Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rodzice podrzucili do mnie psa, bo jechali do babci, która ma kota-panikarza.…

Rodzice podrzucili do mnie psa, bo jechali do babci, która ma kota-panikarza.
A tam zaraz psa- jamnika.
Z moim kotem jamnik dogaduje się nieźle, więc o ile nie muszę mieć szczekacza dłużej niż dwa dni to problemu nie ma.
Spacery ograniczają się do krótkich wypadów wokół bloku, gdzie już w połowie trasy usiłuje przeciągnąć jamnika jeszcze kawałek na spacer, a on już biegnie do klatki(a w zasadzie ona, bo to suka jest), bo przecież wszystkie swoje sprawy już załatwiła, a ja mam na to twarde dowody w woreczku.
Pewnego pozornie pięknego poranka spotkałyśmy Starszą Panią. Starsza Pani miała na smyczy włochatą kulkę, która postanowiła bliżej się zaprzyjaźnić z moja "sznurówką".
-Ojej, o pani piesek to chyba chory jest prawda?
Starsza Pani, jak mi się wydawało, martwiła się czy czymś jej kuleczka się nie zarazi, więc zaczęłam opowiadać jak to owszem była chora, jest lekko wyłysiała z tego powodu, ale już lepiej itd itp, jak to właściciele psów ucinają sobie pogawędki.
-Nie, nie! Chodzi mi, że to takie chude biedactwo!
Patrze na jamnika. No chudy, jamniki takie właśnie powinny być. Ale ja się na psach nie znam, wiem tylko, że chorowała jakiś tydzień przed przyjazdem do mnie, na żołądek, jelita czy inne bebechy, nawet zastrzyki dostawała, może to dla wprawnego oka prawdziwego psiarza było dostrzegalne?
-Może trochę. Ale jamniki chyba tak właśnie mają wyglądać?
-NIE! Proszę pani, jamniki chcą dużo jeść i to dla nich naturalne! Jak często ją pani karmi?
-Dwa razy dziennie po szklance karmy.
-CO? To pani głodzi tego psa! Ja miałam jamnika, im trzeba CAŁY czas dosypywać jedzenia tak często muszą jeść! To jest pies za-gło-dzo-ny!
I tu odezwała się moja natura dociekliwego słuchacza. Zadałam pytanie.
-To jak pani karmiła swojego psa?
Tu dostałam listę przekąsek i przekąseczek jakie dostawał jej pies i opisy ilości karmy, które dla naszego jamnika starczały na jakiś tydzień. Podejrzewam, że nawet kot by się przy okazji wyżywił. Aż doszło do zdania które utwierdziło mnie w moich przypuszczeniach.
-Tylko to bardzo delikatna rasa. Mój (Pimpuś, Azor czy inny tam Reksio)żył tylko pięć lat, a przecież tak dobrze o niego dbałam.
-A ona ma osiem lat i mimo wszystko trzyma się nieźle.- Odpowiedziałam na ten cały wykład o "zdrowym i racjonalnym" żywieniu psów. I to jest chyba najlepsze podsumowanie.

Wyjaśnienia: jamnik chorował przez niemal dwa lata, aż okazało się, że ma alergię na drób. Zarówno łysienie jak i niedawne problemy z żołądkiem były spowodowane karmą drobiową. No i kością ze skrzydełek z KFC, którą jak się okazało, dała psu babcia.
Dawki pokarmu, jego rodzaj i czas podawania został określony przez weterynarza, ja tylko sypałam ze słoika do miski takie ilości i tyle razy ile miałam rozpisane na kartce.

by Zenea
Dodaj nowy komentarz
avatar JanMariaWyborow
17 17

I pewnie wnuki (o ile ma) traktuje podobnie.

Odpowiedz
avatar bonsai
15 15

Niestety dużo starszych ludzi ma skłonność do przekarmiania zwierząt, zwłaszcza małych [nie mam pojęcia czemu, może przekarmianie dużych wychodzi za drogo?]

Odpowiedz
avatar sla
13 13

@bonsai: Ludzi przecież także. To chyba pozostałość z czasów, kiedy jedzenia było po prostu mniej.

Odpowiedz
avatar archeoziele
4 6

@bonsai: Taa... mojemu dziadkowi nie przetłumaczysz, że kundelek jamnikopodobny powinien mieć kształt wydłużony a nie kulisty. No ale dziadek czego by nie jadł, to psu podsunie pod stołem. Z ziemniakami czy chlebem włącznie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 10

Hmmm, jak by to tu rzec? Jamniki z natury nie wyglądają jak harty. Owszem, powinny być szczupłe, ale raczej kości biodrowe i kręgosłup nie powinny być widoczne przez skórę. Jeśli jamniczka chorowała przez dwa lata - przy alergii pokarmowej mogły to być ustawiczne biegunki - to jest prawdopodobne, że straciła na wadze. Wyzdrowiała całkiem niedawno, skoro jeszcze ma ubytki w sierści. Racjonalnie karmiona pewnie nabierze trochę ciałka, co nie oznacza, że zaraz będzie gruba. Ale powiem ci, że niepotrzebnie wdawałaś się z babcią w dyskusję. Starsi ludzie i tak zawsze wszystko wiedzą lepiej. Ja bym wyjaśniła, że tak, piesek był chory, już zdrowieje, a w ogóle to nie jest mój piesek, opiekuję się nim tylko do jutra. Tak, tak, dostaje dużo jedzenia, bo ma apetyt, niedługo się odkarmi, bo właściciele dobrze o niego dbają. Uniknęłabyś wykładu.

Odpowiedz
avatar Zenea
4 4

@Armagedon: Jak chart nie wygląda, po prostu ma talię. Biegunek nie miała, kości i kręgosłup jej nie wystawały. Jej problemy z tego co rodzice opowiadali polegały raczej na tym, że brzuch ją bolał i nie dało się nawet pogłaskać. A że jamniczka jest łysa- cóż, tak już jej chyba zostanie, bo to spryciara i nawet na stół potrafi wejść, żeby ukraść coś zakazanego, a jak wiadomo nie można wszystkiego upilnować:) Co do dyskusji- lubię je. I wiem, że starsi ludzie potrzebują się wygadać, poskarżyć, powymądrzać. Miałam czas, to co mi szkodzi? A jej wykład nawet nie był piekielny, a to, że swoje psiaki tak przekarmia, no i że nie miała racji. ;)

Odpowiedz
avatar Zmora
-3 7

Ja mam w domu dwa futrzaki przewrażliwione na białko, które sprawia, że łysieją jak dostaną za dużo białka procentowo w karmie. Dlatego nasz pies dostaje ograniczone ilości kurczaka, bo reakcja u niego na przebiałkowanie jest natychmiastowa praktycznie. Drugi zwierzak też ma co nieco poograniczane, zwłaszcza na wiosnę, gdy jest najbardziej czuły i jest ok.

Odpowiedz
avatar adela845
4 4

Mój pierwszy pies to jamnik. Ile ja to się naoglądałam spasionych psów, szczególnie jamników, którym łatwiej się toczyć niż iść. Moja jamniczka przeżyła 14 lat i gdyby nie rak to pewnie by jeszcze trochę pożyła, ponieważ póki się rak nie przyplątał to była okazem zdrowia

Odpowiedz
avatar Shi
3 5

To, że jamniki i jamnikopodobe (jak "nasze" coś) mają apetyt to fakt. Coś mojej siostry jest przekarmione, bo ze 12 kg waży, ale też i ogólnie trochę większe od rasowego jamnika (nie tylko wszerz ;) ). Skubany nieźle się trzyma, bo ponad 12 lat ma i starzeć się zaczął dopiero po niedawnej kastracji (by nie było potomstwa dorobił się raz- 10 lat temu i było to, poniekąd, zamierzone). W domu traktują go jak typowego psa-śmietnika, aż się dziwię, że jeszcze potrafi chodzić, a nawet biegać i skakać jak się uprze, a nie się toczy. Zwierzęta są różne, ale ja jestem przeciwna robieniu z jamników, i innych psów też, grubych parówek.

Odpowiedz
avatar 8eska88
7 7

Tak samo próbuję wytłumaczyć moim członkom rodziny, że jak pies Ci zajrzy w oczy to nie trzeba sobie od ust odejmować i mu oddać, bo wcale mu serca nie złamiesz jak nie dasz. No niestety bez skutku. Nie jest jeszcze zapasiony ale zdecydowanie jest gruby.

Odpowiedz
avatar SirCastic
6 6

Raz w życiu widziałem, jak pies klasy kundel, typu mikrowilczur, gruby jak baryła, siedział w kuchni i odmawiał kolejnego kęska szyneczki, wpychanej mu do paszczy. Nie mógł już więcej. Kiedy po roku zobaczyłem go ponownie, myślałem że to nowy, młody egzemplarz - wet nakazał rygorystyczną dietę i pies odmłodniał o połowę. Ale ile takich psów pękło...

Odpowiedz
avatar SirCastic
1 1

Szkoda zwierzaka dla takich znawców... Jak się truje psa kolorowymi trocinami z marketu i to w dużych ilościach, to i 4 lata wytrwać to dużo. Powinni tego tuczenia zakazać. I przy dorocznym szczepienie spisywać. Ale nieee. ...po co.

Odpowiedz
avatar reinevan
0 0

Żywienie psów... temat rzeka, a właściwie nawet dwie rzeki i spore morze na dokładkę. Niestety znaczna część właścicieli na temat prawidłowego żywienia czworonogów wie nic, albo jeszcze mniej. Pchają w biedne psiaki jakieś pedigree, friskies albo inną marketówkę ze śladową zawartością odpadów mięsopochodnych i później dziwią się, że ich pupilek w wieku średnim (w zależności od wielkości psa 6-10 lat) jest już wyniszczonym chorobami wrakiem z dwoma łapami za tęczowym mostem.

Odpowiedz
Udostępnij