Piekielny klient z punktu widzenia innego klienta.
Supermarket. Taszczę raptem trzy rzeczy, jednocześnie rozmawiając przez komórkę. Upatrzyłam sobie jedną kasę, przede mną kobieta w średnim wieku (KPM - kobieta przede mną) z wózkiem zawalonym po sam strop (gdyby był).
Stoi. Po prostu. Z pełnym wózkiem. A zaraz jej kolej.
Kładę swoje zakupy, wciąż rozmawiając przez telefon, zostawiam jej miejsce na taśmie. Kończę rozmowę.
Nadeszła kolej KPM. Stoi. Kasjerka (K) się na nią patrzy pytająco.
KPM: Ale ja na fakturę, to muszę na taśmę wyłożyć? Sama?
K: *oczy jak pięć złotych* Tak, poproszę...
KPM zaczyna leniwie wykładać zakupy na taśmie, w pewnym momencie staje i pyta K:
KPM: Ale na fakturze to będzie na sztuki czy na wagę?
K: *oczy jak pięć złotych* Yyyy, to zależy jaki towar...
KPM: No ale jeśli tam będzie kilogram a ja kupuję tylko np. 0.5 kg to co tam będzie?
K: *jeszcze większe oczy* Nooo... będzie proporcjonalnie do ceny za kg...
KPM: No co się pani dziwi, nie wszędzie tak jest!
KPM wykłada dalej towar, K kasuje ostatni produkt.
K: @#%$% zł poproszę
KPM pakuje kolejne produkty do reklamówek, tak po prostu. Mija kilka minut. Nagle stoi i rozgląda się po sklepie. Kolejna minuta.
KPM: Ale ja teraz mam zapłacić...
K: Kartą czy gotówką?
KPM: Kartą.
Wkłada kartę. Wyjmuje przed wpisaniem pinu.
KPM: No i co? Nie działa!!! Ale kto powinien wkładać kartę? Pani a nie ja!
K: Proszę włożyć kartę, zostawić i wpisać PIN.
KPM: Ale to pani powinna!
KPM wywraca oczami.
Wpisuje w końcu PIN.
K: Proszę, tu jest paragon, proszę na nim podać dane NIP firmy.
Do kasy obok przychodzi inna kasjerka, na jej widok K:
K: /Imię/, Pani prosi o fakturę.
K już mnie "skasowała" i chcę wyjść. Ale nie mogę. KPM stoi kompletnie blokując przejście, w oczekiwaniu na fakturę.
Konkluzja - OBCY są wśród nas...
sklepy
Nie kumam, o niczym tak historia!
OdpowiedzWspółczuje sprzedawcom w sklepie na osiedlu na którym mieszka ta babka.
OdpowiedzWyglada, ze kobieta pierwszy raz wykonywala taka transakcje. Reszta to po prostu stres.
OdpowiedzA mnie zawze zastanawialo czemu ludzie biora na zakupy sporzywcze fakture. Jesli nie zamierzaja tego pozniej sprzedawac jako asortyment we wlasnym sklepie wystarczy paragon i dowod wewnetrzny. Chociaz nie wiem, moze na kontroli z US sa z tym jakies problemy.
Odpowiedz@WujekGuglek: Zawsze lepiej mieć fakturę, nawet jeżeli nie można danej rzeczy odliczyć od kosztów podatkowych. Zawsze to lepiej przed USem wygląda.
Odpowiedz@WujekGuglek: Faktury są potrzebne np. w niektórych problemowych sprawach o alimenty, czasami trzeba "wykazać się" wydatkami. Tak na marginesie: "spożywcze" :).
Odpowiedz@WujekGuglek: Może kupowała na jakąś imprezę firmową?
Odpowiedz