Jasnowidztwa na infolinii ciąg dalszy:
[J]- Ja [K]- Klient
[J]- Witam we fioletowej, tu Armageddonis, w czym mogę pomóc?
[K]- Ja to chciałem zapytać co się z wami dzieje? Mam na koncie 3 złote i nie mogę się z numerem jednym połączyć
[J]- Pod jaki numer telefonu próbuje pan dzwonić?
(Dla większości z was pewnie jest to pytanie bez sensu, ale nic bardziej mylnego. Ostatnimi czasy do klientów wydzwaniały numery z krajów typu Zanzibar, Uganda czy Madagaskar. Klient odbierał połączenie, słyszał przez kilka sekund jakieś pierdy i śmiechy, a następnie dzwoniący się rozłączał. Większość klientów takie połączenia ignorowała, lecz zdarzali się i tacy, co wznosząc się na wyżyny swego IQ, oddzwaniali na numer składający się z trzynastu cyfr i prefiksu +24 żeby opierdzielić dzwoniącego. Nie trudno się domyślić iż połączenie było dość drogie, bo aż 7zł za minutę.) Wracając jednakże do naszego drogiego klienta. Oto jego odpowiedź na pytanie "Pod jaki numer telefonu próbuje pan dzwonić? ":
[K]- A ja nie wiem! To pan powinien wiedzieć, a nie się mnie pytać! Co się ku*wa dzieje z tą fioletową, fa pierd**ę...
BIP BIP BIP
call_center
Tak czysto technologicznie to sieć wie, pod jaki numer klient próbował dzwonić jak mu się nie udało. Ciekawe co za geniusz i po co wymyślił, że macie klienta pytać o to, co firma już i tak wie...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2015 o 21:55
@bloodcarver: Tyle że nie wiadomo o który numer dokładnie chodzi . Jak klient wykonuje kilkadziesiąt połączeń dziennie to skąd konsultant nie znając dnia ani przedziału czasowego ma wiedzieć o jakie połączenia chodzi . Albo choćby prefix czy długość numeru .
Odpowiedz@bloodcarver: takie w Polsce prawo. Faktycznie, idioci tam siedzą, skoro je szanują...
Odpowiedz@NobbyNobbs: jakie prawo niby zabrania, by firma podała klientowi info, z jakiej ich usługi spróbował skorzystać? Bo ja na takie nie trafiłem.
Odpowiedz@bloodcarver: czyli chcesz powiedzieć, że prawo nie zabrania dostępu do bilingów pierwszej lepszej osobie?
Odpowiedz@NobbyNobbs: Nie chodzi o pierwszą lepszą osobę, a o pracownika operatora. Dodatkowo dostęp jest udzielany na wniosek klienta, a pracownik podpisał NDA.
Odpowiedz@notaras: operatora...? Infolinie zwykle obsługują firmy zewnętrzne. Wam serio się wydaje, że taki pracownik może cokolwiek poza przekazaniem problemu dalej?
Odpowiedz@NobbyNobbs: Mogę potwierdzić, że jakieś 80% ludzi myśli, że osoba odbierająca telefon może wszystko, tylko jest złośliwa i tego nie robi.
Odpowiedz@NobbyNobbs: Jeśli Ty dzwonisz, to odbiera pracownik operatora. Bo na takiej infolinii możesz zrobić całą masę rzeczy, np. dowiedzieć się co dzieje się z Twoją reklamacją, zapytać o ostatnią fakturę, zamówić dodatkową usługę, zgłosić awarię sieci, dowiedzieć się czy w Twojej okolicy nie ma awarii, uzyskać pomoc techniczną, umówić wizytę technika, dowiedzieć się kiedy zostało wykonane ostatnie połączenie z numeru powiązanego z kontem, czy zgłosić zmianę danych (adres, e-mail etc.). Wszystko powyższe wymaga praktycznie pełnego dostępu do Twoich danych osobowych. Jako, że ja nie wyrażałem żadnej zgody na przetwarzanie danych osobowych przy podpisywaniu mojej umowy (w tym zgody na przekazanie danych komukolwiek), to infolinia obsługiwana przez zewnętrzną firmę nie powinna móc zrobić żadnej z wcześniej wymienionych czynności. Dodam, że za przetwarzanie moich danych bez mojej zgody grożą aktualnie dwa lata (a w planach jest grzywna ok 500000 euro) i żaden normalny telecom nie zaryzykuje tak jawnego naruszenia. Oczywiście firmy zewnętrzne obsługują infolinię, ale tylko taką co chce Tobie coś sprzedać.
Odpowiedz@notaras: firmy zewnętrzne też mają Twoje dane, serio. To raz, dwa: ty piszesz o BOK a nie o infolinii. Wberw pozorom to spora różnica.
Odpowiedz@NobbyNobbs: BOK też jest rodzajem infolinii. I jak nie wyraziłem zgody, to firmy zewnętrzne moich danych mieć nie będą. Trzeba tylko czytać co się podpisuje.
Odpowiedz@notaras: rodzajem, co nie znaczy, że każda infolinia = bok. I tak, będą mieć. Tylko pracownicy będą udawali, że nie mają
OdpowiedzJa raz dostałem opiernicz oraz przytyki do tego jak mnie matka wychowała za pytanie klientki o jej potrzeby, no bo powinienem to wiedzieć... Zauważyłem, że ludzie, którzy mają dziwną manierę wypowiadania "ą i ę" to w większości takie buraki, że nawet w najbardziej zapadłej wiosce trudno takie znaleźć
Odpowiedz@NobbyNobbs: analiza behawioralna pozwala z niezłą dokładnością ocenić potrzeby klienta - więc tak, mogłeś to wiedzieć, o ile była już odvjakiegoś czasu waszą klientką. No, chyba że oszczędzacie na analitykach i softwate. Ale to nie jej wina.
Odpowiedz@bloodcarver: czy na podstawie analizy behawioralnej potrafisz ocenić moje potrzeby w tym momencie?
Odpowiedz@funmilayo: Ja potrafię. Potrzebujesz kawy, spokoju, ciszy i trochę do człowieka ci się chce, bo "siedzisz" na Piekielnych, zamiast grzecznie iść lulu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2015 o 0:52
@funmilayo: jak pisałem: jeśli jesteś kliebtem jednej z firm z grupy kapitałowej w której pracuję, to w zakresie w jakim działamy owszem, prawdopodobnie jestem.
Odpowiedz@bloodcarver: czyli rozumiem, że wchodzę do ciebie do firmy, pytasz w czym pomóc, zadajesz jakieś konkretniejsze pytania a ja mam prawo stwierdzić, że twoja matka to prostytutka i to nie moja wina, że jestem prostakiem a twojej firmy, bo się nie domyśliłeś?
OdpowiedzNo dobrze. Ja jednak chciałabym wiedzieć, dlaczego klient mając 3 złote na koncie nie może się połączyć z jakimś numerem? Nawet, jeśli koszt połączenia do Egiptu to 7 złotych za minutę, to przecież ze 20 sekund mógłby pogadać. Chyba, że nie macie tam sekundowego naliczania i system pobiera z góry kasę za każdą rozpoczętą minutę rozmowy? Ale w takiej sytuacji uprzejmy automat informuje klienta, że ma "brak środków na koncie", a klient wie, że przecież ma 3 złote. No to jest zdezorientowany i dzwoni do ciebie. A ponieważ obaj stosujecie w rozmowie tak zwane skróty myślowe, bo dla każdego z was "oczywistą oczywistością" jest coś innego - to się nie dogadacie.
Odpowiedz@Armagedon: Naliczanie jest 30 sekundowe czyli płaci 3,50 za połączenie z takim numerem, choćby miał to być jeden sygnał.
OdpowiedzJeśli taki debil miałby abonament, to po otrzymaniu rachunku natychmiast zaczęłaby się awantura że firma złodziejska. Że on nigdzie nie dzwonił, że mu wystawiono fałszywy rachunek. Pewnie jeszcze poleciałby do prasy jaki on to biedny, skrzywdzony. I firma dbając o wizerunek umorzyłaby debilowi część rachunku.
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego jasnowidztwa. Wytłumacz mi to.
Odpowiedz@MeYouBumBumNow: bo pracownik infolinii, która często nawet nie jest elementem firmy, a jedynie działa na zlecenie operatora nie ma dostępu do takich informacji jak bilingi?
Odpowiedz@MeYouBumBumNow: Dostęp do billingów mamy, po wejściu na konto klienta, połączenia wychodzące można zobaczyć. Ale często na pytanie klienta da się odpowiedzieć bez wejścia na konto. Wystarczy znać stawki za połączenia do konkretnych Stref, i huzia na wikinga.
OdpowiedzChyba nie wiesz co to jasnowidztwo :*
Odpowiedz@MeYouBumBumNow: a ty używać opcji "odpowiedz" nie potrafisz.
OdpowiedzNa telefonie popełniłem błąd, gimbusie
Odpowiedz@MeYouBumBumNow: i obelga... I kto tu gimbus?
Odpowiedz