Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Obecnie pracuję w sklepie z odzieżą damską. Zwrotów nie przyjmujemy, wymiana jest…

Obecnie pracuję w sklepie z odzieżą damską.
Zwrotów nie przyjmujemy, wymiana jest możliwa do 30 dni od daty zakupu. Informacja o tym widnieje przy kasie.
Piekielnych sytuacji było mnóstwo ale opiszę te, które zapadły mi w pamięć:

- Małżeństwo, które kilka dni temu zakupiło sukienkę u nas (byłam wtedy w pracy i pamiętam tylko panią, panowie przychodzą rzadko, stąd zawsze ich pamiętamy). Na informację o możliwości wymiany zareagowali wielką falą oburzenia. Pan upierał się, że on był wtedy z żoną i jedna z nas powiedziała, że możliwość zwrotu jest. Ba, twierdził, że krzyczałyśmy to już na wejściu (!), a tak poza tym to on pracuje w branży i on wie do czego ma prawo bo ustawa weszła, że oddawać można. Żadne argumenty do niego nie trafiały - że byłam wtedy na zmianie z kierowniczką i nie ma możliwości, że któraś z nas podała mu błędną informację. Kiedy pokazałam mu tabliczkę, stwierdził, że pewnie dzisiaj ją ustawiłyśmy. Sukienka wymieniona z wielkim fochem.

- Pani, która po 3 miesiącach zauważyła, że żakiet jest na nią za mały. Kłamała, że sprzedałyśmy jej żakiet kilka numerów mniejszy niż chciała, bo na paragonie miała sukienkę w rozmiarze 4-krotnie większym. Mimo odmowy telefonicznej Pani do sklepu przyszła i prosiła o wymianę, zrobiłyśmy wyjątek - okazało się, że wymieniła z rozm. 40 na 42. Nie rozumiem po co było kłamać.

- Pani, która przyszła oddać sukienkę, bo mężowi się nie podoba. Oczywiście na odmowę zwrotu zrobiła aferę i to nie byle jaką.
Wmawiała mi, że weszła ustawa o zwrocie bo jej syn mówił. A syn to pracuje w salonie samochodowym i samochód nawet można oddać, kto to widział, żeby sukienki nie było można. W dalszej części awantury, którą było słychać z pewnością kilka sklepów dalej, Pani groziła mi, że pójdzie do gazety, do rzecznika praw konsumenta i ja jej będę oddawać za paliwo :D Żądała napisania oświadczenia, że ja nie chcę przyjąć jej zwrotu z czytelnym podpisem. W efekcie Pani wymieniła sukienkę, a na artykuł w gazecie i opinię rzecznika nadal czekam. Dodam tylko, że przez cały czas byłam spokojna, (uśmiechnęłam się mimowolnie w momencie kiedy Pani wpadła na pomysł o oddawaniu za paliwo) mimo to Pani coraz bardziej sama się nakręcała.


Dodam tylko, że właściciel nie ma obowiązku przyjmować zwrotów ani wymian pełnowartościowego towaru. Jest to jedynie jego dobra wola. A ustawa, która weszła dotyczy jedynie rzeczy sprzedawanych na odległość np. przez internet. O ile się nie mylę, nie dotyczy osób prywatnych jako sprzedających. Kolejnymi argumentami wymienionych osób zawsze jest to, że teraz w każdym sklepie można zwrócić towar. To również mija się z prawdą, bo większość sieciówek ma możliwość zwrotu, ale na kartę podarunkową, a nie w formie gotówki. Moim zdaniem więc jest to bardziej możliwość wymiany, a nie zwrotu. Więc zanim pójdziecie zrobić aferę dowiedzcie się dokładnie o swoich prawach, by podstawą do roszczeń nie były słowa syna, sąsiadki albo tv.

by GangstaGirl
Dodaj nowy komentarz
avatar GangstaGirl
17 19

@gatto31: tu nie chodzi o problem ze strony obsługi ale o to, że właściciel zarządził brak możliwości zwrotów. Ma takie prawo w Polsce :) Też bym wolała aby wszędzie była taka możliwość ale pewnych rzeczy nie przeskoczę..

Odpowiedz
avatar Face15372
14 28

@gatto31: Dziwne, mieszkam w Chinach i tu jedzą psy... A prostszym językiem - co do tego ma Holandia?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 18

@gatto31: A w Stanach można zwracać nawet otwarte kosmetyki. I niby fajnie, ale już widzę tych wszystkich ludzi u nas, którzy kupują ubranie na jakąś okazję, a po okazji zwracają.

Odpowiedz
avatar inga
8 10

@GangstaGirl: Ja też ;) Zwłaszcza, odkąd we wszystkich sklepach są wyszczuplające lustra i dopiero w domu można przekonać się, jak ciuch naprawdę leży ;) Niestety, każdy sklep ma inne zasady - i ma do tego pełne prawo. Zwrot do 3 dni albo 3 miesięcy, zwrot w każdym sklepie sieci albo tylko w tym, w którym się kupiło, zwrot wszystkiego alby tylko rzeczy nieprzecenionych itp.

Odpowiedz
avatar sla
-1 25

@inga: Tak, bo te wyszczuplające lustra tworzą tak ogromną różnicę... Już nie przesadzajmy, albo w danym stroju wygląda się dobrze, albo nie. I żadne sztuczki jak światło czy wyszczuplające lustra tego nie zmienią.

Odpowiedz
avatar GangstaGirl
7 19

@inga: u nas są zwykłe lustra. Myślę, że każda kobieta zna swoją sylwetkę na tyle, że jest w stanie zauważyć kiedy magiczne lustro wyszczupla. Jednak masz rację, że czasami w domu okazuje się, że jednak to nie był dobry wybór.. I tak hitem są panie które noszą rozmiar 50-52 i nie podoba im się "bo wyglądam grubo". Rozumiem, że każda kobieta a tym bardziej ta pulchniejsza wygląda przykładowo w jednej sukience korzystniej niż w innej ale jeśli ma rozmiar największy jaki można znaleźć to raczej w niczym nie będzie wyglądała "szczupło"

Odpowiedz
avatar Rehen
9 13

@Drago: I są tacy co jeżdżą do USA. Kupują, oddają a potem chwalą się tym publicznie. Dlatego w Polsce są takie kłopoty żeby cokolwiek zwrócić.

Odpowiedz
avatar gatto31
-1 5

@Face15372: Inny standard, podejście do klienta i klienta do obsługi sklepu. Nie ma tu awantur, klienci nie obrażają personelu- przynajmniej ja się z tym nie spotkałam.

Odpowiedz
avatar Fergi
3 5

@Drago: do tego nie trzeba Stanów ja takie coś widziałam na własne oczy w Polsce 1997 roku ,w jednym z bardziej ekskluzywnych butików jak na tamte czasy. W piątek kupowane w poniedziałek zwracane śmierdzace dymem z papierosów i perfumami ale jak zwróciłam uwagę że to było noszone to by oczy wydrapaył "bo ona tylko raz przymierzyła w domu"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@Fergi: Wiem, mi chodziło tylko o to, że różne kraje, różne obyczaje i nie wszystko ma sens. Zwracanie kosmetyków? Idiotyzm (chyba, że wystąpiła silna reakcja alergiczna, to rozumiem). Zwracanie ubrań u nas? Też idiotyzm w wielu przypadkach.

Odpowiedz
avatar Fergi
9 9

@Drago: nie uważam że zwracanie ubrań to idiotyzm bo rzeczywiście w sklepie się czasem wygląda zupełnie inaczej w czymś niż ,w tej samej rzeczy, w domu.Ale wszystko musi mieć jakieś granice.

Odpowiedz
avatar sla
9 11

@ijabuba: Także się doucz - 34 to normalna rozmiarówka kobieca. Dorosła. 32 także, jak jakimś cudem je znajdziesz. Rozmiarówka dziecięca jest zwykle podawana albo w wieku, albo w wzroście.

Odpowiedz
avatar GangstaGirl
4 4

@ijabuba: Sama się doucz:) większe niż 52 można znaleźć jedynie w sklepach dla puszystych albo na zamówienie;] 34 to rozmiarówka normalna, nawet 32 można znaleźć.

Odpowiedz
avatar GangstaGirl
2 6

@ijabuba: Chyba sama musisz mieć rozmiar zbliżony do 50 że Cie to tak ubodło :)

Odpowiedz
avatar Ameliiaa
8 10

U mnie w pracy jest mozliwosc zwrotu w ciagu miesiaca, ale prawie codziennie zdazaja sie osoby ktore przychodza po terminie i oczywiscie sie awanturują dlaczego nie chce przyjać zwrotu... Szczytem była pani która przyszła po trzech miesiącach zwrócić rzecz i stwierdziła, że mam jej przyjać ten zwrot bo nikt o terminie jej nie poinformował, chociaż na paragonie jak byk jest napisany termin zwrotu...

Odpowiedz
avatar Fergi
7 9

Mnie kiedyś ,za to że nie przyjełam zwrotu, klientka obiecała że mnie mafia z pobliskiej wioski "dojedzie" , jakaś wolno "jeżdżąca" ta mafia 20 lat mineło a oni jeszcze mnie "nie dojechali".Praca z klientami czasami bywa ciężka ale za to nigdy nudna;-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2015 o 23:15

avatar GangstaGirl
8 10

@pawel78: a konkretnie co powinni? i kto?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2015 o 23:45

avatar konto usunięte
3 7

Co do ostatniego zdania nie mogę się bardziej zgodzić. Ja pracuję u telekoma i tam też bywają jaja. Najgorsze jest, kiedy klient się zacietrzewi, bo szwagier mówił, a on się zna! Raz klient przyszedł, bo mu "szwagier" jakieś cuda na kiju kazał zrobić, a wystarczyło odstąpić od umowy(umowa zawierana przez internet). A potem płacz.

Odpowiedz
avatar GangstaGirl
-2 6

@tysenna: To zgadzasz się ze mną czy nie?:) Z pierwszego zdania wynika, że nie możesz się zgodzić (bardziej) a z dalszej części zrozumiałam, że chyba masz takie same doświadczenia:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@GangstaGirl: zgadzam w 110%(niestety...), że bardziej już nie można ;)

Odpowiedz
avatar jam666
6 8

Ubrania jeszcze ok można pomyśleć że da się zwrócić ale ja pracuję w sexshopie... Tak ludzie próbują zwracać gadżety erotyczne używane, mało tego zdarzyło się że pani przyszła z zabawką pogryzioną przez psa i zrobiła mi awanturę że powinienem jej to wymienić ;) tiaaaaaa

Odpowiedz
Udostępnij