Pracuję w salonie jednej z sieci komórkowych.
Z racji tego, że jest nas jedynie dwójka pracowników, (mały punkt, nie ma możliwości dostawienia 3 biurka i zatrudnienia kolejnej osoby), zdarza się czasami, że jedno z nas zostaje samo. Wiadomo, różne sytuacje mogą się zdarzyć - ktoś się gorzej poczuje i weźmie wolne, ktoś potrzebuje urlopu czy chociażby samo odebranie nadgodzin już sprawia, że drugie z nas pracuje w pojedynkę. Trudno, radzimy sobie.
Szkoda tylko, że nie każdy jest w stanie takie rozwiązanie zaakceptować. Przykładowe komentarze klientów, kiedy w punkcie pozostaje jedna osoba:
- A pani to sama?
- Tak proszę pana, sama
- I co, ja mam teraz czekać nie wiadomo ile?
- Proszę pana, przykro mi, nic nie poradzę.
- To po co wy w ogóle tu jesteście?!
Trzasnęły drzwi, okna się zatrzęsły, brrr.
- Tego pana to nie ma?
- Niestety już nie ma
- A kiedy będzie?
- Jutro proszę pana.
- To co, do jutra mam tu stać??
- Długo jeszcze mam czekać?
- Proszę panią, ok 15 minut
- Pani chyba zwariowała, ja nie mam całego dnia!
- Przykro mi ale sporządzenie umowy (z klientami przy biurku) tyle czasu zajmie.
- Pani się chyba pracować nie chce...
- A dlaczego pani jest sama?
- Ponieważ kolega ma wolne
- A z jakiej racji? Pracujecie przecież od 9 do 17.
Taka oto kadrowa się znalazła.
- Ktoś tu jeszcze poza panią pracuje?
- Tak, jest jeszcze kolega
- Gdzie?
- Na przerwie, na obiedzie.
- To pani go zawołać, zje sobie później.
- Proszę panią, kolega ma przerwę i nie będę go ściągała z obiadu (na który wyszedł na drugą stronę ulicy, więc oczywiście wyproszę ludzi i pobiegnę go szukać)
- Dobrze, że mąż już przeszedł do Pomarańczowych, ja zrobię to samo, bo to jest żałosne, żeby stać w kolejce a on sobie je.
Pani w kolejce była druga...
Ja rozumiem, że nikt nie lubi czekać w kolejce. Ale może warto zwrócić uwagę na to, że po pierwsze każdy ma prawo do urlopu, do zwolnienia lekarskiego, a przede wszystkim do przerwy. Niejednokrotnie słyszałam "to proszę GO/JĄ z przerwy". Nie, nie będziemy ściągać, kiedy w kolejce są 2 osoby, bo sprzedawca też musi zjeść i skorzystać z toalety.
Proszę pana, proszę pani, „Proszę panią” jest do bani! Proszę babci, cioci, mamy, Dość już „proszę panią” mamy I prosimy każdą panią: Niechaj panie ten zwrot ganią! - Mirosław Bańko
OdpowiedzProszę panią, to do tańca. :)
OdpowiedzA ja mam takie pytanie: Po co jest tzw opłata aktywacyjna u operatorów, gdybym zdecydował się zawrzeć umowę na abonament? Dlaczego się pytam? Ano dlatego, że jak kupię starter za 5 czy 10zł to tej opłaty brak, aktywacja karty jest za darmo, ba nawet te 5 czy 10zł jest na koncie do wykorzystania.
OdpowiedzJa też mam pytanie. Czy to strona operatora sieci?
Odpowiedz@grruby80: Skoro zajmuje się podpisywaniem umów z imieniu operatora, to zajmuje sie też wyjaśnianiem niejasności. Brak takiej wiedzy niekoniecznie dobrze świadczy o obsłudze.
Odpowiedz@krogulec: ale tutaj opisuje piekielne historie. Dla Ciebie, na tym serwisie, odpowiedź brzmi: bo operatorzy tak sobie wymyślili. Po więcej udaj się do jakiegoś oficjalnego kanału.
Odpowiedz@krogulec: wyjaśnianiem niejasności zajmuję się w godzinach 9-17 w miejscu pracy :-) pozdrawiam
OdpowiedzPo co się w ogóle tłumaczysz? Jesteś danego dnia sama, gdyż tak postanowił Twój pracodawca. I co to klienta obchodzi, czy kolega je, czy sra? Wystarczająco uprzejmie byłoby poinformować, że kolega/koleżanka będzie po 14. Dlaczego? Bo tak pracuje.Tłumacząc się debilom stawiasz się na niższej pozycji i tylko ich ośmielasz.
Odpowiedz@curva: Ja zawsze mówię, że koleżanka ma zatrucie i siedzi na toalecie, jak ktoś się bulwersuje ;) Zazwyczaj zamyka usta (choc też nei zawsze)
OdpowiedzZnam niestety, z autopsji... U mnie na dodatek są wyzwiska i rzucanie mięsem :)
Odpowiedz@Poziomeczka: rzucanie mięsem przestało robić na mnie wrażenie. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że patrząc na to jak ludzie potrafią się zachowywać, przestało to już być dla mnie piekielne :-)
OdpowiedzCiekawe ile z tych żałosnych osobników odbija sobie na tobie własne frustracje.
Odpowiedz