Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kurierem, historia po części powiązana z pracą. Miałem ostatnio paczkę pod…

Jestem kurierem, historia po części powiązana z pracą.

Miałem ostatnio paczkę pod adres Ulica X/Y, jednak jako, że jest to stacja paliw zadzwoniłem do klienta w celu dostarczenia paki, ostatecznie spotkaliśmy się niedaleko tejże stacji, klient zadowolony bo dostał towar (konsolę jak się później okazało), ja bo nie musiałem tachać paki na 3 piętro i parkować. Niby koniec ale nie...

Dzwoni do mnie po kilku dniach nadawca i mówi iż został oszukany, wysłał towar po zobaczeniu potwierdzenia przelewu (lewego jak się okazało) i został bez kasy i konsoli. Tak więc opisałem jegomościa, co istotne, chłopak miał wziąć z bankomatu 20zł jako pokrycie kosztu transportu. Po tej informacji nadawca odnalazł wszystkie możliwe miejsca wypłaty. Jednym z nich był sklep (wypłata z kasy).

I tak o to bez problemu nadawca otrzymał 5 minutowy zapis z monitoringu, na którym widać ludzi płacących kartą, którzy wpisują swój PIN (idealnie było widać kombinacje), wśród nich podejrzanego (wypłacił 20zł + zakupy około 3-5 minut przed faktycznym doręczeniem paczki). Następnie bez problemu udostępniono zapis z monitoringu miejskiego, który jednoznacznie stwierdził, że podejrzany jest jednak zwykłym Kowalskim, pokazując całą jego drogę z domu do sklepu i do domu.

Teraz wiem gdzie dokładnie mieszka jeden z klientów sklepu, mało tego, spokojnie mogę ukraść mu kartę i bez problemu wypłacić możliwie największą ilość pieniędzy bez najmniejszego problemu. Wystarczy jedynie wymyślić podobną historię.

Tak więc tyle w kwestii bezpieczeństwa naszych pieniędzy...

by earl
Dodaj nowy komentarz
avatar MeYouBumBumNow
-3 15

Chyba powinieneś coś z tym zrobić, policja czy co...

Odpowiedz
avatar Aes
23 23

Czekaj chwilę...to w końcu nadawca dostał zapis z monitoringu, czy Ty? A może nadawca z jakiegoś określonego powodu udostępnił Ci wgląd do niego? Albo w jego imieniu postanowiłeś poszukać oszusta? Grubą nicią szyta historia.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
13 15

@Aes: No właśnie też nie bardzo rozumiem komu udostępniono zapis z monitoringu. Czy autor oglądał go w sklepie razem z poszkodowanym, czy na policji w celu wskazania odbiorcy paczki. A może obsługa tak po prostu dała mu nośnik. A nawiasem mówiąc, pamiętajcie żeby podczas wklepywania kodu stać blisko bankomatu i zasłaniać klawiaturę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@MeYouBumBumNow: Faktycznie jakaś dziwna ta historia, że tak chętnie udostępnili monitoringi

Odpowiedz
avatar xpert17
12 20

"Teraz wiem gdzie dokładnie mieszka jeden z klientów sklepu" - no, to ci gratka! Nadawca paczki poznał adres swojego klienta! Kurier też poznał ten adres! Wow! Gdyby nie akcja z monitoringiem, na pewno nigdy by tego adresu nie poznał. "mało tego, spokojnie mogę ukraść mu kartę" Taaak? Hmm, równie "spokojnie" możesz też ukraść mu po prostu portfel z gotówką albo klucze od mieszkania i potem obrabować mieszkanie.

Odpowiedz
avatar earl
-3 9

@xpert17: chyba nie zrozumiałeś... na monitoringu był zupełnie zwykły gość, który początkowo był podejrzany, ponadto adres paczki był nieprawidłowy jak pisałem, ponieważ to stacja paliw a nie blok (jak pisałem adres nr.bloku/nr. mieszkania)

Odpowiedz
avatar xpert17
11 17

@earl: ile paczek dziennie dostarczasz? właśnie tyle adresów ludzi dziennie poznajesz. Każdemu z nich planujesz potem coś ukraść?

Odpowiedz
avatar jasinski214
0 10

A mi to śmierdzi fejkiem na kilometr ... jednym z powodów jest to że zapis z monitorigu jest udostępniany raczej funkcjonariuszą policji a nie zwykłemu kowalskiemu. 2. Adresat nie otrzymuje numeru do kuriera doręczającego bo i po co , to co najwyżej konsultant kontaktuje sie z kurierem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 16

@earl: No, nietrudno nie zrozumieć, bo tak NIEZROZUMIALE napisanej historii to dawno nie czytałam. "Miałem ostatnio paczkę pod adres Ulica X/Y, jednak jako, że jest to stacja paliw zadzwoniłem do klienta w celu dostarczenia paki, ostatecznie spotkaliśmy się niedaleko tejże stacji, klient zadowolony bo dostał towar (konsolę jak się później okazało), ja bo nie musiałem tachać paki na 3 piętro i parkować." Powiem ci, co przeciętny czytelnik rozumie (bądź czego nie rozumie) z tego opisu. Po pierwsze, rozumie, że stacja paliw mieści się przy ulicy X/Y. Po drugie, nie rozumie, po co umawiasz się z odbiorcą telefonicznie, zamiast popylać prosto na tę stację. Po trzecie - zupełnie nie pojmuje, czemu stacja paliw miałaby mieścić się na trzecim piętrze? Część dalsza twoich wywodów już jest tak pogmatwana, że nawet nie chce mi się rozszyfrowywać ich zdanie po zdaniu i zastanawiać "co autor miał na myśli".

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 15

EDIT Sorry, zmieniłam zdanie. To nie jest niezrozumiały tekst. To jest FEJK jak stąd na Karaiby. "...adres paczki był nieprawidłowy jak pisałem, ponieważ to stacja paliw a nie blok (jak pisałem adres nr.bloku/nr. mieszkania)" TO JAKI ADRES MIAŁEŚ NA TEJ PACZCE? Jeśli - Ulica, nr bloku i numer mieszkania, jak piszesz - to ŻADNĄ MIARĄ nie mógł to być adres stacji paliw. Jeśli, zaś, był tam adres stacji paliw, to NIE MIAŁ PRAWA widnieć na nim numer mieszkania. I najciekawsze. SKĄD miałbyś niby wiedzieć na KTÓRE PIĘTRO powinieneś "tachać pakę"? Pogubiłeś się, synek. Chciałeś zasugerować, że oszust CELOWO podał fałszywy adres (stacja paliw), żeby nikt nie trafił do jego mieszkania i kurier musiał kontaktować się z nim telefonicznie (tylko kiedy zdążył podać swój numer?). Ale ci nie wyszło. Od reszty idiotyzmów, w które się wczytałam, aż żałość bierze. Począwszy od skanu(???) fałszywego(???) PRZELEWU, na podstawie którego dostawca wysyła towar(zamiast na ten przelew poczekać), poprzez płacenie OSOBNO kurierowi za koszt przesyłki, a skończywszy na udostępnieniu nagrań monitoringu z "wszystkich możliwych miejsc wypłaty" (o nagraniach z monitoringu miejskiego nie wspominając) osobom postronnym. Praktycznie do każdego zdania i każdej informacji zamieszczonej w historii można się przyczepić. Na przykład, skąd poszkodowanemu przyszłoby do głowy sprawdzać monitoring sklepowy, skoro ty u oszusta nie widziałeś żadnej siatki z zakupami. NIE MÓGŁBYŚ widzieć, skoro ich nie zrobił. Albo. Po kiego wała ktokolwiek miałby śledzić (mam na myśli zapis z kamer) zwykłego klienta, owego Kowalskiego, w drodze ze sklepu do domu (lub odwrotnie)? Wystarczyło dobrze mu się przyjrzeć na nagraniu ze sklepu. Jeśli tak dokładnie było widać w jakim nominale wypłaca banknot i jaki PIN wprowadza - tym bardziej powinno być widać jak wygląda on sam! Na 5. minutowym zapisie nie byłoby widać [wielu] klientów płacących kartą, bo w takim czasie zmieściłoby się najwyżej dwóch, i to wyłącznie w przypadku robienia niewielkich zakupów. No i niektórzy przecież płacą gotówką. Swoją drogą ciekawe, ilu facetów wypłacało pieniądze z pozostałych "wszystkich możliwych miejsc wypłaty" w ciągu owych pięciu minut poprzedzających twoje rzekome spotkanie z odbiorcą? "...spokojnie mogę ukraść mu kartę i bez problemu wypłacić możliwie największą ilość pieniędzy(...). Wystarczy jedynie wymyślić podobną historię. Obawiam się, że NIE WYSTARCZY!

Odpowiedz
avatar ampH
6 8

@Armagedon: Fejk czy nie fejk, jedno jest pewne - Enigma przy tym tekście wymięka.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
3 3

@Armagedon: "Pogubiłeś się, synek. Chciałeś zasugerować, że oszust CELOWO podał fałszywy adres (stacja paliw), żeby nikt nie trafił do jego mieszkania i kurier musiał kontaktować się z nim telefonicznie (tylko kiedy zdążył podać swój numer?)." Numer do odbiorcy podaje sie w momencie nadawania przesyłki. Za każdym razem jak wysyłałem cos kurierem, albo miałem przesyłkę kurierem otrzymać, musiał być podany numer telefonu do odbiorcy. Historia, tak jak napisałas, grubymi nićmi szyta.

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@Armagedon: Skany przelewów (a właściwie wtedy jeszcze nie skany, lecz kopie faksowe) wysyłało się 20 lat temu, kiedy przelew potrafił wędrować między bankami nawet dwa tygodnie. W dzisiejszych czasach rzeczywiście nie ma to sensu, bo wystarczy poczekać na faktyczna wpłatę najwyżej do następnego dnia roboczego.

Odpowiedz
avatar inmymind
2 6

Dla mnie piekielnością jest to, że sklep ma tak ustawiony monitoring, że widzi klawiaturę bankomatu (wydaje się to bardzo prawdopodobne). Inna sprawa, że ludzie wklepując pin nie zasłaniają go wcale - czy to w bankomacie, czy w sklepie...

Odpowiedz
avatar Kamisha
6 8

Czy tylko ja się pogubiłam w połowie? :D Poza tym, po co on wybierał te 20zł? Od kiedy koszty transportu daje się do ręki kurierowi?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 6

Chciałem tylko spytać. Czy Ken to jakiś Twój krewny? Może brat? Bo takiej "sensacyi" dawno nie czytałem. Ty na bank jesteś Follett... Earl Follett, za niedługo już, zapewne sławniejszy od brata Kena... Kena Folletta.

Odpowiedz
avatar sevenwishes
6 8

Sposób, w jaki została napisana ta historia to chaos nie do ogarnięcia. Brak związku przyczynowo-skutkowego między zdaniami, zbyt daleko idące skróty myślowe, a przede wszystkim (w dobrej wierze zakładając, że to jednak nie fejk) pomieszanie tego, co autor historii mógł widzieć na bieżąco z tym, czego najprawdopodobniej dowiedział się jakimś sposobem później. I do tej pory się zastanawiam co autor miał na myśli pisząc, że facet to zwykły Kowalski. Pomijając już pomysł, by "spokojnie" kogoś okraść...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2015 o 11:08

avatar asmok
1 1

@sevenwishes: Oczywisty fejk. Tylko nie wiem w jakim celu. Niedługo będzie głośno o głosowaniu nad absurdalnym projektem ustawy dotyczącym monitoringu. Może to zamówiony tekst jako element kampanii zmiękczającej społeczeństwo? Bo nie przychodzi mi do głowy żaden inny rozsądny powód dla którego ta historia mogłaby zaistnieć w takiej formie.

Odpowiedz
avatar ncc1701
4 4

Skad kurier (lub nadawca) wiedzial, ze chlopak "mial wziac 20zl". Po drugie - lol - lol i LOL - nie wiedzialem ze wystarczy - ot tak - napisac do wlascicela stacji i juz dostajemy do reki zapis monitoringu. Lub ze ot - tak - od reki - mazna dostac zapis z monitoringu miejskiego... I rowniez zgodze sie z jednym z komentarzy wyzej - nikt nie wysyla juz rzeczy "na potwierdzenie przelewu". Czesto przelew dochodzi natychmiast (jasli kupujacy i sprzedajacy maja konto w tym samym banku) a najpozniej nastepnego dnia. Ktos kto wysyla potwierdzenie przelewu i nalega na "natychmiastowa wysylke" z gory jest podejrzany... No i w koncu - doplata dla kuriera - cos dziwnie podejrzane...

Odpowiedz
avatar Berucian
1 1

Dlatego ja zawsze zakrywam portfelem albo drugą dłonią (odruchowo juz) konsole z cyferkami kiedy wpisuje pin.

Odpowiedz
avatar Bydle
4 4

„Miałem ostatnio paczkę pod adres Ulica X/Y, jednak jako, że jest to stacja paliw zadzwoniłem do klienta” A gdyby była to pasmanteria, to nie dzwoniłbyś? ;>>> „adres Ulica X/Y, jednak jako, że jest to stacja paliw(...) nie musiałem tachać paki na 3 piętro” W Polsce nie ma stacji paliw na trzecich piętrach. ;> „Dzwoni do mnie po kilku dniach nadawca i mówi iż został oszukany” Kłamstwo. Nie został oszukany, o czym traktuje kolejny cytat: „wysłał towar po zobaczeniu potwierdzenia przelewu” Czyli świadomie postanowił wysłać nie ksero towaru, tylko towar, po zobaczeniu jakiegoś ksero, a nie potwierdzenia z JEGO BANKU O WPŁYNIĘCIU pieniędzy. (tu się kłania inna rzecz: gdyby transakcja była przeprowadzona prawidłowo - czyli płatna przy odbiorze - nie byłoby w ogóle problemu). Więc nie został oszukany, a sam to zrobił. (zakładając naiwnie, że historia jest prawdziwa) ;>>> „Tak więc opisałem jegomościa, co istotne, chłopak miał wziąć z bankomatu 20zł jako pokrycie kosztu transportu.” Tak, jassne. Już się rozpędziłem, by uwierzyć, że facet rzekomo miał przelewem zapłacić za towar, a gotówką za odbiór przesyłki, bez stosownej umowy z firmą przewozową. Chyba kotwicę rzucę, bo mi się buty już palą od tego rozpędzenia... ;>>> „I tak o to bez problemu nadawca otrzymał 5 minutowy zapis z monitoringu,” Acha. Bez problemu. Kasjer mu pewnie dał, albo cieć. Bez problemu. Ot, wszędzie w sklepie walają się klucze do pomieszczenia z rejestratorem, żeby personel miał dostęp. Na wypadek, gdyby ktoś bezproblemowo prosił. Ot, tak. ;>>> „wśród nich podejrzanego (wypłacił 20zł + zakupy około 3-5 minut przed faktycznym doręczeniem paczki)” Wypłacił w tym samym bankomacie, w którym wypłacił rzekomy odbiorca rzekomej przersyłki opłaconej z góry poza kosztami przesyłki? A ty stałeś obok obu i dlatego o tym wiesz? ;>>> „Następnie bez problemu udostępniono zapis z monitoringu miejskiego” Tak, tak, oczywiście. Sam pan komendant strży miejskiej na poduszce podał twardy dysk z zapisem. I jeszcze dzieci kwiatki rzucały, a przygrywała Wielka Orkiestra Dęta. Dęta jak ta historia... ;>>> „Teraz wiem gdzie dokładnie mieszka jeden z klientów sklepu, mało tego, spokojnie mogę ukraść mu kartę” Tak. Tak samo możesz go zgwałcić lub zabić. We śnie... ;>>>

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

Możesz też spokojnie podejrzeć w sklepie wpisywany pin i ukraść kartę bez zawracania sobie głowy całym tym monitoringiem. Ta historia jest bez sensu. Co to ma być? Element kampanii społecznej przed wprowadzeniem ustawy o monitoringu? Tak swoją drogą projekt tej ustawy jest absurdalny. Historia ma mnóstwo niejasności i jest strasznie naciągana. Moim zdaniem całość wymyślona, żeby pasowała do potwierdzenia zamówionej tezy.

Odpowiedz
Udostępnij