Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zawiozłem dziś zwolnienie żony do ZUS-u. Wiele się słyszało na temat tego…

Zawiozłem dziś zwolnienie żony do ZUS-u. Wiele się słyszało na temat tego urzędu i ludzi tam pracujących. Że chamstwo, nieroby, złodzieje... Że tylko im do kawy napluć, takie to bydło.

Cóż... Wydrukowałem numerek i czekam na swoją kolej przed jednym z boksów. Wcześnie było, ludzi mało, kilka osób, dosłownie. Wśród nich ON, facet blisko 60-tki. Krąży, niczym sęp, niecierpliwie łypie okiem na wszystkie strony. Raz usiądzie, raz nerwowo spaceruje od drzwi do drzwi. Po kilku minutach moja kolej, wchodzę. Bardzo miła pani ogląda dokumenty, sprawdza dane, przekazuje mi niezbędne info. Dziękuję, zbieram się i wychodzę, sprawa załatwiona szybko i rzeczowo. Chciałem złapać za klamkę, ale zrobił to za mnie odźwierny... znaczy się, ten facet, co tak się niecierpliwił, ale jak mi drzwi otwiera, to chyba odźwierny?!?

...I drze ryja częściowo do mnie, częściowo na miłą panią:

- Co taki uprzejmy, qrwa jego mać! Tu trzeba z buta, bo się sukom we łbach poprzewraca! Co się patrzysz, pokrako! Dawno w gębę nie dostałaś? Bezczelna, leniwa świnia! Za moje pieniądze kawę siorbie, zamiast zap...dalać!

W minutę ochrona go zawinęła. Ale co się biedna kobieta nasłuchała...? Dzień pracy rozpoczęty. Współczuję.

ZUS

by PooH77
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PooH77
34 36

@Day_Becomes_Night: Być może...ale wiesz co zaobserwowałem? Że jeśli to JA jestem miły dla tej pani/pana po drugiej stronie barykady, to ona/on też mięknie (a może właśnie wtedy jest normalna/y, ludzka/i?) i nie drze japy, udziela fachowych porad i się nawet UŚMIECHA? Wyobrażasz sobie? A jak się 10 razy do 9. rano pojawi się 10-ciu w**rwionych na wszystkich i wszystko oszołomów to i specjalista wymięknie...

Odpowiedz
avatar Miryoku
24 24

@Day_Becomes_Night: Nigdy mi jeszcze żaden urzędnik nie sprawiał problemów, może dlatego, że jestem zawsze dla nich miła. Nie mówię, że nie ma urzędników, którzy są chamami i nierobami, ale nie twierdziłabym, że rzadko można spotkać tych, którzy tacy nie są.

Odpowiedz
avatar katem
9 13

@PooH77: tak się właśnie składa, że prawie nigdy nie jestem obsługiwana arogancko ( wyjątkiem są jedynie lekarze, gdy chcę np. zaprotestować, a raczej nie zgodzić się z zaleconą mi terapią (bo mam wątpliwości) - na szczęście skrajnie rzadko mam z nimi do czynienia ). Najgorszą formą obsługi, z jaką się zetknęłam była totalna obojętność i brak uśmiechu, ale i to tylko raz mi się zdarzyło. Tyle, że sama zawsze jestem w uprzejma i miła. W rezultacie jestem miło i z uśmiechem obsłużona, a nawet załatwisz sprawy, co do których miałam jakieś wątpliwości. I mogę się zachwycać tym, ży tylu miłych ludzi jest na świecie. Może więc - w większości przypadków (niestety, istnieje pewne niewielkie prawdoppdobieństwo trafienia na buraka czy chama)- jeśli sami będziemy mili, uprzejmi i uśmiechnięci zostaniemy miło obsłużeni ?

Odpowiedz
avatar PooH77
1 1

@katem: Przecież właśnie to napisałem :)... Chyba nie do mnie to miało być.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

@PooH77: Ja mam to samo. Jestem w urzędzie miła, uprzejmie proszę o pomoc lub poradę - dostanę ją w pełni fachową i grzeczną a nawet instrukcje co i gdzie dokładnie załatwić. Uprzejmość rodzi uprzejmość, agresja rodzi agresje.

Odpowiedz
avatar CherryPie
15 15

@Day_Becomes_Night: To ja może wypowiem się z drugiej strony barykady. Może komuś wyda się to dziwne, ale urzędnik to człowiek, jak każdy inny, a wszędzie trafią się osoby bezinteresownie chamskie i nie ma co tu uogólniać. Bardzo dużo zależy od podejścia i prawdą jest, że będąc miłym i uprzejmym można więcej się dowiedzieć/załatwić, tak po prostu. Może jestem dziwna, ale to fajne uczucie, jak komuś pomogę w miarę możliwości załatwić sprawę i wyjdzie zadowolony. Nie zaobserwowałam w swoim miejscu pracy patologii, o której piszesz. Na 15 osób w wydziale, 2 bywają nieprzyjemne, ale widać i tyle wystarczy, żeby zepsuć opinię o reszcie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 24

@CherryPie: pewnie jesteś z większego miasta. W większości małych pipidówek,jak moja, urzędnicy sra#ą na petenta i nawet się z tym nie kryją. Nie wspominając o powiązaniach rodzinnych/ koleżeńskich między nimi, które skutecznie uniemożliwiają usunięcie delikwenta. Możecie minusować myśląc,że to stereotypowe gadanie, ale u mnie tak to wygląda.

Odpowiedz
avatar PooH77
9 11

@Day_Becomes_Night: "Możecie minusować" Ni ch*ja. Masz plusa, na przekór.

Odpowiedz
avatar CherryPie
14 14

@Day_Becomes_Night: nie jestem z dużego miasta, u mnie też są powiązania i osoby nie do ruszenia, nie twierdzę, że jest idealnie, ale z czystą patologią się nie spotkałam. Spróbuj może zmienić podejście, nic nie stracisz.

Odpowiedz
avatar inga
6 8

@Eponine: Odwiedzałam ostatnio chyba wszystkie urzędy, od US, przez Wydział Komunikacji, po wydział zajmujący się podatkami od nieruchomości. Wszyscy urzędnicy byli wzorcowo wręcz uprzejmi. Pomogli wypełnić papiery, udzielili informacji, nigdzie nie czekałam dłużej niż 10 minut. Ba! Nawet panie z dziekanatu są miłe, jeśli podchodzi się do nich jak do człowieka a nie jeża ;) Mam wrażenie, że na przestrzeni ostatnich 5 lat bardzo wiele zmieniło się na plus (może to zmiana pokoleniowa?), tylko ludzie jakoś tego nie zauważyli i wciąż zachowują się, jakby mieli do czynienia z PRLowskim urzędasem...

Odpowiedz
avatar katem
5 5

@PooH77: napisałam swój post na poparcie Twojego i wzmocnienie przesłania - bądźmy mili dla innych to spotkamy się z wzajemnością :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2015 o 11:51

avatar PooH77
4 4

@katem: Ok, łapię :). Masz rację, czyż nie dość jest wokół nas chamstwa, częstochowskich rymów i góralskiej muzyki;)? I muslimów?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@Day_Becomes_Night: Serio? A ile razy TY osobiście trafiłeś na takiego chorego urzędnika? Oczywiście przy założeniu że byłeś sam w porządku i że cudów nikt nie zdziała. Bo ja nigdy. Nigdy nie trafiłem na tę Twoją "większość kolegów".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

@mietekforce: miałam sąsiadkę, urzędniczkę z Urzędu Gminy. Razem ze swoją koleżanką z GOPSu odwalały takie akcje,że szok. Przed długi czas były nie do ruszenia,mim że wszyscy wiedzieli o co one robią. Dopiero jak zadarła z kimś z góry, to wywalili ją na zbity ryj

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@inga: Ja w swoim dziekanacie miałam tylko raz "nieprzyjemną" (o ile można to nazwać nieprzyjemną sytuacją w stopniu bardzo lekkim) w ostatnim czasie to w urzędzie trafiła mi się jedna nieprzyjemna sytuacja, ale i pani przeżywała swoją młodość w latach siedemdziesiątych najwyraźniej i jej zachowanie aż wiało PRLowskim urzędasem i zresztą czułam się jak żuczek, który śmie zakłócać spokój kawki pani w urzędzie, zamiast samej wiedzieć jak wygląda procedura wyjaśnienia sprawy, która faktycznie - zaistniała z po części mojej winy. Ale to jedna urzędniczka, nie mogę w ten sam sposób oceniać urzędników z dwudziestu innych instytucji wszelakiego rodzaju, bo kiedyś w ZUSie miałam kontakt z niemiłą panią.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

ZUS jako instytucja to tragedia i beznadziejny przepływ informacji. Pracownice najczęściej są bardzo miłe i bardzo ogarnięte.

Odpowiedz
avatar PooH77
13 15

@Vampi: Żadnych dziadów nie widziałem. Czas? Po drodze do pracy, nie ubedzie mi :). Zresztą - w obrębie tego samego miasta - wysyłać pocztą? Moim zdaniem bez sensu.

Odpowiedz
avatar mailme3
3 5

@Vampi: Mówi się rzepów... Jak się na przełaj wraca z pola w gumofilcach, to i się czasami kilka rzepów z ostów przyczepi... Moja rada... wracać ścieżką i nie toczyć się w kierunku przydrożnych rowów.

Odpowiedz
avatar kudlata111
-1 5

Doświadczony weteran zusowy :)

Odpowiedz
avatar PolitischerLeiter14_88
-4 6

spoko a moja chora po nowotwoze matka z calkowita niezdolnoscia do pracy w ZUS uslyszala ze jakto calkowita niezdolnosc jak moze sie zatrudnic na caly etat online i pracowac przez internet... ale oczywiscie elegancko jej to powiedziano

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2015 o 16:05

avatar Rak77
1 5

@PolitischerLeiter14_88: to ja chcę etat murarza online !! Maincrafta znam jak by co

Odpowiedz
avatar PolitischerLeiter14_88
-1 3

@Rak77: o murarza im chyba nie chodzilo... niewiem co oni sobie mysleli ze prawie 60letnia kobieta przewlekle chora nagle zmieni sie w programiste albo grafika?!!!?

Odpowiedz
avatar mesiaste
1 1

Ten typ tutaj chyba ewidentnie szukał kozła, na którym wyładuje swoje frustracje. Ogólnie jednak, tak jak część tutaj napisała, nie miałam większych problemów z urzędnikami, chociaż zdarzały mi się czasem przeboje i opryskliwe typy. Mam też czasem wrażenie, ale broń boże nie chce uogólniać, że więcej serdeczności i chęci pomocy jest u tzw. "szeregowych" pracowników, niż tych chociażby z przydomkiem "specjalista ds.", którzy czasem zachowują się, jak hrabiostwo, albo jakby to był ich cyrk i dodatkowo rozmawiali z trędowatym.

Odpowiedz
Udostępnij