Historia sprzed kilku dni. Oczywiście infolinia fioletowej:
[J]-Ja [K]-Klient
[J]- Witam w Play, Armageddonis, w czym mogę pomóc?
[K]- Ja chciałem tylko powiedzieć że to co się u was wyprawia to jest skandal! To jak się klienta traktuje!
[J]- Dobrze, w czym tkwi problem?
[K]- Chodzi o to że ja chciałem sobie na czacie waszym na stronie z tą blondynką z reklam pogadać, a mi nie dali!
[J]- Z kim chciał pan pisać?
[K]- No z Basią! To pan nie wie kim jest Basia?!
[J]-(Głębokie westchnięcie) Chodzi panu o Barbarę Kurdej-Szatan?
[K]- Tak, tak o nią! No przecież u was pracuje, to czemu nie mogłem z nią pisać.
[J]- Proszę pana, zdaje pan sobie sprawę że pani Kurdej-Szatan jest aktorką?
[K]- No tak, i co z tego?
[J]- To proszę pana, że Play płaci pani Barbarze Kurdej-Szatan za występowanie w naszych reklamach, ale nie znaczy to, że pracuje ona w naszej firmie jako konsultant.
[K]- Ale jak to? To jest w takim razie wprowadzanie klienta w błąd!
[J]- Proszę pana, to jest REKLAMA, Pani Kurdej-Szatan nie pracuje w sieci Play jako konsultantka.
[K]- To jest skandal! Słucha mnie pan, jak jest reklama parówek, to jest w niej i propozycja podania, nie?!
I wasza reklama to właśnie taka propozycja! Ona sugeruje ludziom, że Basia u was pracuje!
[J]- Proszę pana, pani Barbara nie pracowała, nie pracuje, i podejrzewam że również nie będzie pracowała w sieci Play na stanowisku konsultantki. Nie ma możliwości skontaktowania się z panią Kurdej-Szatan za pomocą naszego czatu. Na ten temat nie mam możliwości powiedzenia panu czegokolwiek więcej. Czy mogę pomóc panu w czymś jeszcze?
[K] - No jak przez czat nie, to może numer telefonu pan ma do niej? Wy to się pewnie wszyscy razem trzymacie, hehe.
[J]- Nie proszę pana. Nie mam numeru telefonu pani Barbary Kurdej-Szatan.
[K]- A to spie***lajcie wszyscy...
BIP BIP BIP.
A ja naiwnie myślałem, że mnie już nic nigdy nie zaskoczy.
call_center
...Następnym razem objaśnij klientowi, że numery do aktorów i gwiazd występujących w reklamie są dostępne tylko dla posiadaczy abonamentu SuperVip Gold Turbo 20GB za tysiąc pińset netto i czy szanowny pan sobie życzy podpisać taki aneks ?
Odpowiedz@SirCastic: Problem się pojawi, gdy ktoś faktycznie zechce zapłacić taki abonament :).
Odpowiedz@Armageddonis: ale racje mial z: Ja chciałem tylko powiedzieć że to co się u was wyprawia to jest skandal! To jak się klienta traktuje!
OdpowiedzNie wytrzymałabym nerwowo w takiej pracy...
OdpowiedzMam wrażenie, że to jest trochę za bardzo przerysowane - trudno mi uwierzyć, że są tak głupi ludzie na świecie, którzy nie odróżniają aktora od konsultanta.
Odpowiedz@Swidrygajlow: A jednak.
Odpowiedz@Swidrygajlow: to chyba za mało jeszcze widziałeś :) przyjdź popracować na jakiejkolwiek infolinii czy obsłudze klienta to po miesiącu zmienisz zdanie ;) Na szybko mogę Ci wymienić parę dziwniejszych żądań z fioletowej linii elektronicznej: 1. Pisze facet i prosi o "techniczne usunięcie trójkątów" bo go wkurzają -chodziło o znaczki (załączniki) przy fakturach widoczne po zalogowaniu się do portalu; 2. Klient "wydziera się" capslockiem, że powinniśmy dać mu odpowiednie sterowniki do telefonu bo nie może podłączyć go do komputera; 3. Klient chciał diagnozy i naprawy telefonu bo małe dziecko się bawiło i coś zablokowało - i nie, wcale nie chodziło o naprawę telefonu po oddaniu go do salonu, chciał naprawy na odległość przez maila; 4. Klient domagał się kasy od firmy za to, że w swojej jakiejś pseudo-powieści umieścił nazwę sieci, chciał kasę za zrobienie reklamy firmie :D Ah ci "kochani klienci", dbają o to żebyśmy w pracy nie umarli z nudów :)
Odpowiedz@Swidrygajlow: Aktorzy grający lekarzy w serialach są ponoć nagminnie zaczepiani przez babcie proszące ich o porady medyczne.
Odpowiedz@Swidrygajlow: mnj8 =" Kiedyś jakiś aktor mówił, że dostał laską od babci na ulicy, bo udaje sparaliżowanego w telewizji a naprawdę nie jest :)
Odpowiedz@archeoziele: raz przypadkiem na izbie przyjec zasłyszałam, jak zrezygnowany lekarz zapewniał jakąś kobietę, że 'tak, z tym skierowaniem może iśc do jakiegokolwiek wybranego przez siebie szpitala, skoro tu nie chce. Tak, tego w leśnej górze też'
Odpowiedz@eMM: Yyyyy a jaki mieliście problem ze sterownikami i diagnozą telefonu???? Widzę obsługa techniczna leży i kwiczy. Pozdrawiam z pomarańczowej sieci :)
Odpowiedz@omosquito: po pierwsze i najważniejsze nie pracuję na dziale technicznym, a problem ze sterownikami jest taki, że operator nie ma obowiązku zapewniania sterowników. Uważasz, że to my odpowiadamy za zainstalowanie klientowi odpowiedniego programu na komputerze ( np Kies do samsunga)? No to gratuluję fantazji, mi jakoś nikt z orange nie instalował programów na kompie a o to klientowi chodziło (zainstalować lub wysłać mu cd ze sterownikami/programami). Druga sprawa: jak wyobrażasz sobie diagnozę i naprawę telefonu na odległość? Klientka przez telefon powtarza jak mantrę "zablokował się, nie wiem, nie znam się", nie była nawet w stanie opisać na czym to zablokowanie się polegało (karta sim, ekran, system, itp).
OdpowiedzReklama leku w gazecie z programem i ludzie chcą telefon do lekarza, który reklamuj ten lek. Przecież jest zdjęcie, podpis. Ludzie nie mają pojęcia, że lekarzom nie wolno występować w reklamie a pani dr Anna Nowak to twarz z Banku Twarzy. Oszust to jeden najstarszych zawodów świata a starsi ludzie nie są w stanie nadążać za ich metodami.
OdpowiedzGdyby to było w USA i gdyby miał dobrego prawnika to mógłby was faktycznie pozwać o wprowadzanie w błąd. Ale podejrzewam, że firma była by cwańsza i faktycznie miałaby umowę "dupokryję", że aktorka pracowała na tym stanowisku dzień czy dwa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2015 o 5:28
@PiekielnyDiablik: to w USA nie mają reklam z aktorami tylko z prawdziwymi pracownikami? Woooow...
Odpowiedz@Kamisha: czy ja niewyraźnie napisałem, oczywiście że mają, ale mają też innego rodzaju wyrafinowane techniki prawnicze przeciw pozwom
OdpowiedzJeszcze z pięć razy nazwisko powtórz.
OdpowiedzCoś w tym jest, bo ciotka znajomej jechała do Warszawy i stwierdziła, że pewnie w Wawie jest ten salon co ta blondynka tam pracuje i ona się musi dowiedzieć gdzie, to tam pójdzie i może "Agatę" spotka albo skoczków ;)
OdpowiedzNawet mnie to nie dziwi. Ze dwa lata temu podczas typowych pogaduszek przy piwie koleżanka zastanawiała się czy znany ksiądz może reklamować pożyczki gotówkowe. Na moje pytanie "jaki ksiądz i jakie pożyczki" powiedziała że widziała jak ojciec Mateusz reklamował pożyczki firmy na S. Zanim zdążyłam wyprowadzić ją z błędnego mniemania że Żmijewski naprawdę jest księdzem, odezwała się druga koleżanka że to nie mógł być on - parę lat temu wyjechał do Belgii z rodziną gdzie prowadzi klinikę. Do dyskusji "to kim w takim razie jest ksiądz z Sandomierza", wolałam już się nie wtrącać, to nie na moje nerwy...
Odpowiedz