Uwaga, oszuści!
Właśnie odstałam maila z informacją, że regulamin mojego sklepu internetowego zawiera: "rażące błędy i nie zawiera podstawowych informacji które wymagane są zgodnie z Dyrektywą 2011/83/UE.
W związku z powyższym wzywamy do umieszczenia poprawnego regulaminu na Państwa serwisie www w terminie 7 dni od momentu otrzymania niniejszej wiadomości."
Następnie zostaję pouczona, że (prawniczy bełkot o tym że będę musiała duuużo płacić): "Jeśli ww. terminie nadal będziecie Państwo naruszali interes konsumenta lub obowiązujące przepisy prawne, będziemy zmuszeni złożyć pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie (zgodnie z art. 479 z indeksem 38 i n. kodeksu postępowania cywilnego) Wydziału XVII Ochrony Konkurencji i Konsumentów Sądu, a to wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, zwłaszcza finansowymi (nawet parę tysięcy złotych) oraz anty reklamą, gdyż Sąd w Wyroku nakazuje publikację treści regulaminu (oczywiście na koszt pozwanego przedsiębiorcy) w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa Urzędu ochrony Konkurencji i Konsumentów."
Ostatnim punktem otrzymanego maila jest informacja gdzie mogę uzyskać pomoc w napisaniu prawidłowego regulaminu:
http://www.regulaminowo.com
http://www.e-profesjonalnie.com/regulamin-sklepu-p-15.html
i podpis "autorki" maila:
Przedstawiciel Prawo Dla Konsumenta VERUM
Marzena G. (nazwisko skrócone ze względu na możliwość zbieżności danych z rzeczywistymi przypadkowych osób)
Już byłam gotowa przyjąć oferowaną mi pomoc, ale... na szczęście w porę przypomniałam sobie, że nie prowadzę sklepu internetowego. Kamień z serca.
e-mail sklepy_internetowe
Dwie sprawy: 1. Gdzie na regulaminowo.com jest regulamin, który należy zaakceptować tworząc konto? Zresztą i bez tego powinien być, bo przecież prowadzą sprzedaż, mają konkretną ofertę sklepu 2. Gdzie na tej samej stronie jest info o ciasteczkach? Jak jest konto, to muszą być i ciasteczka. A jak są ciasteczka, to zgodnie z dyrektywą UE musi być odpowiednie info ;)
OdpowiedzSprawa 3 - takich informacji nie wysyła się mailem . Jak ktoś dostaje taką informację mailem to równie dobrze może to olać , podobnie jak słynne wezwania do zapłaty od pobieraczka i innych gadów tego typu . Ja kby było na prawdę coś na rzeczy to rzeczona osoba dostała by takie info listem poleconym .
Odpowiedz@reyden: I właśnie dlatego wrzuciłam tu tę sprawę, żeby nikt nie dał się nabrać :)
Odpowiedz@Christinka: Tylko idiota by się nabrał, więc niepotrzebnie.
Odpowiedz@Jorn: A takich niestety jest wielu, więc niech mają łatwiej w życiu :P
Odpowiedz@Jorn: Tysiące idiotów w naszym kraju już się na takie rzeczy nabierało. Może po części sami są sobie winni, ale mimo wszystko wszelkie oszustwa należy tępić!
Odpowiedz@sealermann: Oczywiście. Oszustwo pozostaje oszustwem i wymaga tępienia. Ale naiwniaków praktycznie samych wciskających swoje pieniądze oszustom jakoś mi nie żal.
OdpowiedzUff, dobrze że sobie przypomniałaś o tym, że nie posiadasz sklepu ;) ale musiałam się zalogować żeby zapytać przed czym ostrzegasz tych oszustów? Bo nagłówek brzmi jakbyś zwracała się do takowych. Jeśli chcesz ostrzec przed oszustami to po uwadze powinien być przecinek. Nie żebym się czepiała, tylko tak wtrącam :D
Odpowiedz@Pendrak: Poprawione :)
Odpowiedz@Pendrak: @Christinka: Nadal jest źle. Nadal historia skierowana jest do oszustów. Uwaga, dzieci! Uwaga, kierowcy! Uwaga, nauczyciele! Uwaga, oszuści! To wszystko są wołacze. A woła się do kogoś, nie o kimś. Prawidłowo: Uważajcie na oszustów! (swoją drogą taki apel jest kretyński ;>)
Odpowiedz@Bydle, z tego co pamiętam to pod moją podstawówka stal znak drogowy z dumnym podpisem "Uwaga, dzieci!"(sądzę, że skierowany był raczej do kierowców przejeżdżających pobliską ulicą) , nie wiem czy dalej tam stoi, w każdym razie zasugerowałam się taką formą.
Odpowiedz@Pendrak: „z tego co pamiętam to pod moją podstawówka stal znak drogowy” Nie niszcz we mnie wiary w ludzi! Od kiedy to znaki drogowe regulują zasady deklinacji w języku polskim?! Spróbujmy inaczej: 1. Litwo, ojczyzno moja! 2. Litwa, ojczyzno moja! Jak sądzisz, dlaczego znany litewski poeta użył wołacza, a nie mianownika? Zmieńmy liczbę mnogą na pojedynczą: Uwaga, oszuści! (wołacz l.mn.) Uwaga, oszuście! (wołacz l.p.) Jeśliby coś było niejasnego, mogę dalej i inaczej tłumaczyć. :-)
Odpowiedz@Bydle: A dlaczego zakładasz, że to wołacz, skoro intencją autorki jest mianownik? Nie: Uwaga, oszuści! (wołacz l.mn.) tylko: Uwaga, oszuści! (mianownik l.mn.) A przy zamianie, jak sugerujesz, na liczbę pojedynczą nie: Uwaga, oszuście! (wołacz l.p.) tylko: Uwaga, oszust! (mianownik l.p) Moim zdaniem po wprowadzeniu przez autorkę korekty jest jak najbardziej poprawnie i nie ma tu mowy o wołaczu.
Odpowiedz@PaniTwardowska: Bredzisz. W mianowniku się nie woła. Woła się w wołaczu. Nawet nazwa jest specjalnie taka, żeby ci słabujący na umyśle mogli wykuć, zamiast zrozumieć. Intencją autorki było ostrzeżenie, ale napisała apel do oszustów. Gdyż użyła wołacza. Przejdź się do jakiegoś polonisty i zapytaj. (to są podstawy, więc wystarczy nauczyciel z podstawówki) ;>
Odpowiedz@Bydle: To, że jest wykrzyknik na końcu zdania nie równa się wołaczowi. Autorka użyła wykrzyknienia, czyli figury retorycznej mającej na celu podkreślić ładunek emocjonalny zdania. Nikogo natomiast nie woła. Informuje o oszustach (że są - dlatego mianownik), a nie zwraca się do nich (wówczas byłby wołacz). Skoro jednak nie jesteś w stanie się z tym zgodzić, to napisz proszę, jak powinno brzmieć to zdanie według Ciebie. Tak by zachowało formę wykrzyczanego ostrzeżenia oczywiście.
Odpowiedz@PaniTwardowska: Poprawna forma to będzie chyba: "Uwaga! Oszuści!".
Odpowiedz@Bydle: A "Uwaga, wysokie napięcie!" to jest niby ostrzeżenie skierowane do wysokiego napięcia? Weźże nie pisz głupot.
Odpowiedz@raj: Masz prawo być źle czy niewykształconym, ale to wyjątkowo głupie - robić z siebie idiotę publicznie, co właśnie uczyniłeś. Bo nie sprawdziłeś, nie popytałeś, tylko tkwisz w błędzie podwójnym: - nie wiesz o czym piszesz - wydaje ci się, że zasady języka polskiego regulowane są tabliczkami płodzonymi przez urzędasów. Zaczynam przypuszczać, że do filozofów zwracasz się w sprawie regeneracji turbiny, w piekarni usiłujesz kupić cegły, a gdy urzędnik powie ci „nie”, to nawet nie ruszysz dupska, by przeczuytać przepis i sprawdzić, czy urzędnik wie co mówi. Taki powielaczowy matoł z ciebie. Raz jeszcze: woła się DO KOGOŚ, nie o kimś. O KIMŚ mówi się miejscownikiem - o kim, o czym. Tu masz ściągę: mianownik (kto? co?) dopełniacz (kogo? czego?) celownik (komu? czemu?) biernik (kogo? co?) narzędnik ((z) kim? (z) czym?) miejscownik (o kim? o czym?) wołacz A tu szersze objaśnienie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Deklinacja_%28j%C4%99zykoznawstwo%29#Wo.C5.82acz Jeśli nadal nie będziesz rozumiał podstaw języka polskiego - zapytaj. POdam ci serię przykładów pokazujących różnicę w mowie knajackiej i kulturalnej. ;>
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2015 o 10:41
Ja też takiego maila dostałam. Również nie mam sklepu :)
OdpowiedzPomysł niezły, bo 99% sklepów internetowych faktycznie zawiera klauzule niedozwolone. Za to wykonanie marne. :)
OdpowiedzWięcej o tym temacie znajdziesz tutaj: http://di.com.pl/news/51653,0,IUSTUS_Kompedium_lub_Prawo-Lex_strasza_Cie_sadem_za_regulamin_Nie_martw_sie.html
Odpowiedz@PonuryKos: Za jaja bym wieszał oszustów
OdpowiedzTeż dostałem takiego maila z Kancelarii Prawniczej KOMPEDIUM (nie kompendium, właśnie kompedium), na adres mailowy, którego używałem prowadząc firmę, którą zamknąłem ponad 4 lata temu.
OdpowiedzWydrukuj tego maila i zapierdzielaj z nim na Policję. Jeżeli nie zgłosisz nie będą wiedzieli że to jest oszustwo!!
Odpowiedz@iks: zawsze jesteś taki naiwny? Oni to doskonale wiedzą ale mają to głęboko w... poszanowaniu.
Odpowiedz@iks: Tylko, że tu nie ma żadnych podstaw do wszczęcia śledztwa. Wszystko o czym napisano w liście jest legalne i zgodne z prawem. Klauzule niedozwolone w regulaminie można zgłosić i taka sprawa się odbędzie w sądzie. Najpewniej będzie też grzywna i publikacja. A w mailu tylko informują, że jest błąd w regulaminie i że mogą go poprawić. Zwyczajna oferta handlowa.
Odpowiedz@Draco: Zgodne z prawdą? Przecież autorka nie posiada sklepu internetowego, nie posiada więc też regulaminu. Lecz fakt, to raczej za mało dla policji.
OdpowiedzGratuluję, Autorko - końcówka historii miażdży :)
OdpowiedzJa również dostałam maila o tej treści lub podobnej. Coś mi się wydaje, że chodziło tez o regulamin sprzedaży przez internet, np. przez portal, czyli coś, co robi masa ludzi. Mail wyglądałby profesjonalnie gdyby nie to, że nie było żadnych moich danych, tylko taki bezosobowy komunikat.
OdpowiedzSzukają naiwnych.
Odpowiedz2 ostatnie zdania podbiły moje serce :)
OdpowiedzOdsyłam do tego artykułu, opisuje on ogólne zasady działania tych oszustów razem z nazwami kolejnych przedstawicieli, firm itp... http://czasopismo.legeartis.org/2015/02/organizacja-konsumencka-kompendium.html
OdpowiedzJakiś czas temu mój tata dostał identyczne zawiadomienie a ze on się na tym nie zna to był bliski paniki. Na szczęście wpadł na pomysł że przed zleceniem nowego regulaminu trzeba dać mail do przeczytania niezwykle podejrzliwej córce, która stwierdzi czy to faktycznie jest problem.
Odpowiedz@nighty: Tylko, że jeżeli regulamin taty faktycznie jest niezgody z obowiązującym prawem, to jak najbardziej problem jest. ;)
OdpowiedzSpam jakich wiele, pierwszy raz ze spamem sie zetknęłaś? Takie rzeczy to się kasuje odruchowo, zerknąwszy na pierwszych parę słów (o ile wczesniej nie skasuje ich filtr antyspamowy). Uważam że zupełnie nie historia nadająca sie na Piekielnych... bo to chyba trzeba być w Internecie od wczoraj, żeby uwierzyć, że taki mail może miec cokolwiek wspólnego z prawdą...
Odpowiedz