Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przez parę dni zastępuję pracownicę mojego taty w sklepie meblowym. Odebrałam dzisiaj…

Przez parę dni zastępuję pracownicę mojego taty w sklepie meblowym. Odebrałam dzisiaj telefon od niezadowolonego klienta [K]

[J] - Sklep meblowy, słucham?
[K] - Oszuści! Złodzieje! Oszukaliście mnie! Złą kuchnię dostałem! Pozwę was, zobaczycie!

Myślę sobie, ani się nie przedstawił, ani nie powiedział, czy to kuchnia ze sklepu, czy z zamówienia. Można kupić od ręki kuchnię ze sklepu, lub zamówić u producenta. Może faktycznie przy ładowaniu coś się pomyliło i tragarze wsadzili nie tą. Ale przecież każdy towar zawsze dokładnie sprawdzamy przed wyjazdem i nie ma mowy o pomyłce! Więc staram się spokojnie dowiedzieć o co chodzi.

[J] - Ale o co chodzi, proszę pana? Co jest nie tak z kuchnią?
[K] - Zła jest ! Oszuści! Za małą szafkę mi daliście!
[J] - A to kuchnia pod zamówienie, tak?
[K] - Tak! Wymiary dałem, wszystko dobrze wymierzyłem! Idioci u was pracują, nic nie wiecie!
[J] - Proszę kulturalniej, możemy załatwić to po dobroci, albo się rozłączam, i wtedy niech pan przywozi kuchnię do sklepu jeżeli chce pan reklamacje!
[K] - Ty ku**o! Nie będziesz mi groziła! Nic nie muszę! To ty mi będziesz po nią jechać! Do sądu pójdę i jeszcze odszkodowanie mi wypłacicie!
[J] - Jest pan tego taki pewny? To niech pan spojrzy na tył paragonu, co tam jest napisane?

A według naszego polskiego prawa możemy umieszczać na paragonie lub fakturze pieczątkę, lub może być dopisek na fakturze, że w przypadku reklamacji klient sam przywozi towar własnym transportem. Jest nam to na rękę, gdyż czasami dowozimy meble ludziom, którzy mieszkają 60 - 100 km od naszego sklepu. Nasze miasto znajduje się około godzinę drogi od granicy z Niemcami, a więc często mamy niemieckich klientów. Prosimy wtedy o przemyślane zakupy i uprzedzamy o tym, że po reklamacje nie jeździmy, tylko trzeba przywieźć samemu dany mebel. Jak na razie nielicznym się to nie podobało i wtedy rezygnowali z zakupu. Wolna wola, do niczego nie można zmuszać. Ale w większości przypadków ludzie rozumieją i wyrażają zgodę. W końcu samochód na wodę nie jeździ. ;)

Nagle facet zmalał, siły go chyba opuściły, bo cichutkim głosem zaczął od nowa.
[K] - No bo jest źle. Co mam zrobić?
[J] - Najpierw proszę mi powiedzieć jak się pan nazywa. Sprawdzę w bazie pana zamówienie i zaraz zobaczę o co chodzi. Która szafka jest za krótka?
[K] - Nazywam się Iksiński i ta szafka ostatnia co ma być przy ścianie jest za krótka o 15 cm!

Wpisuję nazwisko, wyskakuje mi rysunek, wymiary i oznaczenia i już widzę, że to co pan mówił jest zgodne z prawdą. Tyle, że ta szafka już przy składaniu zamówienia miała być krótsza o 15 cm, tylko blat miał dochodzić do ściany. Było zaznaczone nawet czerwonym kolorem, że to nie jest błąd i tak ma być. To już wiedziałam, że będzie ciekawie.

[J] - Ale proszę pana, według zamówienia ta szafka miała taka być. Wszystko się zgadza.
[K] - Jak to się zgadza, jest źle! Ty ku***, szm***! Kłamiesz mnie, bo nie chcesz mi pieniędzy oddać! Jak oddacie mi połowę pieniędzy to zapomnę o sprawie! Oszuści! Do rzecznika konsumenta pójdę ! Ty ku*** będziesz mnie okłamywać!
[J] - Nie będę z panem rozmawiać takim tonem. Do widzenia! - I się rozłączyłam. A co! Nie będę się denerwować.

Lecz nie musiałam długo czekać, minęło parę minut.
Na parking z rozpędu wjeżdża auto, a z niego wybiega łysawy facet. Na siedzeniu pasażera starsza kobieta, powoli wychodzi za panem. A ten już wparował do biura i od progu się drze i wyzywa od oszustów i złodziei. I tak krzyczy i krzyczy, przekrzyczeć się go nie da, więc drze się, aż kobietka [Kk] nie doszła do biura. Trzepnęła męża w ramię i się pyta.

[Kk]- Co się tak drzesz? Co ci ta pani zrobiła!
[K]- Jak to co! Szafkę za krótką nam przywieźli, a ta ku*** nie chce nic z tym zrobić!
[Kk]- Jak ty mówisz na tą panią! W tej chwili przeproś!
[K]- Nie! Oszukali nas!
[Kk]- A o którą szafkę chodzi proszę pani?

Pokazuję kobietce schematy, już zabieram się za tłumaczenia, a pani jak uderzyła pana w ramię!

[Kk] Przecież ta szafka tak miała wyglądać, Zdzisiu! Sami to omawialiśmy! Że wstawię ten ładny wysoki koszyczek na przyprawy, co go od Jadzi na urodziny dostałam w to miejsce, bo jest za ładny, żeby go przykrywać! Przeproś panią i do samochodu, ale to już!
Pan zrobił się czerwony, zapowietrzył się, burknął pod nosem przepraszam i uciekł do samochodu. Kobietka jeszcze parę razy gorąco przepraszała i wróciła do samochodu. Jeszcze przez okno widziałam, jak krzyczy na niego w samochodzie i odjechali w siną dal.

Ale co się najadłam nerwów, to moje!
A wystarczy porozmawiać z żoną :)

Sklep meblowy

by czerwony_kapturek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
17 17

stłamszony buc i prostak! a to dopiero!

Odpowiedz
avatar smal
26 26

Rozumiem Cię jak mało kto. Reklamacji połączonych z bluzgami - miałem wiele, ale jedno wiem na pewno - im więcej bluzgów, tym mniej zasadna reklamacja. Miałem sklep meblowy. Jakiś czas temu wrzask od samych drzwi: " BUBLE SPRZEDAJECIE !!! " Aleosochodzi ? Bo kiedyś kupiłam narożnik dla syna. Syn wyjechał na wakacje, a narożnik się nie składa - bubel jeden ! Przyjąłem reklamację. Następnego dnia był u mnie producent, to wysłałem go do "słodkiej" klientki. Wraca po godzinie - śmieje się przez łzy. Okazało się, że baba najpierw mu nabluzgała, potem dopuściła do mebla, pod którym było KILKADZIESIĄT !!! puszek po piwie. Nic dziwnego, że się nie dał złożyć. Baba, jak to zobaczyła, zamiast przeprosić - naskoczyła na biednego producenta i chciała go pobić. Ledwie uciekł. Minęło kilka dni i kogóż to widzę w sklepie ? Ano miłą klientkę, która przyszła kupić szafę. Zapytałem co z reklamacją. Naprawione - odpowiedziała słodko.

Odpowiedz
avatar czerwony_kapturek
16 22

@smal: My kiedyś dostaliśmy reklamacje tapczanu, więc chłopaki pojechali go obejrzeć, tak żeby treściwie powiedzieć producentowi o co chodzi, bo tłumaczenie, "że no nie chodzi" nic nam nie daje :) Tapczan faktycznie się nie otwierał. A śmierdziało od niego okropnie! Jak w końcu udało się go otworzyć to smród powalił na kolana! W środku opakowania po pizzy, jakieś inne jedzenie, które zaczynało samo chodzić i pełno trutki na szczury i mnóstwo nieżywych szczurów! Jeden zdechł na sprężynie i całkowicie blokował mechanizm. Maskara! Nigdy więcej!

Odpowiedz
avatar pulpet
19 19

@Fomalhaut: W razie uznania reklamacji mają obowiązek zwrócić wszystkie koszty, łącznie z transportem, demontażem i ponownym montażem.

Odpowiedz
avatar piterazim
15 15

Wychodzi na to że facet dopiero w sklepie wytłumaczył żonie dlaczego jedzie złożyć reklamację? Chyba że dopiero się kobiecie w sklepie przypomniało o koszyczku, a nie w domu po montażu.

Odpowiedz
avatar makabresque
13 13

A wiesz, że zastrzeżenie, że nie pokrywacie kosztów zwrotu (transportu i demontażu) w przypadku uzasadnionej reklamacji jest niedozwoloną klauzulą umowną (nr. 516 na stronie UOKiK) i jak któryś klient się wkurzy i pójdzie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów to będziecie mieli kłopot? No chyba, że chodzi o to, że nie pokrywacie transportu do czasu rozpatrzenia reklamacji - a jak już rozpatrzycie na korzyść klienta to zwracacie mu wszystko, wtedy ok.

Odpowiedz
avatar czerwony_kapturek
8 12

@makabresque: Oczywiście, że wtedy zwracamy pieniądze, ale jeżeli reklamacja jest nieuzasadniona, albo uszkodzenie jest mechaniczne koszty transportu i demontażu ponosi reklamujący.

Odpowiedz
avatar butterice
6 10

Pomijając chama rozbawiła mnie sytuacja ustawiania pana do pionu przez panią, konkretnie żonę. Niby jesteśmy takim strasznie zacofanym społeczeństwem, potrzebne nam feministki i gender a ja się w mojej pracy non stop spotykam z paniami, które wyraźnie dominują w związkach. Nie raz i nie dwa pani przy mnie objechała swojego męża... Gdybym wylądowała z Marsa to byłabym pewna, że to społeczeństwo matriarchalne i kobiety w nim są górą. Patologie wszędzie się zdarzają.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
2 2

@butterice: Rozumiem jak żona zjechała buraka z góry na dół, ale jak takie kierowanie kimś przekształca się w czyjąś niewolę to nie jest zbyt fajnie. Choć reakcja w historii była jak najbardziej na miejscu. Swoją drogą jak ta kobieta wytrzymuje z takim chamem, który robi jej takie akcje.

Odpowiedz
Udostępnij