Jak dorośli uczą szacunku do drugiego człowieka.
Historia wydarzyła się gdy miałam może z 9 lat. Miałam mieć robione jakieś badania więc siedziałam w punkcie poboru krwi.
W kolejce przede mną była 1 osoba za mną kolejka na +/- godzinę czekania. Do przychodni przyszła mama z maleńkim dzieckiem. Moja mama przepuściła ją w kolejce.
Wtem kobieta na oko 50 letnia, która stała za nami zaczęła swój lament, że teraz ja z mamą mamy iść na koniec kolejki i ona nie po to wcześniej przyszła żeby bachory przepuszczać. Moja mama ukróciła jej pogawędkę powiedziała jej, żeby zobaczyła jakiego szacunku uczy młodzież oraz pokazała jej kartkę na drzwiach na której napisane było, że dzieci do 3 lat wchodzą bez kolejki.
Baba się zamknęła a mama z maluszkiem weszli do środka. Z tego co pamiętam spędzili sporo czasu w gabinecie a babsko coś mamrotało pod nosem.
przychodnia kolejka
Pomijając kartkę. Wpuszczanie kogoś przed siebie w kolejce, kiedy samemu nie jest się ostatnim, bez zapytania o zgodę pozostałych 'kolejkowiczów' jest chamstwem, bo wpuszcza się nie tylko przed siebie a również przed wszystkich pozostałych.
Odpowiedz@mariamasyna: Chamstwo, i to w najczystszej postaci, to nie przepuszczanie ciężarnych i ludzi z małymi dziećmi - ciężarne często muszą mieć badania na czczo [co większość kobiet w tym stanie naprawdę źle znosi, z wymiotami i omdleniami w pakiecie], a małe dzieci po prostu bardzo boją się takich badań i zaczynają panikować... co oznacza, że najpierw będą płaczem umilać czekanie wszystkim pozostałym, a później badanie potrwa wielokrotnie dłużej i będzie o niebo trudniejsze do wykonania. Właśnie dlatego jest kartka informująca o NAKAZIE przepuszczania takich osób - żeby egoistom dzioby zatkać.
Odpowiedz@mariamasyna: To nie jest chamstwem tylko kulturą. Dla mnie jest jasne jak wchodzi matka z maleńkim dzieckiem albo kobieta w ciąży to wchodzi pierwsza. Gdzie dziecko ma czekać godzinę w przychodni wśród chorych ludzi gdy nie ma prawie w ogóle odporności, poza tym dziecko przed pobraniem krwi też nie może jeść i wytłumacz takiemu miesięcznemu dziecku, że musi poczekać . ;)
Odpowiedz@mariamasyna: Nakaz to nakaz, chamstwem jest nieprzepuszczenie kobiety w ciąży/z małym dzieckiem. A brakiem kultury oczywiście jest wpuszczenie osoby "nieuprzywilejowanej" bez pytania, czegoś takiego nie znoszę...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2015 o 8:39
@mariamasyna: Jasne, już sobie wyobrażam ze w kilkunastoosobowej kolejce WSZYSCY się zgodzą aby osobę z końca kolejki wpuścić do przodu, gdyby tak ich o to pytać. Po to są te osoby uprzywilejowane żeby z tego korzystać!
Odpowiedz@Rammsteinowa: dokładnie :). Przypominam jednak nieśmiało, że źle czujące się ciężarne to nie tylko te z brzuchem jak piłka lekarska... Ciąża niestety dowala niezależnie od obwodu brzucha, nawet te płaskie jak deska ciężarne potrafią prosić o przepuszczenie z powodu złego samopoczucia.
Odpowiedz@bonsai: Raczej to zalezy tez od sytuacji. Pamietam jak bylem nastolatkiem i mialem tak wysoka goraczke, ze kompletnie nie kontaktowalem. Pamietam cala sytuacje jak przez mgle, ale w poczekalni kobieta z kilkuletnim dzieckiem oburzala sie, ze tata nie chce jej przepuscic przed nas, bo przeciez jej maly ma katar. A ja tam w miedzyczasie umieralem i ledwie na oczy widzialem.
Odpowiedz@Ara: niestety, nie da się regulować każdej sytuacji przepisami, czasami przydałoby się, jakby ludzie nauczyli się co to jest zwykła ludzka uprzejmość i widzenie po za swój czubek nosa :(.
Odpowiedz@bonsai: Zgadzam się całkowicie.
OdpowiedzZwykle w takich miejscach gdy widzę osobę z małym dzieckiem pytam czy nie chce pan/pani wejść szybciej. Dziecko zestresowane wizytą u lekarza, do tego jeszcze na czczo jeśli to np. pobieranie krwi. Mnie kwadrans nie zbawi a im dłużej dzieciak będzie głodny czekał tym większa szansa jest na to, że rozpęta piekło. Jednak jeśli w kolejce jest więcej osób niż ja jedna to wole siedzieć cicho żeby mnie kolejkowicz nie zjedli. tak, jestem tchórzem :D
OdpowiedzWarto tez spojrzec z drugiej strony. Jestescie w przychodni, jest jedna kolejka, spieszycie sie, ale co chwile przychodzi matka/ojciec z dzieckiem czy kobieta w ciazy i zostaja przepuszczeni. Skutek jest taki ze kolejka ani troche sie nie ruszyla, a przez przychodnie przewinelo sie kilka rodzicow z dziecmi i kobiet w ciazy. Nie pochwalam akurat reakcji tej pani, ale rozumiem tez wzburzenie jesli ktos sie oburza na takie sytuacje. Powinny byc dwie kolejki dla tych "uprzywilejowanych" i "nieuprzywilejowanych".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2015 o 17:46
@blair: U nas jeśli dobrze kojarzę są kolejki "na zmianę" czyli jeśli przyszła kobieta w ciąży i była pierwsza, a za nią przyszła kolejna to 1 osoba z kolejki wchodzi, a po niej właśnie ta druga pani.
OdpowiedzNie dziwię się staruszce, bo mnie takie akcje również podnoszą ciśnienie. Jak już ktoś wspomniał w komentarzach - jeśli nie jest się ostatnim w kolejce, przepuszczanie kogokolwiek należałoby skonsultować z resztą czekających. Wypadałoby mieć szacunek do czyjegoś czasu. Przepuszczając wszystkie "mamy z maluszkami" zamiast 30 min czeka się 1,5 h, bo przecież dziecko umrze z głodu, albo ze strachu, jeśli od razu nie wejdzie do gabinetu. Stan zdrowia i samopoczucie ludzi, którzy mają więcej niż 3 lata już nikogo nie obchodzi. :) Rozumiem, jeśli w kolejce faktycznie czeka ktoś w złym stanie, lub jeśli ktoś kulturalnie i rzeczowo POPROSI o wejście poza kolejką, ale to powinno tyczyć się wszystkich, zarówno roczniaków, jak i 7, 10, 30 i 70 latków. Podejście "wpuszczam przed siebie, bo to dziecko" uważam za szkodliwe.
Odpowiedz