egzekwować roszczenie w kraju jego pobytu (tj. kraju innym, aniżeli ten, w którym wydano wyrok) lub uzyskać ETE - i także te czynności, zmierzające bezpośrednio do zaspokojenia wierzyciela, przerywać będą bieg terminu przedawnienia.

Odpowiedz
avatar pawel78
-1 5

@iks: sa tez firmy, ktore scigaja, bo traktuja ludzi za glupkow. A poza tym nie jest tak, ze wierzyciel moze pozniej zalozyc sprawe cywilna?

Odpowiedz
avatar iks
-1 3

@pawel78: O co sprawę cywilną? Skoro dług już nie będzie istniał i jego próba ściągania to sprawa dla prokuratora jako "wymuszanie niekorzystnego rozporządzania mieniem"?

Odpowiedz
avatar Cille
23 23

Co to ma wspólnego z niewracaniem z emigracji? Chcesz nam powiedzieć, że ludzie nie wracają, żeby uniknąć odpowiedzialności? Jeżeli tak, to nie stawiałabym tego obok argumentu o zarobkach. Ucieczka przed biedą, a cwaniactwo, to dwie, skrajnie różne rzeczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Inaczej, wiem jak to jest z długami bo sama się niestety takiego nabawiłam. Miałam dług u operatora, kiedy brak było odzewu z mojej strony, przekazali dług firmie zewnętrznej, a że i tutaj nie wykazałam chęci współpracy, sprawa trafiła do sądu, gdzie firma zew uzyskała nakaz zapłaty, a komornik zajął część mojej pensji i konto bankowe. Na szczęście już mam to za sobą, ale dług narastał kilka lat, później trafiło to do sądu i nie wykluczone że i w taki sposób długi opisane w historii się powiększyły. Wyrok komorniczy jest ważny 10 lat, a jeśli wierzyciel nie uzyska spłaty, wyrok się odnawia i tak można do końca świata. Więc tym, którzy się nie znają, radzę się nie wypowiadać. Jeśli od momentu powstania długu, nie minęło 10 lat, to właśnie trafiła sprawa do sądu (wyrok może zapaść zaocznie) i tak oto dopóty dłużnik nie spłaci, dług będzie.

Odpowiedz
avatar voytek
-3 5

OK ale teraz patrz z drugiej strony - jesli fact juz nic a nic nie posiada - TO CO MU DO CHOLERY TE WSZYSTKIE FIRMY WINDYKACYJNE MOGA ZROBIC??? pracowac moze sobe na czarno na budowach,itp i dostawac forse w lape, moeszkanie z wyp[osazeniem wynajac i... koniec ;) najgorsze co go czeka to więzienie za długi ale za długi dozywocia nie dostaniesz - najwyzej pare lat moze nie luksusowego ale zapewne niegorszego od mieszkania na ulicy zycia na koszt panstwa w więzieniu! ;)))

Odpowiedz
avatar archeoziele
2 4

@voytek: Taa, i nabrużdżone w papierach do końca życia. Wiesz jak pracodawcy patrzą na kandydatów z wyrokami? I to za długi jeszcze.

Odpowiedz
avatar zendra
3 5

@voytek: W Polsce (jak zresztą praktycznie w całym cywilizowanym świecie) nie ma więzienia za długi. Można dostać wyrok za udowodnione oszustwo, ale nie za sam fakt zrobienia długu.

Odpowiedz
avatar Fergi
8 12

coś mi to wygląda na opowiastkę z cyklu; dopasuje jakąkolwiek historyjke kanciarza która ma udowodnić że ci co wyjechali to źli ludzie ,oszuści , kombinatorzy i glupki a ci co zostali to dobrzy, uczciwi i mądrzy.Jak dla mnie załosne i to chyba bardziej próba włożenia wszystkich emigrantow w takie ramki niż taka sytuacja jak opisywana w tej historii.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2015 o 20:11

avatar GythaOgg
7 13

Obrzydliwa jest ta historia... Autor jest wyraźnie ukontentowany czyimś nieszczęściem, tym, że komuś się nie udało. Czy to był cwaniak, czy nie cwaniak, nie ma znaczenia. Polskie piekiełko...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@GythaOgg: też się zastanawiam, czy autor naprawdę tak się cieszy, czy po prostu wstawia emoticony na chybił-trafił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

A mnie cieszy że złodziejowi się nie udało. Bo pożyczyć i nie oddać, znaczy ukraść. Pieniądze w banku nie biorą się znikąd. Tacy ludzie jak on powodują kryzysy. łatwo pożyczone pieniądze, których nie oddają. A kto za to płaci? My wszyscy w konsekwencji płacimy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@mietekforce: A teraz po ocenie widzę ilu mamy złodziei na piekielnych.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
-1 1

@mietekforce: Jesteś bardzo niegrzeczny. Oceniasz ludzi strasznie pochopnie. Piekielna historia jest jednostronną relacją gościa, który wyraźnie bohaterowi źle życzy i cieszy się z jego nieszczęścia. Nie wiemy, co takiego "nabroił", skąd te długi, na co je zaciągnął, po co, dla kogo. W historii pojawia się jakiś "dalszy znajomy", sformułowania typu "pewnie", nie ma żadnych konkretów. To czyni historię niewiarygodną a autora przedstawia jako osobę, która zasłyszała, że ktoś tam się ustawił za granicą a teraz go udupili, haha, dobrze tak gnojowi. Wstrzymaj się więc następnym razem z sądami, bo nazywanie kogoś złodziejem tylko dlatego, że mu się nie podoba twoja nieprzemyślana wypowiedź jest podłe i krzywdzące.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@GythaOgg: Tak tak, długi na pół miliona porobiły się same i dlatego biedaczek musiał uciekać za granicę, gdzie też przypadkowo zupełnie wpadł w kłopoty, chociaż był aniołkiem. Są pewne granice naiwności, ale nie jestem w stanie uwierzyć że wierzysz w dobre intencje i postępowanie "bohatera" tej historii. Jeśli go bronisz, znaczy podpisujesz się pod jego postępowaniem i mam prawo nazwać Twoją mentalność po imieniu, czyli złodziejską i zakłamaną. Dlaczego? Udajesz że nie widzisz oczywistych przesłanek klasyfikujących postępowanie bohatera i próbujesz odwracać kota ogonem robiąc z kata ofiarę. Ciekawe czy gdyby ktoś, np przedstawiciele BRW oszukali Ciebie i zabrali Twoje pieniądze nie oddając ich, byłbyś tak łaskawy.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
-1 1

@mietekforce: Jak mam w cokolwiek wierzyć czy nie wierzyć, skoro nie znam sytuacji? Powtarzam, mamy tu jednostronną relację. Dlatego też ja nikogo nie bronię. Nie mam jak - nie znam historii, znam tylko nienawistną wypowiedź kogoś, kto usłyszał coś od dalszego znajomego, co podobno tego gościa zna, czy jakoś tak. Nie chce mi się już besztać cię za nazywanie obcych ludzi kłamcami i złodziejami. Dla mnie to jest ogromna obelga, ale ktoś taki jak ty nie jest w stanie mnie obrazić. Chciałam tylko cię napomnieć, bo rodzice najwyraźniej niezbyt dobrze sobie poradzili z wychowaniem ciebie, no ale porwałam się z motyką na słońce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@GythaOgg: Mnie przynajmniej nauczono uczciwosci, nieowijania w bawelnę i nazywania rzeczy i ludzi po imieniu tak jak na to zaslugują.

Odpowiedz
Udostępnij