Dzień matki, na portalach społecznościowych wysyp życzeń, wierszów i ogólnie cud, miód, malina jakie te mamusie są. A dlaczego ja nie piszę życzeń?
Nie mieszkam z moją mamą od 5 lat, widuję się z nią czasem (mieszkamy w tym samym mieście). Zacznijmy od tego, że jest to osoba o stwierdzonej chorobie psychicznej, po trzech terapiach. Miała brać tabletki, ale stwierdziła, że jest po nich senna, no generalnie nic nie pomagało.
Od zawsze okłamywała tatę w sprawach dotyczących mnie, co wiązało się z tym, że przez 16 lat miałam niezliczoną ilość szlabanów za rzeczy których nie zrobiłam. Co więcej o niektórych nawet nie wiedziałam, ale to nie przeszkadzało mamusi powiedzieć, że ja to zrobiłam. W 1 liceum na tydzień 'uciekłam' do Babci i Cioci, które wiedziały jaka matka jest naprawdę. Wtedy Tata przejrzał na oczy i po wielu awanturach rozwiedli się.
Miarka się przebrała kiedy po 4 miesiącach spędzonych z Tatą w innym mieszkaniu wezwała na mnie policję, że ją nachodzę. Policjanci przyjechali, sprawdzili i nie stwierdzili nachodzenia. Co najlepsze w ciągu tych 4 miesięcy nie byłam u matki, a podczas wezwania miałam zajęcia w szkole.
Dlatego na mojej tablicy na 'fejsbuku' nie ma życzeń dla cudownej matuni.
matka_wariatka
Historia cholernie przykra, ale to nie tyle "piekielna", co - jak sama piszesz - psychicznie chora…
Odpowiedz@janhalb: Matka nie wyrazila checi leczenia, wiec wedlug mnie to niestety jej wina ;(
Odpowiedz@Mioshan: Ano, coś w tym jest, niestety.
OdpowiedzNa moim fejsbuczku też nie ma życzeń dla mamy. Pomińmy fakt że go nie posiada, wolę złożyć osobiście/telefonicznie niż żeby wszystkim pokazać jak bardzo obchodzę to święto
Odpowiedz@Allice: Ja korzystam z facebooka i piszę dlaczego życzeń na moim nie ma, nie mówię, że byłyby bo życzenia na dzień Taty czy Babci składam telefonicznie, ale składanie przez facebooka jest bardzo popularne
Odpowiedz