"Odwal się, mam dysorto"...
1) W moim mieście wisi wielki baner reklamujący firmę organizującą śluby. Forma chwali się, że zapewnia m. in. WODZIEREJA.
2) W czasopiśmie o przetworach każą przefiltrować nalewkę przez FILTER do kawy.
3)Z czasopisma ogrodniczego dowiedziałam się, że WINOGRON najlepiej owocuje w słońcu.
Tylko patrzeć, jak dostanę "zaprosznie na ślup"...
UWAGA: Tak, ja też popełniam błędy. Ale nie chwalę się nimi wszem i wobec.
W mojej ocenie takie coś świadczy o totalnym braku szacunku dla odbiorcy/czytelnika/klienta i w związku z tym całkowicie dyskwalifikuje osobę/firmę, która jest nadawcą takiego komunikatu. Obojętnie, czy jest to osoba mająca jakikolwiek zawodowy związek z operowaniem słowem, czy np. fryzjer albo murarz. Skoro nie zadał sobie minimum trudu, aby jego przekaz był poprawny, to prawdopodobnie nie zada sobie również trudu, aby jego praca była wykonana rzetelnie i należycie.
OdpowiedzJa nie rozumiem tej jakiejś nagonki na językowy puryzm. Normalnie wytykanie byków gorsze niż w podstawówce na dyktandzie. Przekaz się liczy. Prosty i czytelny. A że brakuje przecinka tu czy tam, jezu kogo to obchodzi?! Jest różnica między pisaniem "róh hożuf" a pominięciem jakiegoś przecinka czy średnika. Średnika? Ktokolwiek tego używa poza szkołą? No dobra, używa w emotikonie ;)
Odpowiedz"UWAGA: Tak, ja też popełniam błędy. Ale nie chwalę się nimi wszem i wobec" - hm... jestem odmiennego zdania. Pisze się "wszem wobec" - zresztą, mówi się tak samo. Popełniłaś błąd w zdaniu, w którym przyznajesz się do popełniania błędów i niechwalenia się błędami, którym to jednak błędem niecelowo się nam pochwaliłaś. Brawo.
Odpowiedzcopywriter plakal jak projektowal?
Odpowiedz