Historia opowiedziana przez narzeczonego, a wydarzyła się wczoraj.
Sytuacja miała miejsce na parkingu pod galerią handlową, w której mój narzeczony pracuje.
Powiedzcie mi, jakim bucem trzeba być, albo jak bardzo trzeba się nudzić, żeby idąc wzdłuż zaparkowanych prawidłowo samochodów kopać po lusterkach i je urywać?
W taki oto sposób kilka samochodów pracowników galerii pozbyło się lusterek.
Najlepsze jest to, że na monitoringu widać postać, która idzie i kopie po lusterkach, ale nie widać twarzy, ani niczego charakterystycznego. Ba, nawet świadków nie ma tego zajścia!
Policja powiadomiona, ale powiedzieli, że są małe szanse na znalezienie sprawcy.
galeria handlowa
A jakby były zaparkowane nieprawidłowo to można je niszczyć? chyba są inne metody walki z tym rodzajem "przestepstwa".
Odpowiedz@Malibu: Karniaki czy upublicznianie w internecie niewiele dają (przynajmniej na tych, których ja widuję) ;). Nie no oczywiście żartuję, chciałam tu zwrócić uwagę na to, że nawet jak samochód jest zaparkowany prawidłowo, to i to komuś przeszkadza :)
OdpowiedzOczywiście, że szansa na znalezienie sprawcy mała... bo to trzeba by było popracować, a panom policjantom się nie chce. Łatwiej przecież wyrobić statystykę dając staruszce mandat za nieprawidłowe przejście przez jezdnię.
OdpowiedzCzęsto zdarzają się takie przypadki, aczkolwiek zazwyczaj na osiedlach i sprawcą jest jakiś podchmielony imprezowicz. Polecam subskrybowanie strony Waszej lokalnej Policji, nie takie historie tam się pojawiają :)
Odpowiedz