I jak tu nie udusić.
Na szafce powieszoną mam listę zadań do wykonania. Dzisiaj podchodzę, żeby dopisać kolejną pozycję - długopis nie pisze. Zdarza się. Biorę następny, tak samo. Może coś z papierem w tym miejscu, próbuję pisać obok, nic. Cała kartka niedostępna. I pewnie długo bym tak próbowała, tylko zobaczyłam moją kochaną siostrę jak się zwija ze śmiechu. Wiedzieliście, że po posmarowaniu kartki białą świeczką nic nie widać, ale nie da się już po niej pisać? Ja już wiem :D
To fajnie się tam z siostrą bawicie. Piekielne były długopisy, czy kartka?
Odpowiedz@Nietaka: Zdecydowanie swieczka.
Odpowiedz