Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kerownik w wojsku c.d. Drugi miesiąc służby. Zdarzyło się, że dwóch moich…

Kerownik w wojsku c.d.

Drugi miesiąc służby. Zdarzyło się, że dwóch moich niepozornych kolegów (Filut i Minetu) podpadło dla majora Kanibala. Kanibal był niesamowitą szychą w jednostce z racji dużej charyzmy i niepospolicie honorowej postawy godnej Piłsudskiego. Oba orły dostały rozkaz stawienia się w rynsztunku bojowym (plecak, szelki, saperka – bez broni) przy dyżurce oficera dyżurnego. Tam Kanibal ich zbeształ od góry do dołu i zaczął przepytywać z regulaminu wojskowego. Jak jeden z nich czegoś nie wiedział dostawali obaj „karną rundę” biegiem dookoła placu apelowego (jakieś 500 metrów) ze dwa razy. Po powrocie pod dyżurkę mieli się „naumieć” i poprosić Kanibala o ponowne odpytanie.

Po trzeciej, czy czwartej turze Minetu oddychał już rękawami i łapał powietrze jak ryba wyjęta z wody. Filut sprawiał wrażenie zadowolonego z rozwoju wypadków.
Kolejne odpytanie. Minetu z przerażeniem w oczach recytuje piękne formułki wykute przed chwilą na blachę. Filut coś tam niedbale poopowiadał, a pod koniec zdania zająknął się i pokićkał sens całej wypowiedzi. Z wnętrza Minetu wydobył się jęk rozpaczy.

Kanibal zwrócił uwagę na różnicę w podejściu i wytrzymałości jego „Etiopczyków”. Złagodził ton i z ojcowską niemalże troską zapytał:
- Szeregowy Filut. Widzę, że Ty znasz regulamin. Tak czy nie? Tylko mi tu nie ściemniaj!
- Tak jest panie majorze. Znam regulamin.
- To dlaczego uprawiasz mi tu dywersję i nastajesz na życie kolegi? Gadaj mi tu serdeńko jak księdzu na spowiedzi.
- Bo widzi pan major ja w cywilu uprawiałem biegi długodystansowe, przełaje, maratony. A tu nie mam możliwości pobiegać, a nie ukrywam, że bardzo mi tego brakuje. Szkoda mi kolegi, nie pomyślałem o tym.

Kanibal zastanowił się chwilę i wydał werdykt:
- Szeregowy Filut. Od dziś do odwołania otrzymujesz ode mnie przywilej uprawiania biegów w czasie wolnym od zajęć. Jeżeli ktokolwiek w tej jednostce będzie miał zastrzeżenia powołaj się na mnie. Życzę owocnej służby, żołnierzu. Odmaszerować.

Po dwóch miesiącach Filuta oddelegowano do innej jednostki. W cotygodniowej gazetce widziałem fotoreportaż z wojskowych zawodów Układu Warszawskiego. Dał tam chłopak czadu!

by kerownik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Songokan
7 15

A to przebiegły Filut... Ciekaw jestem czy podpadł też celowo?

Odpowiedz
avatar dyndns
14 18

Historia raczej zabawna niż piekielna. Swoją drogą - trep w miarę rozsądny to jakiś rodzynek.

Odpowiedz
avatar Songokan
14 22

@dyndns: Moim skromnym zdaniem, sporą dawką piekielności wykazał się Filut: chcę sobie pobiegać więc "przypadkiem" będę się mylił. A że kolega nie wytrzymuje kondycyjnie i ledwo co zipie - cóż...

Odpowiedz
avatar jass
5 5

@mitzeh: Jak widać po częstotliwości dostawania się historii Kerownika na główną, wojskowe piekielności bardzo czytelnikom portalu odpowiadają

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
12 28

Owszem, szeregowy Filut był dobry w biegach, ale nie zamieniłbym się z nim gdybym był szeregowym Minetu. Jak można podejrzewać, ksywka tego drugiego sugeruje, że był on mistrzem w innego rodzaju zawodach. Kiedy Filet uskuteczniał maratony, Minetu rozwijał sztukę pięknie ukazaną w XIII Księdze Pana Tadeusza: Od chwili, gdy ich ślubna przywiozła kareta Tadeusz miał myśl jedną - myśl ta to mineta (Sztuka wówczas na Litwie nikomu nie znana. Dziś już rozpowszechniona, ale źle widziana Przez strzegące cór swoich stateczne matrony I księży, którzy nieraz gonią ją z ambony). Bo Tadeusz we Francji długie lata bawił I wielce się w użyciu sztuki owej wprawił, Niezmiernie lubił lizać, wyrażał mniemanie, Że mineta o wiele przewyższa j*banie, Bo k*tas zmysł dotyku jedynie posiada, Język zaś również smakiem prócz dotyku włada, Poza tym wszystkie zmysły za wyjątkiem słuchu Spełniają pewną rolę, kiedy język w ruchu. Na przykład podniebienie ... a i wzrok się raczy Tem, czego ślepy k*tas nie zobaczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@Drill_Sergeant: Mam szczera nadzieje, ze uskuteczniasz uprawianie swojego talentu, ktorym jest pisanie oczywiscie, rowniez poza tym portalem! ;)

Odpowiedz
avatar jass
8 8

@Kiparrissia: mam szczerą nadzieję, że Twoja wypowiedź nie oznacza, że serio uważasz, że przytoczony tekst jest autorstwa Drilla...

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
1 13

" dwóch moich niepozornych kolegów (Filut i Minetu) podpadło dla majora Kanibala." Mógłbyś to przetłumaczyć na język polski?

Odpowiedz
avatar GythaOgg
-1 7

@Fomalhaut: celownik jest najszybciej zanikającym przypadkiem i jak sądzę, z taką formą będziemy się spotykać coraz częściej. Na mazowiecczyznie taka składnia jest szczególnie rozpowszechniona.

Odpowiedz
avatar jewgienij
8 8

@GythaOgg: To jest raczej charakterystyczne dla gwary białostockiej. Za http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_białostocka: "zanik celownika, zamiast którego używa się konstrukcji z przyimkiem "dla" (np. kup dla mnie, daj dla babci, powiedz o tym dla Marka)".

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 2

@jewgienij: w Lubelskim też tak jest. Bardzo tego nie lubię :P

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
11 11

za mało biegania? w wojsku? to chyba na okręcie podwodnym

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 5

strach pomyslec ze mamy w wojsku takie ofermy ze nie potrafia przebiec kilku km

Odpowiedz
avatar zioxei
-2 2

No chyba ktoś musi to w końcu napisać. Fiut i mineta :D

Odpowiedz
avatar Lypa
-1 1

"honorowej postawy godnej Piłsudskiego" nie nazwałbym napadu na Bogu ducha winnych pocztowców w Bezdanach "honorowym". :)

Odpowiedz
Udostępnij