Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niedawno musiałam się w towarzystwie dziecka udać do centrum handlowego, czy tam…

Niedawno musiałam się w towarzystwie dziecka udać do centrum handlowego, czy tam galerii handlowej. Tak się złożyło, że dziecko moje doznało skumulowanej potrzeby zmiany pampersa i spożycia posiłku. W tym celu jak kultura nakazuje, udałam się stronę pokoju dla matki z dzieckiem, tłumiąc marudzenie berbecia smoczkiem.

Przed miejscem docelowym spotkała mnie niespodzianka, otóż pokój zamknięty, ale jest interkom! Myślę sobie fajnie! Pewnie otworzą mi na zasadzie domofonu. Łączę się za pomocą tego cudu techniki, po drugiej stronie odzywa się miły Pan, wyłuszczam mu sprawę, pan informuje, że zaraz ktoś przyjdzie z magicznym kluczem i wpuści mnie na włości. Mija 5 min, 7, 8 nikogo nie ma. Łączę się ponownie i już w akompaniamencie dającego po bębenkach marudzenia mojego dziecka pytam pana, czy się ten ktoś z kluczem gdzieś nie zgubił? Pan mnie poinformował, że ta osoba jest na przerwie. Cóż ma prawo, a moje dziecko potrzebę, którą głośno wyraża. To jak ta świnka przewinęłam w damskim w wózku i na najbliżej ławce przysiadłam karmić z biustu.

Po 20 min, widok mojego przyssanego berbecia sprawił, że podeszła do nas pani ochroniarz, że jak to ja tak? Przecież tam jest pokój dla matki z dzieckiem! Ona mi otworzy! Pozostało mi tylko kwaśno spytać "serio?".

Pokoj dla matki z dzieckiem

by DuzaMi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
61 71

Wchodzi człowiek w komentarze pod historią o dzieciach i matkach, a tu wywód o płacy minimalnej...

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

@SecuritySoldier: raczej o tym, ze pokoj jest by CH mialo sie czym pochwalic, ewentualnie wyrobic jakies tam wymogi czy standardy posiadania ww coz z tego ze NIEUZYWANY... jest? jest!

Odpowiedz
avatar nuclear82
8 10

@Rak77: Bardziej chodzi o pokazanie analogii. Na piekielnych i nie tylko wszyscy tacy wzniośli idealiści którzy tępią każdy przejaw "wielkiego chamstwa" jakim jest chociażby karmienie czy przewinięcie dziecka nie tam gdzie trzeba. A jak jest w rzeczywistości? Ano tak jak w tej historii opisane, cóż z tego że jest pomieszczenie do tego przeznaczone skoro jest ZAMKNIĘTE NA J***NY KLUCZ I NIKT NIE CHCE PRZYJŚC OTWORZYĆ. Po cholerę w ogóle to jest w takim układzie? Może miała czekać z drącym ryja gówniarzem 20 minut aż łaskawie pani ochroniarz dopije kawusię i przyniesie klucz? A może by tak po prostu otworzyć to pomieszczenie z samego rana razem z całą galerią... nieeeee, to nie może przecież być takie proste. Podobnych kuriozów w codziennym życiu spotyka się aż za dużo - przycisk alarmowy w windzie nie działa "bo gówniarze się nim bawili", instalacje p-poż w szkole zamknięte na klucz "bo gówniarze się bawili i otwierali" (a gdzie klucz? Nie wiem, Wiesio ma jedyny... oj, dzisiaj Wiesio na L4 jest...), nowy sprzęt w szkołach leży w piwnicach wyciągany jedynie na akademie "bo te urwisy zniszczą go w mig i nie będzie co do gazety pokazać"... masakra normalnie, zamiast edukacji i karania nieuzasadnionego użycia jest maksymalna prewencja i płacz jak coś faktycznie będzie potrzebne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 14:36

avatar konto usunięte
43 45

Klucz najwidoczniej też przerwy potrzebował. Masakra.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
0 38

A nie prościej by było gdyby rząd wyemitował "winiety przewijacza" które kupowałoby się w kiosku i przyklejało w widocznym miejscu na ubraniu? Winieta uprawniałaby do przewijania i karmienia dziecka w dowolnym miejscu i zwalniałaby z korzystania z miejsc dla matek z dziećmi. I byłaby z tego korzyść dla matek i dla Skarbu Państwa.

Odpowiedz
avatar kwadrylion
49 51

Coś jak "Toaleta dla inwalidów schodami w dół", albo "Klucz do toalety dla niepełnosprawnych w biurze ochrony na drugim piętrze".

Odpowiedz
avatar Vitas
23 39

Wychodzi na to, że większość historii gdzie ktoś opisuje jak to bezwstydne matki karmią piersią w miejscu publicznym czy zmieniają pieluszke chociaż obok jest pokój matki i dziecka nie są piekielne bo tak naprawdę mogło być jak w tej historii :P

Odpowiedz
avatar Fergi
14 18

@Vitas: A i owszem te Historie są piekielne tylko nie zawsze osobą piekielną w tej historii jest ta karmiąca matka.

Odpowiedz
avatar minus25
0 2

@Vitas: Większość drących się matek karmi dzieci publicznie "bo mogę i to takie piękne i naturalne", nie gadaj głupot.

Odpowiedz
avatar Lukasz28volvo
23 35

To pokój nie tylko dla matki z dzieckiem ale każdego rodzica z dzieciem. Jako ojciec też mam prawo do tego pokoju gdy chce przebrac syna.

Odpowiedz
avatar katarzyna
4 10

@Lukasz28volvo: dzięki za wyjaśnienie. Tylko, co w związku z tym?

Odpowiedz
avatar Haima
4 6

@katarzyna: To, że jakim prawem jest na kluczyk i ten kluczyk to co łaska.

Odpowiedz
avatar katarzyna
-2 2

@Haima: a czy matki mają łatwiejszy dostęp do klucza niż tatusiowie?

Odpowiedz
avatar Miryoku
13 39

@Toki221: Zawsze można się odwrócić i nie patrzeć. Pierś służy do karmienia. Jakoś nie chce mi się wierzyć w te matki co na środku galerii wyciągają obie piersi i tak sobie siedzą, żeby wszyscy na nie patrzyli. A jak kogoś razi skrawek karmiącej piersi wystający zza główki dziecka, to już jego problem. Ostatnio było tu coś o histeryzujących wegetarianach, którzy sieją zamęt, bo ktoś na ich widoku je kanapkę z szynką - i ich zachowanie było słusznie potępione. Sytuacja podobna: tu jedzenie i tu jedzenie.

Odpowiedz
avatar Ara
4 28

@Miryoku: Piers jest od karmienia, a siusiak od siusiania, a jednak nid pochwalasz oddawania moczu do doniczek na srodku galerii handlowej, prawda?

Odpowiedz
avatar Miryoku
4 26

@Ara: Nie widzisz różnicy między jedzeniem a siusianiem? Jak kupisz sobie zapiekankę na mieście, to się chowasz w kiblu, żeby nikt nie widział obrzydliwej czynności spożywania posiłku?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 28

@Miryoku: Nie widzisz roznicy miedzy jedzeniem zapiekanki a karmieniem piersia? O ile mi wiadomo podczas spozywania zapiekanki jedzacy sie nie obnaza, ale co ja tak wiem...

Odpowiedz
avatar bunia
9 21

@Shaienne: przy karminiu też się większość kobiet nie obnaża, zasłaniają się kocykiem lub pieluchą, jak kogoś to gorszy to niech się leczy (na nogi bo na głowe to za późno)

Odpowiedz
avatar Ara
1 17

@Miryoku: Jeżeli miałbym tę zapiekankę jeść z nagiej piersi mojej dziewczyny, to pewnie robilibyśmy to gdzieś na uboczu, owszem.

Odpowiedz
avatar Ara
1 11

@bunia: No to przecież jak ja się załatwiam, to też staję tyłem do ludzi. W czym problem?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

@Ara: Ot to! Przeciez siusiaka tez mozna zaslonic pieluszka albo kocykiem.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 12

@Miryoku: wybacz ale piers to PIERS. CYCEK jak wolisz niezaleznie odkwestii przyssanego niemowlecia jak sie wywala ostentacyjnie cyce ( serio, na fb jest taka akcja "karmiace cyce na ulice", o zgrozo) na srodku sklepu, to sie trzeba liczyc, ze w naszej kulturze nagie piersi jednak maja podtekst erotyczny, czy tego chcesz czy nie i oredowniczki wywalania nagich biustow ku uciesze publicznej zapytam, czy bylyby takie chetne, by ich mezowie/partnerzy sie w takie CUDZE obnazone piersi gapili?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

@Shaienne: ja tam sie zalatwiam w samotnosci, wiec i nic zakrywac nie trzeba... tu jest chyba clue ;) @Miryoku: co jak co, ale zapiekanke je sie USTAMI. nie piersiami. albo innymi erotycznie nacechowanymi czesciami ciala. ewentualnie karmi nimi.

Odpowiedz
avatar chwilowy
-5 9

@bazienka: racja. Skoro matki mogą wywolać cyce i się nie zasłaniać (co innego jeżeli robią to dyskretnie na uboczu zasłonięte) to ja też wywale cyca na ulicy i bd odrazu ze zboczeniec ze ekshibicjonistka ze zuoooo. Można być zorganizowana mama naprawdę da się. Istnieje coś takiego jak butelki takie ze smoczkiem i woow można nią nakarmić dziecko! ! Nawet malutkie! ! Cud techniki. Skoro chce karmić piersią to niech robi to dyskretnie a najlepiej w domu na ul. Weź butelkę. Chyba nie jest takiej mamie szkoda wydać pieniądze na butelkę dla dziecka. Chyba ze czeka aż zacznie jeść normalnie bo talerze i sztućce w domu już ma. Są jakieś kanony zachowania. W restauracji nie wp.rdalasz łapami np. W domu sobie możesz robić co chcesz ale nie publicznie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 9:32

avatar minus25
-2 6

@zendra: tak, taki ubiór jest nieodpowiedni i wieśniacki, do tego niekulturalny. Tak samo jak ja bym ubrał zamiast jeansów i majtek- kawałek prześwitującej firanki. @Miryoku: Ja widzę różnicę. Czyli jak wejdę Ci do przebieralni gdy będziesz przymierzać staniki i zacznę gapić się na Twoje piersi to nie powiesz mi żebym wyszedł "bo pierś jest do karmienia" ? Nikogo nie razi to że kobieta karmi piersią. Razi nas to że wyjmuje cycka przy obcych ludziach i sprawia to że czujemy się niekomfortowo widząc intymne części ciała w miejscu gdzie nie powinny one być widziane.

Odpowiedz
avatar flopcia
4 12

Tak sobie czytam takie historie i zastanawiam się nad jedną rzeczą. Tylko proszę bez oburzania się, nie mam dzieci, w rodzinie też nie ma tak małych dzieci, więc mogę nie wiedzieć niektórych rzeczy. A zastanawia mnie fakt czy kobiety, wiedząc, że wychodzą z dzieckiem np. w porze karmienia to nie mogą wziąć mleka do butelki, i z niej nakarmić malucha? Nie mówię tu o mleku w proszku, ale nawet o tym z piersi.

Odpowiedz
avatar Miryoku
10 10

@flopcia: Nie mam dzieci, ale postaram się choć częściowo odpowiedzieć. Niektóre dzieci nie chcą/nie umieją jeszcze pić z butelki. Poza tym wydaje mi się, że pokarm powinien być ciepły, a na mieście nie da się go raczej na szybko podgrzać. A co do pory karmienia, to przy metodzie karmienia na żądanie nie zawsze można przewidzieć, kiedy dziecko zażyczy sobie jedzenia. No i część kobiet pewnie zwyczajnie nie ma ochoty bawić się w butelki i smoczki.

Odpowiedz
avatar singri
14 16

flopcia, miryoku: Butelkę i smoczek trzeba wygotować przed wlaniem pokarmu i wymyć zaraz po karmieniu (w ogóle to trzeba ją mieć, ja miałam tylko na picie). Pokarm trzeba podgrzać do właściwej temperatury no i dziecko musi już umieć jeść z butelki. Alternatywa - wyciągasz biusta i karmisz. Najwygodniejsza z wygodnych.

Odpowiedz
avatar flopcia
-1 11

Wiem że zaczynam się czepiać, ale przecież teraz jest tyle gadżetów, które pomagają kobietom w takich sytuacjach jak choćby termosy na takie butelki (ostatnio nasza koleżanka urodziła dziecko jak chodziłam szukać dla jej maleństwa prezentu to natknęłam się nawet na butelki, których smoczki były tak skonstruowane, że imitowały działanie piersi) a butelki można wygotować wcześniej w domu. Wiem, że sie czepiam trochę, ale jak tak sobie teraz myślę to niesamowicie bym się wstydziła tak karmić piersią przy ludziach. Nie chodzi o czynność ale o to że być może ktoś bedzie gapił mi się na cycka:-P

Odpowiedz
avatar Aniela
16 16

@flopcia: Moja bratowa jak urodziła synka to zawsze albo wychodziła do innego pokoju albo odwracała się i zakrywała pieluszką całą czynność :) Naprawdę trzeba było być marudnym dziadem, żeby się wtedy jej czepiać. Widziałam kilka karmiących mam w galeriach i wiecie co? Każda robiła to tak dyskretnie, że nic nie było widać. Poza tym nawet jak widać kawałek piersi to nikt nie gapi się na to jak ciele tylko idzie dalej...

Odpowiedz
avatar LukaSmo79
0 6

@singri: Butelkę należy przygotować w domu. Również mleko w proszku, miarkę, butelkę z zimną wodą oraz gorącą i termometr. Nieraz, gdy mam coś załatwić i biorę ze sobą syna radzę sobie tak. .. dziecko musi już umieć jeść z butelki. .. trochę cierpliwości i się nauczy.

Odpowiedz
avatar Mon
6 6

Ja od niedawna mam dziecko i też postaram się odpowiedzieć. Moja córka za nic nie nauczyła się pić z butelki ze smoczkiem. A słowo daję, próbowałam ją tego nauczyć. Kupiłam podgrzewacz, dziesiątki butelek, anatomicznych skoczków przeciwkolkowych i imitujących pierś, do tego kilka rodzajów mleka w proszku, laktator, sterylizator, no wszystko panie. Wszystko by móc czasem wyjść wieczorem z domu na dłużej niż dwie godziny i wypić choć małe piwo. I co? Nic, młoda za nic nie skumała jak jeść z tych ustrojstw, tylko mój "dozownik" wchodził w grę. Do dzisiaj tak jest, pomimo że co jakiś czas próbuję ją przekonać, żeby choć procent zakupów mi się opłacił. Tak więc odpowiadając na pytanie: nie wszystkie mamy mogą ze sobą wziąć mleko w butelce, nie każda może uchronić świat od widoku skrawka cycka. Niektórym jest z tego powodu cholernie głupio, że muszą się po kiblach chować albo czuć na sobie dziesiątki krytycznych spojrzeń, bo ośmieliły się spełnić podstawową, najważniejszą potrzebę swojego dziecka. Serio, karmiąc publicznie nie robię tego bo mam jakąś chorą podnietę z obnażania swojego ciała i propaguję "szczucie cycem". Ja po prostu karmię dziecko. Tylko tyle, tylko to mam na celu. Dajcie żyć, oburzeni i obrzydzeni.

Odpowiedz
avatar inmymind
5 5

@LukaSmo79: No ok - weźmie kobieta te wszystkie wyparzone butelki, miarkę mleka, zimną i gorącą wodę w termosie (mniejsza o to ile to wszystko zajmie miejsca), a potem musi to wymieszać w spokoju, sprawdzać temperaturę... gdzie ma to wykonać? może jeszcze stolik zabrać? No i stos antybakteryjnych chusteczek, żeby powycierać ewentualne wylane mleko i wodę? To wszystko zabiera mnóstwo czasu, miejsca i robi więcej problemów niż dyskretne karmienie. Czy wciąż wiele osób uważa, że możliwości są tylko dwie: butelka albo wywalony na środku sklepu/parku cyc? Ludzie...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 8:24

avatar Xenopus
5 5

@flopcia: Plus dziecko może się do butelki łatwo przyzwyczaić i nie chcieć ssać piersi (bo z butelki łatwiej leci). I matce pozostaje problem: kończyć karmienie piersią albo spędzać sporo czasu przypięta do laktatora i ściągać mleko na każde karmienie.

Odpowiedz
avatar AcidRain
5 5

@Mon: mam podobną historię. Jestem towarzyskim zwierzęciem i przez ciążę czekałam, aż urodzę i będę mogła się piwa napić ;) bo przecież są laktatory, butelki itd. A wyszło tak, że jestem laktatorooporna: odciągać udaje mi się tylko wieczorem, gdy młody zaśnie i jest dłuższa przerwa od karmienia (bo w dzień je co 2h albo i częściej). Niemniej jest tego mleka na tyle mało, że dopiero po 4-5 odciągnięciach mam ilość wystarczającą na jeden posiłek małego. Innymi słowy 5 wieczorów z laktatorem, żeby raz móc wyjść i nakarmić - dodam tylko, że mleko przechowywane w temperaturze pokojowej wytrzymuje max 12h, więc nie da się z jedną awaryjną butelką przez tydzień pomykać. Młody w związku z tym nie umie pić z butelki, krztusi się i dławi. Może i z czasem by się nauczył, ale równie dobrze mogłoby się okazać, że wtedy nie chciałby już pić z piersi, bo z butelki leci łatwiej i szybciej (co występuje bardzo często u dzieci). Nie obnażam się publicznie, ubieram się tak, by odsłaniać jak najmniej i zawsze mam przy sobie jakąś chustkę do zakrycia. Planuję spacery tak, by mieć blisko do jakiegoś pokoju dla matki z dzieckiem, czy to w CH czy w innym miejscu. Znam wszystkie ustronne ławeczki w okolicznych parkach czy na osiedlach. Robię, co mogę, by moje karmienie było jak najmniej uciążliwe dla postronnych ( i dla mnie również, bo należę do wstydliwych). Ale nie dam się zamknąć w domu na jakiś rok, tylko dlatego, że komuś się może nie spodobać widok centymetra kwadratowego nagiej skóry czy ogólnie obrzydzają go jedzące dzieci.

Odpowiedz
avatar zona_skubiego
3 15

Nie mogę zrozumieć, skąd się bierze to obrzydzenie do kobiet karmiących piersią. Miałam okazję widzieć koleżankę jak karmiła swoją córeczkę. Widziałam wszystko dokładnie i jakoś mnie to nie obrzydzało. Gdyby piersi były kojarzone tylko z karmieniem, to pewnie by nie było takiej nagonki. Bo jak ktoś ma mało estetyczne np. stopy czy inna część ciała to jakoś nie słyszę, że powinien je chować, bo to obleśne i ludzie nie mają ochoty tego oglądać. Nie słychać tekstów "boże jakie masz obleśne dłonie, noś cały rok rękawiczki", "jakie tragiczne stopy, powinni Ci zakazać noszenia sandałów", "jaka obrzydliwa twarz, zacznij nosić kominiarkę, bo ludzie nie mają ochoty Cię oglądać".

Odpowiedz
avatar Ara
6 14

@zona_skubiego: Akurat mylisz sie, bo niektorzy ludzie nie moga wrecz zniesc widoku bosych stop. Sa jednak w mniejszosci. Co sie tyczy jednak samego karmienia piersia - to naprawde nie ma znaczenia jak bardzo wydaje Ci sie ze masz ladne piersi, sliczne dziecko i jak akt karmienia wydaje Ci sie wspanialy. Wielu ludzi nie podziela tego entuzjazmu i powinnas to jednak wziac pod uwage.

Odpowiedz
avatar PaniczKa
4 4

@Ara: Pytanie, dlaczego mam brać pod uwagę, że są ludzie o zaburzeniach estetycznych i nie tylko. Ja na przykład strasznie się denerwuję, jak widzę dzieci jedzące batoniki i chipsy, pijące colę itp. I domagam się, żeby dzieciom w miejscach publicznych dawać wyłącznie pełnoziarniste pieczywo i wodę niegazowaną! Bo ja nie mogę patrzeć na karmienie syfem! No. Karmienie piersią jest naturalne, zwyczajne, wygodne i nierzucające się w oczy (widzę dużo kobiet karmiących w miejscach publicznych i nie zdarzyło mi się widzieć scen, gdzie można było jakoś precyzyjnie określić bez przyglądania się (sic!), że kobieta nie usypia dziecka tylko je karmi. Na szczęście bałwany od obrzydzania się karmieniem są też w mniejszości, tylko głośniej jazgoczą od tych od stóp.

Odpowiedz
avatar Shineoff
4 6

Zastanówmy się teraz czemu właściwie takie pokoje są zamykane na klucz? Przecież są po to, aby każdy rodzic mógł z nich skorzystać, a pewne dziecięce potrzeby nie powinny czekać długo, bo stają się męczące dla dziecka, rodzica i ludzi naokoło. Otóż wydaje mi się, iż takie pokoje są zamykane z uwagi na pewne problemy społeczne: - Złodziejstwo. Ktoś może ukraść przewijak, czy co tam jeszcze się znajduje... - Niesprzątanie po sobie. Ktoś może narobić niewyobrażalnego bałaganu i sobie pójść... - Osoby, które w takich pokojach korzystając z ustronności mogą robić rzeczy nijak niezwiązane z karmieniem czy przewijaniem...

Odpowiedz
avatar inmymind
1 1

@Shineoff: nie spotkałam się jeszcze, żeby pokój dla matki z dzieckiem był chociaż trochę zasyfiony - ale to wszystko zależy od firmy sprzątającej i wewnętrznych przepisów. A z zamknięciem na klucz miałam tylko raz przypadek, w jednym z marketów sieciowych, zanim jeszcze przygotowano specjalny pokoik to za takie pomieszczenie służył pokój pierwszej pomocy, skąd można było ukraść związane z tym materiały - dlatego było zamykane. a tak - zawsze czystko, schludnie i pachnąco. I z moim kilkuletnim dzieckiem też wchodzę do tych pokoi jak jesteśmy na większych zakupach, bo tarabanić się z całym majdanem do maleńkich kabin wygodnie nie jest.

Odpowiedz
avatar InuKimi
-1 5

Centrum handlowe, nigdy galeria! Galeria to może być sztuki :)

Odpowiedz
avatar baka
6 6

Nie rozumiem tej całej gównoburzy o karmienie dziecka piersią. Jest głodny, kobieta siada na ławce, czy w innym wolnym miejscu, zasłania pierś pieluchą (taką materiałową) i karmi. Zazwyczaj jak spotykam matki karmiące piersią, to właśnie w taki sposób. Jest to naturalna kolej rzeczy.

Odpowiedz
avatar egow
0 0

@baka: brawo!

Odpowiedz
Udostępnij