Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ofert pracy jest wiele, ale niestety chcący pracować muszą być ostrożni. Dlatego…

Ofert pracy jest wiele, ale niestety chcący pracować muszą być ostrożni. Dlatego umieszczam ku przestrodze.

Miejsce akcji Katowice.

Pierwsza część historii dzieje się jakieś 1,5 roku temu. Na portalu olx i gumtree umieściłam swoją ofertę jako poszukująca pracy biurowej. Zadzwonił gość. Przedstawił się jako Michał Wiśniewski, oferował prace biurową/pracę asystentki w firmie multimedialnej związanej z filmem. Przez telefon warunki wydawały się atrakcyjne, więc umawiam się szczęśliwa na rozmowę. Facet wyznacza spotkanie naprzeciwko FAMURu, w okolicy dworca w Piotrowicach. Szczerze mówiąc, dopiero mama mnie uświadomiła pt. „Dziwne, że nie w siedzibie firmy”. Pan wspomniał też o stroju oficjalnym: biała bluzka, spódniczka, obcasy, ewentualnie baleriny (rzecz działa się latem). Ok.
Przyjeżdżam na miejsce spotkania, pojawia się facet, rozmawiamy. Cv specjalnie nie chce, mówi, że umówimy się na dzień próbny. Generalnie szuka asystentki, zarobki ok 2-3 tys na rękę, czasem wyjazdy służbowe, ponadto przygotowanie kawy i inne bajery biurowe. Jednocześnie podkreśla, żebym nie myślała o złych rzeczach bo on w porządku, ale ma kolegę, on to owszem, zatrudniając sekretarkę wymaga, aby była także do łóżka, bez faceta itp. (Swoją drogą prowadząc „wywiad”, pyta czy jestem panną czy mam chłopaka).
Stwierdziłam, że się zastanowię i oddzwonię. Kierowana przeczuciem i radami mamy, postanawiam Pana sprawdzić. Firma miała się mieścić rzekomo na Pl. Grunwaldzkim. Idę tam, wypytuję portiera, różne osoby – nikt nic nie słyszał. Dzwonię do Pana i grzecznie odmawiam współpracy.

AKT II
OK dwa miesiące temu. Odpowiadam na ofertę pracy na olx na pracę biurową. W sobotę wieczór dzwoni Pan, przedstawiając się jako Marek Tychy(jako nazwisko, nie miasto  ), praca asystentki/ biurowa autoklinice w Katowicach. Zarobki 3-4 tys do ręki. Fajnie. Mówię, że czas będę miała we wtorek dopiero, więc mam zadzwonić w poniedziałek o szczegóły spotkania. Ostatecznie dzwonię do niego, w międzyczasie, coś mi nie trybi. Dzwonię do rzekomego miejsca pracy na Ligocie, jako że właściciel inaczej się nazywa, a Pan miał być ponoć właścicielem. W klinice nic nie wiedzą, nikogo nie potrzebują, może w sąsiedztwie szukają. Dzwonię do gościa raz jeszcze, pytam o firmę, już sugerując że może nazywa się Pan inaczej. Nagle się okazuje, że firma jest z Piekar Śl, ale siedzibę ma w biurach w Katowicach. Ok, umówmy się, proszę Pana o adres siedziby, gdzie mam się zjawić. Pan sugeruje spotkanie przy Famurze, na dworcu w Piotrowicach. Ponadto mam mieć strój oficjalny, biała bluzka i spódniczka. Halo! Brzmi znajomo! Ale myślę, że może to zbieg okoliczności, zgadzam się. Spotkanie ma być ok 18:00 (już ciemno, bo zima), więc dla bezpieczeństwa proszę narzeczonego, aby mi towarzyszył.
Sprawa nie daje mi spokoju. Jeszcze tego samego dnia piszę do Pana sms, że proszę bardzo o podanie adresu siedziby i nipu firmy. Nagle dostaję sms zwrotny „Oferta jest już nieaktualna”.

Być może byłam upierdliwa, być może czujna. Doświadczenie uczy, że te same okoliczności są tymi samymi. Co prawda Pan na spotkaniu pierwszym nie zrobił mi krzywdy, ale uważajcie na tego gościa.
Uważam też to za piekielne, że człowiek szuka ofert, napala się na dobrą, a ona jest jednak zbyt piękna i okazuje się przekrętem.

PS. [edycja 02.03.2015] Okazało się, że jednak posiadam nr do Pana: 797 096 095. To jego ostatni numer telefonu.

praca

by agathos87
Dodaj nowy komentarz
avatar nieboniebonie
-1 35

Troszeczkę głupiutka jesteś.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
0 22

@nieboniebonie: czy dlatego że zaczęła prowadzić maleńki wywiadzik przed podjęciem tej jakże atrakcyjnej pracy? Czy może dlatego że jednak zrezygnowała?

Odpowiedz
avatar Meliana
22 26

@vonKlauS: Raczej dlatego, że poważne firmy mogące zapłacić asystentce 3-4 tys. zł nie szukają ich na darmowych portalach ogłoszeniowych. I asystentki te to raczej osoby z baaardzo wysokimi kwalifikacjami, które chociażby już z tego tytułu nie muszą ogłaszać się gdzie popadnie, z nagłówkiem "szukam pracy". Trzeba być bardzo naiwnym lub bardzo niedoświadczonym, żeby łyknąć taką bujdę. Widziałeś JAKIEGOKOLWIEK poważnego człowieka rekrutującego pod dworcem? No właśnie.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
3 5

@Meliana: akt I. Najpierw spotkanie pod dworcem, a dopiero później Autorka dowiaduje się ile by zarabiała 2-3tys. Co robi? "Dzwonię do Pana i grzecznie odmawiam współpracy."

Odpowiedz
avatar kalulumpa
11 11

ŻADNA poważna firma nie powie Ci jak masz się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną. Ubiór jest Twoją wizytówką i także podlega ocenie przez pracodawcę. Takie zagrywki w stylu "proszę się ładnie ubrać" stosują praktycznie tylko firmy zajmujące się domokrąstwem szukające debili, którym trzeba tłumaczyć, że powinni się schludnie ubrać na rozmowę kwalifikacyjną, bo chłopa w dresie nie wezmą na dzień próbny...

Odpowiedz
avatar Meliana
2 8

@vonKlauS: Ok. Najpierw spotkanie pod dworcem - i co, żadnej czerwonej lampki? Co miałaby tam robić pomoc biurowa (i to w branży zupełnie niezwiązanej), pasażerów liczyć? Refleksja przychodzi dopiero, kiedy MATKA wyraża zdziwienie... Tekst o stroju oficjalnym - kto mówi kandydatom do pracy jak mają się ubrać?! I to jeszcze kandydatce na asystentkę w firmie multimedialnej, osobie, która będzie na wizytówką tej firmy! Ale co tam, idziemy, może pod dworcem czeka okazja na pracę życia... Akt II. Sytuacja analogiczna. Co tam, idziemy drugi raz. Może to zbieg okoliczności. vonKlauS, poważnie? Mama musi dorosłej kobiecie tłumaczyć, że takie okoliczności są mocno podejrzane? Że nikt nie zapłaci dziewczynie od parzenia kawy i przekładania papierków 3 kafli? I jeszcze cyt. "człowiek napala się na dobrą (ofertę)..." Tylko księcia z bajki i jednorożców brakuje. Jeśli liczby przy nicku to rocznik Autorki, to dziewczyna dobija trzydziestki - w tym wieku nie powinno się już takich kitów łykać i to tak gładko.

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 2

@Meliana: "(…) Jeśli liczby przy nicku to rocznik Autorki, to dziewczyna dobija trzydziestki (…)". Skąd wiesz, że to rocznik, a nie np. IQ?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
14 16

Co to jest za miejsce, w którym odbyła się pierwsza rozmowa? Jakaś kawiarnia, czy tak po prostu na ulicy przed dworcem? To chyba normalne, że rozmowy o pracę odbywają się w siedzibie firmy, no chyba, że to jakieś spotkanie wyższej rangi, to ewentualnie w restauracji.

Odpowiedz
avatar Hidekino
13 25

Taaaaak szukasz ofert pracy za 3-4 koła na portalu z darmowymi ogłoszeniami sprzedaży pralek, po leki chodzisz pewnie na melinę narkotykową ?

Odpowiedz
avatar Hidekino
10 20

@vonKlauS: oczywiście że tylko to przeczytałem jeżeli ktoś szuka ogłoszenia o pracę na oloxach gumtrach itp i ktoś oferuje 3-4k za parzenie kawci to już samo to powoduje że ogłoszenie jest podejrzane. Ale ja się może nie znam, może faktycznie praca którą mogą wykonywać wyszkolone małpy jest tyle warta a najlepszym miejscem do zamieszczania takich ofert są portale gdzie oddaje się dywany.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
2 4

@Hidekino: i ogłoszenie to, w akcie II, było na tyle podejrzane, że nie czytamy tu jak to autorka została oszukana/wykorzystana przez niecnego pracodawcę. A że zainteresowała się atrakcyjną ofertą? Podsunęliście mi pomysł z ofertami za darmo. Znalazłem jedną ciekawą dla mnie. Wysłałem maila ze szczegółowymi pytaniami. Może to będzie perełka dla mnie. A może ktoś się chce pozbyć śmieci i wtedy odpuszczę jak Autorka.

Odpowiedz
avatar hawkeye
9 15

Szukanie pracy jest okropne. Ostatnio przeglądając oferty pracy na portalach znalazłam ogłoszenie pani szukającej opiekunki dla dwuletniej córki za 3zł/h. Obawiam się, że mogła znaleźć chętną.

Odpowiedz
avatar matias_lok
5 5

@hawkeye: szkoda mi tego dziecka, które będzie pilnowane za osobę która się godzi na prace za 3zł za godzinę...

Odpowiedz
avatar hawkeye
3 3

@matias_lok: Mnie też szkoda. Zadzwoniłabym zapytać, czy jest poważna oferując taką stawkę, ale mogłabym się niepotrzebnie zdenerwować.

Odpowiedz
avatar mariamasyna
17 23

Kiedy ludzie zrozumieją, że żadna porządna firma nie poszukuje pracowników na gumtree...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Polecam portale typu pracuj.pl, praca.pl - a nie portale darmowych ogłoszeń. Tym bardziej, kiedy dopiero mama Cię uświadamia, że "coś tu śmierdzi". Niby każdy uczy się na swoich błędach, ale po co błądzić aż tak mocno.

Odpowiedz
avatar AtakSpawacza
4 4

Moja narzeczona sie o niego "otarla", ale pare miesiecy temu. przedtem nie byl taki podstepny i powiedzial z grubej rury, ze chodzi o "kilka dyskretnych spotkan" w miesiacu.....

Odpowiedz
avatar inmymind
2 2

Asystentki to zazwyczaj dotychczasowe sekretarki, które po jakimś czasie awansują właśnie na to stanowisko. Mało kto będzie szukał (pomijam w ogóle to, ze na darmowym portalu tego pokroju) od razu asystentki, w dodatku bez zapoznania się z jej cv przed ewentualną rozmową. W ogóle to jest tak abstrakcyjne, że brak mi słów.

Odpowiedz
avatar chocolatte20
0 0

Znam tego pana. Nie pierwszy raz takie numery odstawia. Mnie tez chciał nabrać w ten sposób. Ale u mnie przeszedł samego siebie... a żeby było śmieszniej znam go osobiście i pomimo że zwracałam sie do niego jego prawdziwym imieniem to dalej wciskał kit ze ma na imie Piotr, a nie Marcin

Odpowiedz
avatar m_jay_
0 0

Witam. Nie wiem czy jeszcze pani tutaj wchodzi i czyta te wiadomosci ale chcialam powiedziec ze do mnie tez dzwonil ten mezczyzna w sprawie pracy. Wydalo mi sie dziwne juz na poczatku to ze nie podal nazwy firmy tylko powiedzal ze branza samochodowa z katowic i oferowal prace jako sekretarka. Wydalo mi sie dziwne juz to jak powiedzial o jakis spotkaniach indywidualnych z klientami. Zadzwonil drugi raz i juz dopytalam o firme ktora powiedzial niewyraznie. Powiedzial ze przesle mi nazwe smsem i juz sie nie odezwal. Sprawdzilam numer i wyskoczyla mi tak historia. Moj partner jest tego zdania ze musze sie z pania skontaktowac by doniesc na niego zeby nikomu krzywda sie nie stala wiec jezeli nadal pani tu zaglada i czyta to to prosze o zostawienie jakiejs odpowiedz

Odpowiedz
avatar senn
0 0

Witam, ja również dostałam telefon od tego człowieka. Również dostałam dwie inne propozycje z podobną "ofertą pracy". Jeżeli Pani nadal tu zagląda również proszę o jakąś formę kontaktu. Pozdrawiam

Odpowiedz
Udostępnij