Historia którą opiszę, przydarzyła się mojemu ojcu.
Zacznę od tego, iż mój tata do pracy od zawsze jeździ rowerem - głównie dla zdrowia, ale też dlatego że taniej wychodzi niźli samochodem, szczególnie że do pracy ma 15 minut jazdy.
Z racji tego, iż nie jest jedynym pracownikiem danego zakładu, który do pracy dojeżdża w ten sposób, kilka lat temu postanowiono wyznaczyć ścieżkę rowerową. Oczywiście ścieżka obramowana białą, odblaskową farbą, w dodatku wyłożona czerwoną kostką chodnikową. Nawet ślepy by zauważył.
Jakieś 3 miesiące temu, ojciec jak co dzień jedzie do pracy. Już z daleka widzi panią, która zabłąkała się na ścieżkę rowerową. Zwolnił więc odpowiednio wcześnie i zaczyna dzwonić. Kobieta idzie dalej prosto, jak w mordę strzelił. Cóż, może słuchawki na uszach, może niedosłyszy, ojciec zaczyna wymijać. Co robi kobieta? W końcu zorientowała się że ktoś jedzie, więc schodzi na bok... wprost pod koła wymijającego ją roweru. Dochodzi do zderzenia. Tata jest człowiekiem dość postawnym, więc nic mu się właściwie nie stało, za to kobieta wystrzeliła w krzaki.
Nie zwracając uwagi na obrażenia natychmiast wstaje i zaczyna krzyczeć: "Skandal! Zamach na życie!" i inne tego typu teksty. W końcu ojciec, nie widząc innego rozwiązania, dzwoni na policję. Pani zachwycona, bo "zamachowca" ktoś w końcu z ulic zabierze, a i pewnie jakieś odszkodowanie wywalczy. Skądże znowu.
Policja przyjeżdża po 10 minutach, ojciec w akompaniamencie krzyków kobiety wyjaśnia co się stało i w końcu słyszy werdykt pana policjanta: Mandat za spowodowanie niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego wędruje do... zszokowanej tą decyzją pani.
Dość powiedzieć, że z wątpliwego zwycięstwa w sprawie nie była zadowolona.
ścieżka rowerowa ślepi przechodnie
Mam takie pytanie do rowerzystów: jak wam się jeździ po ścieżkach wyłożonych kostką? Z tego, co zauważyłem w innych krajach ścieżki dla rowerzystów mają raczej nawierzchnię asfaltową.
Odpowiedz@Fomalhaut: Wut? Nie spotkałam się ze ścieżką rowerową wyłożoną kostką. ;o Tylko asfalt. Chyba że nie byłam wszędzie w Białymstoku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2015 o 23:46
@koniecznickiem: Ja się spotkałam, w Krakowie. Nie ma tego wiele, ale istnieją. Jeździ się po nich ffaattaallnnieeee.
Odpowiedz@Wredzma: W mojej okolicy sporo jest takich ścieżek i od biedy nawet na rolkach da się przejechać bez zbędnego dyskomfortu :)
Odpowiedz@Fomalhaut: w Warszawie to plaga. Wszystkie najstarsze ścieżki są wyłożone kostką a do tego często nierówne. Przy szybszej jeździe wszystkie plomby wpadają w rezonans. W dodatku kostka jest zdradliwa - odrobina deszczu, piasku czy szronu i można wpaść w poślizg nawet przy niewielkiej prędkości.
Odpowiedz@ieyasu: Każda nawierzchnia pokryta odrobiną deszczu, piasku czy szronu jest mocno zdradliwa i to nie tylko dla rowerów. Ciekaw jestem czy ktokolwiek miał możliwość jechania po kostce bazaltowej? To był dopiero horror.
Odpowiedz@Fomalhaut: Wydaje mi się że po czerwonych kostkach cegiełkach jedzie się bardziej niż po szarych T... Ale na prowincji cieszymy się jak wyznaczą ścieżkę rowerową. Nieźle jak w uczęszczanym rowerowo ciągu. Dobrze jeśli jest płaska. Zachwyceni jesteśmy jak ją utwardzą. Tyle.
Odpowiedz@Fomalhaut: są dwa rodzaje ścieżek z kostki brukowej Chodnikowe - czyli największe zło: http://www.galeria-kostki.pl/dane/middle/dd5659097034490a874ecc5f08a72116.jpg i "rowerowe" - czyli "ostro zakończone" (pomijam stan nawierzchni, ale doskonale widać różnicę między tymi rodzajami kostki): http://static.panoramio.com/photos/medium/77506534.jpg
Odpowiedz@Fomalhaut: Niespecjalnie, spore opory toczne. Nie jakoś skandalicznie ale choćby płyty chodnikowe są już lepsze. Ale co poradzić, skoro wszyscy politycy i samorządowcy z całego Małopolskiego są udziałowcami BrukBetu?
Odpowiedz@Fomalhaut: Do czasu gdy nie masz porównania to jeździ się umiarkowanie dobrze ;) Co prawda mogę mieć spaczone odczucia bo nigdy nie pompuję opon "na kamień" ale nie przeszkadza mi tak bardzo że ścieżka jest z kostki, korzystam co najmniej kilka razy w tygodniu z kostkowej i nigdy na nią nie narzekałem. Tak naprawdę to większym problemem jest utrzymanie tej ścieżki w odpowiedniej kondycji. Najbardziej irytującą rzeczą są powybrzuszanie i pozapadane kostki (albo źle ułożone po remoncie kanalizacji czy wykopaniu pobliskiego drzewa).
Odpowiedz@Fomalhaut: Tylko mnie nie przeszkadza kostka? Ja mam problem jedynie z nawierzchnią z kamieni, żwirową i piaskową.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2015 o 22:51
@Fomalhaut: Rowerem szosowym- tragedia. Nie wiem kto projektuje te "ścieżki", dużo wygodniejszym (i tańszym!) rozwiązaniem jest wydzielenie pasa ruchu dla rowerów, niż łączenie na siłę ruchu rowerowego z pieszym. Może za kilka lat. Odnoszę wrażenie, że to właśnie przez głupotę projektujących i zatwierdzających powstają niepotrzebne konflikty na tle kierowca-rowerzysta-pieszy.
Odpowiedz@redokoks: Zależy od roweru którym jedziesz, od opon i ciśnienia w dętkach. "Góral", amortyzowany rower miejski może spokojnie śmigać po kostce. A teraz wyobraź sobie jazdę po nierównej kostce na takich oponkach: http://redkiteprayer.com/wp-content/uploads/2011/12/IMG_0431.jpg Boli! A o poślizg bardzo łatwo.
OdpowiedzJakaś komedia, zminusowali mnie za to, że nie spotkałam się z takimi ścieżkami. Hahahaha, co z Wami ludzie jest nie tak .. :D
OdpowiedzA wszystko byłoby dobrze, gdyby zwyczajnie ominął ją po chodniku, bo z opisu wynika, że była to droga dla pieszych i rowerów.
Odpowiedz@imagi: A gdzie masz podaną taką informację, bo ja jej nie widzę?
Odpowiedz