W swojej rodzinnej miejscowości mieszkam niedaleko liceum - na tyle blisko, że uczniowie tej placówki często parkują samochody w okolicy mojego domu. Tak - parkują samochody. Rodzinne miasto jest miastem powiatowym, komunikacji miejskiej nie ma, a i liceum jest jedyną tego typu szkołą w okolicy, więc dużo uczniów dojeżdża z okolicznych miasteczek i wsi.
Od pewnego czasu, wracając do domu na weekedny zauważyłem, że często w okolicy zaparkowany jest bardzo sympatyczny samochód - jeden z tych sportowych, rzucających się w oczy. No i tu się zaczyna piekielność. Robiona na zamówienie rejestracja sugeruje, że jest to prezent 18-nastowy dla bogatej dziewczynki... Takiej która w najlepszym wypadku prawko ma od roku. Ale cóż. Różni ludzie są, może dziewczę jest fanką motoryzacji i możliwe, że ma dryg do jazdy i w wieku lat nastu ma lepsze opanowania auta od niejednego starego kierowcy... W ostatni piątek jednak dostałem dosyć dobry dowód, że jednak nie. Wracam sobie z dworca do domu, staje na światłach i czekam na zmianę. Na skrzyżowaniu staje wspomniany wyżej samochód, a za kierownicą, tak jak się spodziewałem młode dziewczę... Światła się zmieniają i auta ruszają. Słychać zgrzyt, a najlepsza fura w okolicy zgasła...
Tak. Dziewczyna jeżdżąca sportowym autem ma problem z ruszaniem ze świateł, a i całkiem możliwe że również, ze zmianą biegów.
Nie wiem kto tu jest piekielna - chyba rodzice, że kupili dziewczynie taki samochód?
młodzież
Skoro ich na to stać, to dlaczego nie? A gdyby nie umiała ruszyć małą skodą, to byłaby jakaś różnica? Zresztą zgaśnięcie silnika zdarza się nawet wytrawnym kierowcom, o niczym nie musi świadczyć. Kierowca niedoświadczony bywa zestresowany, szczególnie jeśli wszyscy dookoła na niego trąbią, a on musi szybko ruszyć sprzed skrzyżowania. Kierowca niedoświadczony ma również prawo jeździć najnowszym modelem ferrari, jeśli ma taki kaprys. Nie ma przepisu, że młodzieży należą się jedynie np. stare graty.
Odpowiedz@PaniPatrzalska: Nikomu nie bronię mieć dobrej fury, jednak "mierz siłę na zamiary"... Mocne, tylnionapędowe auto dla kogoś kto ma za sobą kilkanaście, może kilkadziesiąt, godzin za kółkiem? Nie brzmi to dobrze ;) A co innego, jak auto zgaśnie, a co innego jak w silniku coś tak trzasnęło, że aż ja obok słyszałem - podejrzewam niezbyt delikatną próbę ruszenia z 2 albo 3 biegu - błąd raczej dosyć elementarny ;)
OdpowiedzZazdrościsz? Każdy 'początkujący' musi jeździć pełnoletnim golfem? Auto nie musi mieć także 'nadmiernej' mocy - można ją ograniczyć.
Odpowiedz18 letni synus pewnej poslanki PO z mojej okolicy ma lexusa z glosnikami ktore slyszy pol miasta... napewno za ciezko zarobione pieniadze je kupil a to ze przekracza predkosc na kazdym kroku bezkarnie to taki drobiazg co sie tam bedzie policja przejmowac niech sie dziecko bawi
Odpowiedz