Dnia 23.12.2014r (tak to dzień przed Wigilią!) zawitał u mych drzwi kurier. Mamusia zdziwiona poszła odebrać i nagle wraca z przerażeniem w oczach. Wezwanie do sądu. I to przeciwko mnie. Zawsze grzecznej i przestrzegającej praw dziewczynie. Czytamy i okazuje się, że przydzielono mi prawnika, a data rozprawy to 07.01.2015. Wszyscy dosłownie wrąbani w ziemię, czytamy w czym rzecz. Otóż dnia 21.03 dostałam mandat za jazdę bez biletu.Dzień wcześniej skończyła mi się karta miejska. Ale, ale, ale! Na następny dzień mama poszła zapłacić. Więc w czym rzecz? Zarząd dróg miejskich przetrzymał kwotę. Zapomniał wpłacić ją do Zakładów Wielobranżowych. Poprostu nie przekazali pieniędzy firmie zatrudniającej "kanarów". 2 dni po Nowym Roku wpisaliśmy się do księgi zażaleń :)
Pewnie zastanawiające jest, czy wcześniej nie było żadnych ponagleń. Ale to już temat na następną treść :)
uslugi
Sytuację rozwiązano? W sensie, rozprawa się odbyła czy jednak uznali twoją niewinność?
Odpowiedz@Blackdagger: "Poza" sensem: np. rozprawa się odbyła i uznano jej niewinność.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Przepraszam, to akurat takie "moje" powiedzonko, nie błąd, ale doceniam uwagę
Odpowiedzkuzwa! ludzie! listonosz inpostu przynosi listy.
Odpowiedzkuzwa! ludzie! listonosz inpostu przynosi listy.
OdpowiedzDziwne w takich sytuacjach zazwyczaj wyroki zapadają na posiedzeniach a nie na rozprawach... I skąd "prawnik" (w sensie że obrońca) przecież to sprawa cywilna...
Odpowiedz@timoov: w sprawach cywilnych też można uzyskać pomoc adwokata lub radcy prawnego, jeśli osoba jest zwolniona z kosztów i złoży oświadczenie, iż nie jest w stanie pokryć kosztów. Dodatkowo, jeśli jest to mówiąc kolokwialnie ktoś mało rozgarnięty i sam nie jest w stanie ogarnąć toczącej się sprawy.
Odpowiedz@Hobgobllin: Tak oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, ale tutaj nie ma mowy o złożeniu oświadczenia (w końcu szok, że będzie rozprawa),a człowiek używa piekielnych więc do osób które samodzielnie bronić się nie mogą też nie należy... Podejrzewam, że może chodzi o fałszowanie kart miejskich w Warszawie ale te Zarząd dróg miejskich i Zakłady Wielobranżowe mi nie pasują...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2015 o 5:20
Jakie znaczenie dla sprawy ma podkreślenie, że to było "dzień przed wigilią!!" - nie rozumiem?
Odpowiedz@nieboniebonie: Dla podkreślenia dramatu sytuacji.
Odpowiedz"prawnika przyznaje się" czyli obrońcę z urzędu w sytuacjach enumeratywnie wymienionych w art 6 kpk, ewentualnie gdy podejrzany o to wnioskuje. Na pewno nie w sprawach o niezapłacony mandat. Jak chcesz tworzyć opowieści dziwnej treści to najpierw poszukaj inf w google albo nawet w wikipedii.
OdpowiedzZaraz, zaraz, ktoś ciś skontrolował, nie miałaś biletu, dostałaś "mandat", nie zapłaciłas... to do kogo teraz pretensje?
Odpowiedz@misiafaraona: Lol - przeciez w tekscie stoi jak byk, ze zaplacila mandat nastepnego dnia...
OdpowiedzŚmierdzi mi to sprawą z fałszowaniem kart miejskich. W Warszawie po wprowadzeniu ostatnio nowych zabezpieczeń procedur, bardzo wiele osób zaczęło zgłaszać "zgubienie karty" i chciało wyrabiać sobie nową. Bo o ile jazda bez biletu to tylko złamanie regulaminu przewozu, to już fałszerstwo podlega pod paragraf. Dla osób niewiedzących o co chodzi już tłumaczę: Na kartę miejską jest wgrywany odpowiedni "bilet" i za to się płaci. Zależnie od systemu, trzeba przykładać kartę każdorazowo do czytnika, albo po prostu trzeba ją mieć przy sobie. Pojawiły się nielegalne doładowania, które powodowały, że na kasowniku, oraz na urządzeniu kontrolera pojawiała się wiadomość o doładowanej karcie. Jednak w przypadku sprawdzenia karty w urzędzie informacja o fałszerstwie wyjdzie na jaw. To by nawet pasowało, co prawda pewnie historia dotyczy innego miasta, ale kontroler sprawdził kartę, wyszło mu , że bilet nieważny i może pojawiła się informacja o fałszywce (nowe zabezpieczenia). I wtedy wszystko by się zgadzało. Sprawa w sądzie z oskarżeniem o fałszerstwo.
OdpowiedzDostałam pisemne przeprosiny :)
Odpowiedz@youngsoojung: a zrobisz ich zdjęcie i umieścisz je?
Odpowiedz