Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia kolegi z tej perspektywy hmm śmieszna, ale była straszna. Kolega odwoził…

Historia kolegi z tej perspektywy hmm śmieszna, ale była straszna.
Kolega odwoził kumpla po jakiejś prezentacji rycerskiej, a że było późno owy kolega się nie rozebrał z kolczugi tylko zakrył się płaszczem. Byle do domu.
W mieście w połowie drogi było małe zatrzymanie na Hot Doga i fajkę. I tak stojąc na stacji podjechała stara BMW i wysiada dres (blondi w wozie) widać czymś dopalony.
Coś kupił i wracając powiedział do "rycerza" Dawaj K H fajkę bo Ci J..ę.
Chłopak odpowiedział Sp..j.
W tej sekundzie dres wyjął nóż i w brzuch chłopaka. Ale kolczuga ochroniła. W tym momencie chłopak " O Ty H..u" I wyciąga miecz.
Dres " K..wa nieśmiertelny!!!!!!!!!" I ucieka.
Zostawił wóz, pannę i swoje wyczyny na CPN monitoring. Złapany 30 min potem.
Teraz śmieszne, ale gdyby kolega nie miał kolczugi.

dresy

by sonofzoll
Dodaj nowy komentarz
avatar PiekielnyDiablik
10 10

pod grunwaldem w 1410 już sobie takie rzeczy opowiadaliśmy...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Ciekawe ile już lat ma ta historia, osobiście pierwszy raz ją słyszałem jakieś 7-8 lat temu :D.

Odpowiedz
avatar Koniol
6 6

@Ptrg: Tak z 15 lat temu ta historia była w pliczku, w tzw. Bonusie II na płytach dołączonych do CDAction...strzelam, ze jest starsza od Neostrady :D

Odpowiedz
avatar Pan_Siekierka
4 4

@Koniol: Dokładnie tak, jak piszesz. A w tym przypadku jeszcze jedno wskazuje na fejka: z historii wynika, że "rycerz" zatrzymał się na stacji benzynowej na hot-doga i fajkę "w miescie w połowie drogi". Czyli do domu miał kilkadziesiąt albo kilkaset kilometrów samochodem. innymi słowy parę godzin jazdy. Jechać w kolczudze samochodem musi być diablo niewygodnie, ale wykluczyć tego do końca nie mogę. Natomiast ani jako kierowca, ani jako pasażer gość nie jechał by z mieczem u pasa, bo zwyczajnie nie dał by rady usiąść. Czyli miecz musiał mieć albo w bagażniku, albo na tylnym siedzeniu. Idąc na stację (po hot-doga) też raczej go nie wyciągał, i nie chował pod ubraniem, bo i po co? Ergo, w chwili zdarzenia wątpliwe, żeby miał na sobie kolczugę, i skrajnie nieprawdopodbne, żeby miecz był w zasięgu ręki. Czyli historia w tej formie nie mogła się wydarzyć.

Odpowiedz
avatar ampH
3 3

Coś bardzo często ta historyjka przydarza się "znajomym z bractwa rycerskiego" (czy tam po prostu z jakiegoś powodu ubranych akurat w kolczugę). Aż strach w ogóle brać udział w rekonstrukcjach, bo coś często takich ludzi atakują inni ludzie i to za pomocą noża.

Odpowiedz
Udostępnij