Uwaga na oszustów!
Wczoraj miałam okazję obserwować nową (przynajmniej dla mnie) próbę wyłudzenia pieniędzy.
Na drodze E75 między Kobiórem a Tychami, elegancki mężczyzna stojący przy równie eleganckim samochodzie, macha rozpaczliwie na kierowców. Gdy się zatrzymujemy, łamaną angielszczyzną tłumaczy, że jest biznesmenem z Niemiec, załatwia bardzo ważne sprawy, jest w podróży służbowej wynajętym samochodem i właśnie skończyła mu się benzyna, a nie ma przy sobie pieniędzy. Wciska w ręce rzekomą wizytówkę swojej niemieckiej firmy oraz "złotą" bransoletę jako zastaw, prosząc o pieniądze, które oczywiście zwróci zaraz już natychmiast. Nie otrzymawszy ich, odchodzi nawet bez "całuj psa w d..."
Ten konkretny pan był postawnym mężczyzną o ciemnej karnacji, ale być może jest ich więcej. Wątpię, żeby ktoś dał się nabrać na taki cienki bajer, ale podaję ku przestrodze ;)
E75 wyłudzanie pieniędzy
Przecież to sposób stary jak drogi asfaltowe. Przy dalszych trasach można takich zauważyć nawet kilka razy jednego dnia. Teraz czekam aż ktoś opisze niezwykłą piekielność "przekrętu nigeryjskiego" :)
Odpowiedz@piwarium: Możliwe, ale mi się zdarzyło to obserwować po raz pierwszy, a wyznaję zasadę zatrzymywania się przy potrzebujących użytkownikach drogi, bo i mi nie raz ktoś pomógł :) Ale dzięki za uświadomienie, człowiek się jednak całe życie uczy :p
Odpowiedz@ZemstaHoneckera: To podpowiem na przyszłość - wszystkie takie próby wyłudzenia mają wspólne elementy: -elegancko ubrany cygan (najczęściej z wąsem, dużym brzuchem i złotem na sobie) -mniej lub bardziej luksusowy samochód (jakieś większe BMW, Opel Insignia itp.), najczęściej na obcych rejestracjach. -cygan stoi i macha intensywnie na tyle, że mało co nie wejdzie pod koła. Ja też się często zatrzymuję, gdy widzę, że ktoś potrzebuje pomocy. Nie wierzę jednak, że gościa w aucie za ponad 50 tysięcy nie stać na lawetę, albo że nie ma pieniędzy/karty, żeby zapłacić za benzynę w najbliższej stacji. Przykładowe info z 2008 roku: http://forum.gs24.pl/nowogard-rumuni-sprzedawali-tombak-zamiast-zlota-t1723/ tutaj 2009: http://www.wykop.pl/link/228649/cyganie-na-autostradzie-a4/ "auto (najczesciej stare bmw) na obcych blachach (najczesciej widzialem swiezo przywiezione z niemiec), na awaryjnych, cygan lub ktos innej ciemnej masci, proboje zatrzymac jakies auto, jest elegancko ubrany (lub po prostu jakos schludnie - nie w dresie) z mapa w dloni? Jak zobaczylem pierwszy raz to pomyslalem ze rzeczywiscie potrzebuja pomocy, ale za okolo 5 km widzialem identyczny obrazek. Okazalo sie ze wczesniej moj znajomy tez ich widzial. I dzisiaj znowu"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 maja 2015 o 12:18
@piwarium: Przekręt starszy niż drogi asfaltowe :) Występuje w najróżniejszych odmianach i nie tylko na drodze. Niekoniecznie złoto, ubrania, telefony, karty kredytowe, kluczyki od auta, inne papiery wartościowe i zaklęcia :)
Odpowiedz@piwarium: Nie chciałam tak bezpardonowo że Cygan, dlatego napisałam że ciemniejsza karnacja ;)
Odpowiedz@piwarium: w identyczny sposób mój teść kupił okazyjnie "skórzane" kurtki, i było to jakoś 20 lat temu a i wtedy nie była to nowość, tylko teściu był naiwniak
Odpowiedz@piwarium: a ja akurat cygańskiego biznesmena jeszcze nie spotkałem, choć sporo jeżdżę. Za to dawniej to na poboczach z "braku paliwa" stały cygańskie rodziny. No i jak im tu nie pomóc skoro dziecko płacze, kobieta lamentuje i pamiątkowy rodzinny pierścień w zastaw chce dać ;)
Odpowiedz@ZemstaHoneckera: No i obwiniłaś bogu ducha winnych murzynów przez te swoje niejasności :P
OdpowiedzIdentyczna sytuacje mialem w Szwecji po przekroczeniu granicy z Norwegia. Dokladnie taka sama gatka.
OdpowiedzA naiwniakow jeszcze widocznie nie brak, skoro tacy i podobni oszusci jeszcze nie znikneli. Stary przekret jak swiat, prawie jak metoda "na wnuczka". Ale przeciez naciagacz mogl (jesli naprawde mu nagle zabraklo forsy) na kazdej stacji benzynowej (w Polsce, albo n.p. w Niemczech) zatankowac po prostu do pelna i POTEM wyjasniac sprawe zaplaty z kasjerem (w USA jest inaczej, bo tam chca zaplate z gory!). Chyba by mu po prostu przyslali rachunek, gdyby wyjasnil sprawe i wylegitymowal sie. Ale tu jest najprostsze w swiecie OSZUSTWO zerujace na zachlannosci, glupocie i naiwnosci bliznich. Ot, co.
OdpowiedzTo jest wszędzie. Ostatnio był nawet tu w Niemczech reportaż o tym przekręcie. Tylko tutaj nie cyganie, a schludnie wyglądające osoby, nawet starsi panowie - że niby na wesele jedzie, na komunię, pogrzeb, cokolwiek. Po wyglądzie w życiu by się nie powiedziało, że to oszust. Ta sama historyjka.
OdpowiedzMialam podobnie w Irlandii. Juz to kiedys pisalam w komentarzach. Na zjezdzie z autostrady przy rondzie stal facet i bardzo agresywnie zatrzymywal samochody. My sie zatrzymalismy, on po angielsku tlumaczyl, ze potrzebuje pieniadze na paliwo, mowil ze jest francuzem, wplatal jakies francuskie slowka. Zaproponowalismy, ze mu podwieziemy benzyna, bo obok niedaleko jest stacja. A ten do siebie - ''ku.wa mac'' po polsku oczywiscie
OdpowiedzKilka lat temu tez mieliśmy taki przypadek, facet tłumaczył, że zgubił portfel, a chce zatankować (faktycznie stacja paliw byla niedaleko), chciał "pożyczyć 2 stówy, dawał swoją wizytówkę i wciskał złoty sygnet. Na szczęście nie mieliśmy przy sobie w ogóle gotówki, pokazałam mu pusty portfel męża i dał sobie spokój, my pojechaliśmy, a on został zatrzymywać innych. Wtedy bałam bardziej latwowierna niż teraz, tak że bardzo dobrze, że faktycznie nie mieliśmy przy sobie pieniędzy, bo jeszcze pewnie bym mu chciała pożyczyć, sytuacja tak autentycznie wyglądała
OdpowiedzSpotkalam takiego gościa okolice Staszowa. Ten sam numer tylko sygnet zamiast branzoletki. Gość przed nami klkal i ''na Allaha'' wołał o pomoc, od tamtej pory się 10 razy zastanawiam zanim zatrzymam się komuś kto przy drodze szuka pomocy
OdpowiedzCienki tekst w epoce kart płatniczych czy kredytowych. :) Ale naiwni ludzie zawsze będą...
Odpowiedz@butterice: No właśnie ciągle się zastanawiam, czy udało mu się kogoś naciągnąć ;)
Odpowiedz@ZemstaHoneckera: W reportażu, który oglądałam, nabrało się mimo wszystko sporo Niemców, głównie również starszych ludzi. Myślę, że u starszych osób łatwiej o łup. Oni nie myślą w kategoriach kart płatniczych. Nawet jeśli mają (nie ma obowiązku posiadania krty do konta), to rzadko używają.
Odpowiedz@vonflauschig: U starszych osób łatwiej o wszystko. :( Codziennie mam do czynienia z oszukanymi starszymi ludźmi na kolejną ofertę telefoniczną czy zakup jakichś rewelacyjnych leków... Nie śmiejmy się z naiwności starszych ludzi bo trudno im wytłumaczyć, że pani doktor z reklamy nie jest żadnym lekarzem. Dbajmy o swoich staruszków... Pilnujmy, pomagajmy i strzeżmy przed oszustami.
OdpowiedzStary cygański manewr, złoto zawsze okazuje się być tombakiem ;)
OdpowiedzWidzę, że nadal to robią... Parę lat temu tak mnie nabrali, o ja naiwna, jeszcze nie wiedziałam, a serce dobre i "pomogłam". Ten sam sposób, garniak, wypożyczone auto, zabrakło benzyny. Zaproponowałam podwózkę na stację paliw, ale nie chciał bo rzekomo dzieci w aucie. Już wtedy powinnam była zajarzyć..;) Sygnet i łańcuch trzymam na pamiątkę w szyfladzie, żeby nie dać się znów nabrać hahaha :D
OdpowiedzNa tej drodze to nie pierwszyzna, niestety. "Złota" bransoletka to najtańszy szajs, a jak wysiądziesz z samochodu to bardzo możliwe, że ukryty w ich samochodzie wspólnik ci go zawinie, obaj uciekną.
Odpowiedz