Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Hanci http://piekielni.pl/64813 o sklepie z białym kwiatkiem w logo, przypomniała mi…

Historia Hanci http://piekielni.pl/64813 o sklepie z białym kwiatkiem w logo, przypomniała mi historię z zeszłorocznego Bożego Narodzenia.

Rzecz działa się jakieś 2 dni przed świętami. Wiadomo jak to jest - każdy bierze ile uniesie, co by nie musieć w monopolowym chleba kupować po podwojonej cenie jak się skończy i pędzi do kasy. I z kasami właśnie był problem. W sklepie było ich 6. W zwyczajne dni otwarta jest jedna, czasami drugą się otwiera na kilka minut, co by kolejkę zmniejszyć. Ale identyczna sytuacja w okresie przedświątecznym w każdym, szanującym klientów markecie byłaby nie do pomyślenia. Tak więc stoję w połowie kolejki z kilkoma rzeczami w koszyku, oglądam się za siebie a tam... kolejka dochodzi do działu mięsnego na końcu sklepu i zakręca w lewo. Zapytacie pewnie ile kas było otwartych? Oczywiście dwie. A co bardziej piekielne, po sklepie krzątało się przynajmniej 4 pracowników którzy nie robili nic oprócz przestawiania rzeczy z tyłu regałów na przód.

osiedlowa stokrotka

by Armageddonis
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
10 16

Częsta akcja w mojej ladybird. Pani kasjerka tłumaczyła ten stan rzeczy,tym że są wyznaczone osoby na kasy i na wykładanie towaru. Tego dna tylko ona miała swoją kasetkę czyli była tylko jedna kasa. Może tego dnia, mieli jakąś dostawę czy coś i potrzeba było,więcej osób na wykładanie. Albo grafikowy to dupa wołowa i chu%€wo zmianę obstawił.

Odpowiedz
avatar andzia_
-2 2

Polo Market?

Odpowiedz
avatar PooH77
1 1

@andzia_: "o sklepie z białym kwiatkiem w logo ". Na pewno...

Odpowiedz
avatar ampH
1 1

Klasyka w Netto w moim rodzinnym mieście. Niby jest wielki baner nad każdą kasą, że jak będzie więcej niż 5 osób to należy poprosić kasjera o otworzenie kolejnej kasy, ale nic to nie daje. Jak będzie z 15 osób to może ktoś drugą otworzy. Przez jakiś czas to znosiłem, bo byłem przyzwyczajony do sklepu (wcześniej był inny kierownik, pewnie inne zwyczaje), ale w pewnym momencie stało się to irytujące. Moja prośba o zawołanie kierownika spotkała się z kompletnym olaniem i brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi. Wtedy już byłem przy kasie, przez czas kasowania produktów prosiłem o kierownika. Jak się nie doczekałem to po prostu powiedziałem, że rezygnuję z zakupów i poszedłem. Nawet się kolejka nie denerwowała tylko pozostawiała swoje koszyki w jakiejś części i też sobie poszli. Innym razem po prostu zostawiłem koszyk z zakupami na podłodze i wyszedłem, gdy któryś z kolei dzwonek nie przywołał nikogo do kolejnej kasy. Obecnie nie widuję zbyt wielu samochodów na parkingu, ale jakoś tam chyba sklep dalej przędzie, skoro wciąż stoi.

Odpowiedz
avatar Draco
11 11

Armageddonis to jest dość częsta opcja w takich sklepach a wynika z dość zwyczajnych powodów. Podstawowym powodem jest debilizm kierownika który nie wpadł, że w jakiś dzień może być więcej klientów i nie przydzielił dodatkowych kasjerów. Bo o tym trzeba pamiętać... że nie każdy pracownik to kasjer. Często jest podział na kasjerów/sprzedawców, sprzedawców i układaczy. Ewentualnie nie każdy kasjer jest tego dnia wyznaczony do pracy na kasie i posiada wszystkie niezbędne do tego rzeczy (kasetka z pieniędzmi, karty autoryzacyjne itp.).

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
4 4

Przygotuj się na szok swojego życia! Uwaga... Nie wszyscy pracownicy w sklepie mają uprawnienia na kasę. Bardzo mi przykro, że musiałaś chwile dłużej postać w kolejce, gdy te piekielne darmozjady...po prostu robiły swoje.

Odpowiedz
Udostępnij