Mieszkam w akademiku i zaobserwowałam dość niepokojącą rzecz wśród ludzi TEORETYCZNIE edukujących się po to, by zdobyć tytuł naukowy i coś sobą po studiach reprezentować. Skupię się teraz na tym, jak zaimponować studentce w akademie?
1. Imprezuj non stop, pij ile wlezie (najlepiej własnoręcznie pędzony bimber) chwal się ile to razy narzygałeś/ nasrałeś / zasnąłeś na wycieraczce. Laski z pierwszego bądź drugiego roku będą tym zachwycone.
2. Lej na studia, mów jak to oblałeś kolejne koło, bo wolałeś grać w World of Tanks. Wyślij obraźliwego maila swojemu promotorowi po pijaku i szczyć się tym jaki z ciebie kozak, pomimo że sikasz pod siebie na myśl o spotkaniu z nim face to face.
3. Wywalili cię już z dwóch akademików? Ale z ciebie bohater! I w dodatku dałeś się głupio złapać ochronie, bo wywaliłeś kopniakiem drzwi do swojego pokoju albo po pijaku pokłóciłeś się z poczciwym dziadkiem, pracującym na recepcji? Stary, każda laska jest już twoja!
I taka oto elita mieszka na moim piętrze, otoczona wianuszkiem rozchichotanych panienek. Jednego z nich można nazwać moim znajomym, bo znamy się z uczelni. Chłopak sypia z trzema dziewczynami, one zamiast kopnąć go w tyłek to się szarpią między sobą, uważając że przecież jest taki zayebisty.
Podaję go jako przykład, bo znam jego newsy z "pierwszej ręki", a i wyczyny jego kolegów niewiele się różnią. Zastanawia mnie tylko, co trzeba mieć w głowie by kręcić się wkoło chłopaka bez ambicji, z problemem alkoholowym i głupim zachowaniem? Pośmiać się z takim można, ale żeby mieć za punkt honoru związać się z takim na poważnie?
akademik
Co jest złego we własnoręcznie pędzonym bimbrze? Akademikowa cytrynówka jest najlepsza :)
Odpowiedz@Agness92: no nic nie mam, tyle że panowie pędzą i piją go w ilościach hurtowych, zdają na zasadzie " pan da 3" i zaliczają kolejne semestry. Mi to niby zwisa, ale jak pomyślę że taki chłopak skończy ten sam kierunek co ja to mnie szlag trafia. Chciałabyś aby pracodawca oceniał Cię tak samo jak kogoś takiego, tylko dlatego że jesteście po tej samej uczelni i macie ten sam tytuł? Chyba nie...
Odpowiedz@jagababa91: Znam ludzi, którzy zachowywali się tak podczas studiów i zajmują oni wyższe stanowiska w firmach, ponieważ są bardziej wygadani, bardziej wyluzowani, a wbrew pozorom wynieśli ze studiów to co najważniejsze - czyli znajomości. Bo wiedza tak naprawdę mało się liczy. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2015 o 10:20
Ci, o których piszesz aspirują raczej do zdobycia stopnia, a nie tytułu naukowego. Choć z drugiej strony, wziąwszy pod uwagę obecną tendencję, może się okazać, że niestety masz rację.
Odpowiedz@Fomalhaut: magister to tytuł zawodowy, nie naukowy. Chyba, że mowa o doktorantach, ale nie wydaje mi się.
Odpowiedz@sawner: masz rację, chodziło mi o tytuł zawodowy.
OdpowiedzUwolnili się od rodziców i hula dusza piekła niema
OdpowiedzTo proste: są na tym samym poziomie umysłowym co opisywany koleś.
Odpowiedz@manson1205: Tylko co robia na studiach? Egzaminy chyba nie dzialaja jak powinny.
OdpowiedzŁobuz kocha najbardziej, prawda? ;) Skoro koleś jest jaki jest, to i dziewczątka nie grzeszą wyższym poziomem inteligencji. Ich sprawa tak naprawdę, przynajmniej dopóki nie cierpią na tym postronni ludzie. Jeśli to, co opisujesz jest prawdą, to nie wróżę wielkiej kariery ani Casanovie, ani jego haremkowi.
Odpowiedz@yenn: cierpią ludzie, którzy skończą ten sam kierunek z tym samym tytułem. Nie mówiąc już o dzikich orgiach, hałasowaniu i robieniu syfu w akademiku :) Darcie japy o 1 w nocy to norma.
OdpowiedzJeżeli nie koloryzujesz, to faktycznie kiepsko. Może przenieś się na inne piętro?
Odpowiedz@RudaMaupa: Mi się udało załatwić tzn jedynkę i nie wyobrażam sobie dzielić pokoju z współlokatorką:) Poza tym jeszcze 2 miesiące i koniec mieszkania w akademiku. Chciałam też zaznaczyć, ze nie mówię iż każda dziewczyna na 1 czy 2 roku jest taka, ale spora część zamieszkujących akademik tak.
OdpowiedzFajnie. Ale wiesz i masz tego świadomość żę to że te dziewczyny tam się tak zachowują to nie oznacza że każde tak mają? Bo z twojej opowieści to właśnie wynika. Nie wiem czym się przejmujesz, są siebie warci, więc niech sobie egzystują wspólnie, ty jeśli taki nie jesteś to znajdziesz sobie dziewczynę której co innego imponuje, no chyba że CI zależy na uwadze tamtych..
Odpowiedz@Rossellinique: oni mają po 19-21 lat, wierz mi lub nie ale nie interesują mnie młodsi o 5-6 lat chłopcy;) Poza tym picie na umór i załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych (o dziwo) nie jest dla mnie pociągające.
OdpowiedzTo że miejscowa kretynka spotyka tutejszego idiotę? Norma, oni ze sobą czują się dobrze. Piekielne w tym wszystkim jst to że u nas szkolnictwo jest opłacane lub dotowane z publicznych pieniędzy. Te sytuacje nie denerwowały by mnie gdyby robili to za własne(rodziców) pieniądze. A później dziwimy się że w rankingach szkół nasz najlepszy uniwersytet pojawia się pod koniec czwartej setki.
OdpowiedzNo ale w sumie, co Ci to daje, że zaglądasz im do łóżka?
Odpowiedz@zielony_szwin: tak samo jak Tobie hejtowanie Bydlęcia na piekielnych, czyli nic :)
OdpowiedzAha :)
Odpowiedz