Witajcie, piszę tu po raz pierwszy, ale mam nadzieję że może tu mi pomożecie...
Moi rodzice w 2012r wzięli kredyt na wymarzone mieszkanie. We wszystkim pomagał im doradca kredytowy (open finance), a kredyt wzięty w Getin Banku
Kilka dni temu chciałem im pomóc, a konkretnie zrobić przelew. Zainstalowałem apkę banku na telefonie a tam oprócz konta właściwego jeszcze jedno... z debetem 850zł! Nikt nie ma pojęcia co to za konto, a więc dzwonimy na infolinię...
Po wysłuchaniu 10 piosenki, przełączeniu się pomiędzy 15 konsultantami wreszcie ktoś zdecydował się z nami porozmawiać! Dowiedzieliśmy się że konto zostało założone do kredytu, powinniśmy dostać stos dokumentów co mamy na tym kocie robić, a debet jest naliczany od 3 lat, co miesiąc 30 zł, za brak "deklarowanej kwoty wpływów".
Cóż tu robić? Jedziemy do doradcy! Ten, który pomagał im wziąć kredyt już tu nie pracuje (przypadek?) Ale inna pani zgadza się nam pomóc. Przegląda wszystkie papiery, przegląda... I okazuje się, że nie ma w umowie żadnej wzmianki na temat tego konta, żadnego dodatkowego papierka, nic! Co więc mamy zrobić? "No chyba jasne że uzupełnić debet!"
Dla dwóch rencistów żyjących w Polsce to chyba nie jasne, bo to prawie ich całkowity miesięczny przychód...
Dodam jeszcze ze od trzech lat nie przyszedł ani jeden mail (jest wszędzie podany mój) nie odebraliśmy żadnego telefonu informującego o zaległościach, nie przyszedł żaden list...
Piekielni! Proszę, pomóżcie, doradźcie co mogę zrobić!
Open finance wrocław getinBank
Idź weź sznur, przełóż przez drzewo, zrób pętle, nałóż na szyi i skocz z gałęzi. Spokój do końca świata.
Odpowiedz@Zerzoha: Ostatnio pisałaś, że dzieci w marketach Cię wkurzają. I popatrz, sama znalazłaś na to metodę :D
Odpowiedz@Bryanka: Gałąź się złamała, a łańcuch nie wytrzymał. :(
Odpowiedz'I okazuje się, że nie ma w umowie żadnej wzmianki na temat tego konta, żadnego dodatkowego papierka, nic!' Jesli nie ma wzmianki, to sprawa banalnie prosta. Mowisz w te slowa: 'Umowa, ktora rodzice podpisali nie przewiduje zalozenia zadnego dodatkowego konta bankowego. Rodzice nie autoryzowali tego konta, wiec prosze o natychmiastowe zamkniecie, gdyz powstalo ono z bledu po stronie pracownika banku i niezgodnie z obowiazujacym prawem. Dziekuje i do widzenia.' O splacie czegokolwiek oczywiscie nie ma mowy. Idz w zaparte, w razie czego sprawa w sadzie jest wygrana.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2015 o 17:39
@Pennywise: Myślę, że szybciej wejdzie im na rentę komornik i to oni będą musieli udowadniać, że nie muszą nic płacić, a nie bank, że powinni.
Odpowiedz@imhotep: No jeśli jeszcze trochę poczekają to na pewno.
OdpowiedzNaprawde nie wiesz co zrobic? Zalozone konto bez niczyjej zgody a ty sie pokornie z tym godzisz?
OdpowiedzTo nie jest "poradnik piekielno - prawny". Radca prawny was może tylko uratować. Albo czytanie umów, na przyszłość. Na pewno w warunkach umowy było to wpisane, jeśli nie - konto nie istnieje.
OdpowiedzCiekawi mnie też, co to za doradca wcisnął kredyt parze rencistów. Jak z renty można spłacić kredyt? To się da w ogóle związać koniec z końcem?
Odpowiedz@252426: To albo głupota, albo przekręt albo fejk.
Odpowiedz@252426: Jak brali kredyt nie byli jeszcze rencistami, mieli całkiem niezłe zarobki, zostali nimi później, po wypadku samochodowym...
Odpowiedz@wojtek_1_9: Strasznie to naciągane, mięli dobre pensje, a po czasie już renty- niskie świadczenie.
Odpowiedz@Zerzoha: Wystarczy umowa o pracę na minimalną krajową + prowizja na umowie zleceniu. Całkiem sporo firm tak robi, a ludzie mają naprawdę duże zarobki, przynajmniej do czasu pierwszego L4. A jeśli bank przyznawał kredyt w ramach wyciągu z konta... ;)
Odpowiedz@Grav: I takie dochody będą mieli przez 30 lat:) To rodzice musieli 3 lata temu mieć 30 lat:) To Ty masz kilka:D
Odpowiedz@wojtek_1_9: a to przypadkiem nie jest tak, że kredyt jest jakoś ubezpieczony? Nie znam się totalnie i niech mnie ktoś poprawi, ale niema jakiś ubezpieczeń na kredyty? Gdy mój ojczym wziął samochód na raty (ubezpieczając się) i zachorował na raka to ubezpieczyciel spłacił wszystkie raty za niego... na kredyty chyba też coś takiego funkcjonuje. Jeśli się mylę to ok :)
Odpowiedz@Tsukushi: Tak, bank po zachorowaniu na raka sponsoruje Ci mieszkanie czyli 300-400 tysięcy masz w prezencie:) pozdrów tęczowego jednorożca:)
Odpowiedz@252426: Mój ojciec dostał 10000 a jest bezrobotny. Nikt go nawet nie sprawdził. Po drodze dobrał trochę, rozłożył raty 530 na 430 i nagle czary mary, 17000 do spłacenia. A wszystko dla 900 zł premii dla pracownika banku (wpisane na umowie)
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Nie bank, a ubezpieczyciel.... to są 2 różne rzeczy. Ubezpieczasz kredyt, a gdy zachorujesz to Twój ubezpieczyciel spłaca bank. A nie bank daję Ci kasę w prezencie....
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Bank niczego nie sponsoruje. Sam sobie sponsorujesz kupując ubezpieczenie.
Odpowiedz@wojtek_1_9: Swoją drogą może dlatego nie warto brać kredytów - a co do dodatkowego konta- przeczytaj dobrze umowę, jak nic nie będzie napisane możesz zgłosić to do KNF- U a przynajmniej zagrozić bankowi, że to zrobisz - może coś wskórasz
OdpowiedzSkoro w papierach nie ma nic o koncie to absolutnie nie zgadzaj się na spłacenie. Najlepiej wybierz się z tym do lokalnego UOKiK-u.
OdpowiedzDwóch rencistów wzięło kredyt na wymarzone mieszkanie. Dalej. 850 zł to prawie ich całkowity miesięczny dochód. Możesz nam tutaj z łaski swojej wyjaśnić o co tu chodzi? Bo ta historia to albo fejk, albo ja nie wiem co.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Jak wzięli kredyt nie byli jeszcze rencistami, zostali nimi później, po wypadku samochodowym...
Odpowiedz@wojtek_1_9: a jak będę spłacać kredyt w takim razie? skoro sytuacja finansowa tak dramatycznie się pogorszyla? i ludzie ok 50, biorą kredyt na wymarzone mieszkanie? trudno mi to sobie wyobrazić..
Odpowiedz@funmilayo: Mogli mieć spory wkład własny z oszczędności/sprzedania mieszkania/sprzedania działki/wygranej w totka...
Odpowiedz@imhotep: i brak odpowiedzialności, w tym wieku jest duże ryzyko nie tylko wypadku, ale że np ktoś dostanie raka, jakąś chorobę przewlekłą, zawał - dla mnie piekielne jest dawanie kredytu mieszkaniowego ludziom po 40 -ce. To trochę tak, jakby bank tylko czekał aby to mieszkanie później przejąć.
Odpowiedz@mamaOli: Co za różnica czy kredyt bierze dwudziestopięciolatek na 30 lat, czy czterdziestolatek na 15?
OdpowiedzReklamacja w banku (nikt nie podpisał się pod tym kontem, więc odmowa spłaty zadłużenia, którego nikt na siebie nigdy nie brał), w razie odmowy informacja o zawiadomieniu do prokuratury po podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników banku (skoro odmawiają, to znaczy, że twierdzą, iż umowa została zawarta - zatem przed sądem będą musieli przedłożyć podpisaną przez klienta umowę). Wyrok w sprawie karnej powinien być wystarczającym argumentem przed każdym sądem cywilnym, przed którym próbowaliby Was pozwać za dług. A jak będą dalej próbowali egzekwować, albo spróbują sprzedać zadłużenie firmie zewnętrznej, to zawsze pozostaje kontrpozew o nękanie :)
OdpowiedzTo standardowe działania GNB, do każdego kredytu otwierany jest ROR. W teorii, jeśli kredyt jest spłacany to na tym rachunku jest obrót i jest on bezpłatny, jeśli brak wpłat naliczana jest opłata za prowadzenie rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego. Nie pomoże radca prawny, sąd, ani żadna wyższa instancja dług jest zasadny. Do umowy pewnie załączony był jakiś świstek, który należało tylko podpisać, a kto czyta 60 storn A4 umowy, po co?
Odpowiedz@Pieronek1209: Być może się mylę; ale jak to jest możliwe że tzw konto techniczne do kredytu przez 3 lata było nie używane?To na jakie konto był spłacany kredyt?Nie wierzę że bank nie wysyłał monitów .Naciagane to wszystko....na moje gdyby to była prawda to bank miałby nawet prawo kredyt wypowiedzieć z tytułu nie wywiązania się z umowy.
Odpowiedz@pracujacamama29: Być może kredytobiorcy spłacali kredyt bezpośrednio na konto przypisane do niego, a nie na rachunek techniczny. Z doświadczenia wiem, że to nie odosobniona sytuacja. Banki nie wysyłają monitów, bo kwota zadłużenia nie jest wysoka, informują o zadłużeniu przy zamknięciu kredytu lub po cesji umowy. Każdy sąd wydaje sądowy nakaz zapłaty, nie spotkałam jeszcze sytuacji, żeby sprzeciw spowodował kasację zadłużenia. Proponuję dogadać się z bankiem na jakieś częściowe spłaty i jak najszybciej rozwiązać (koniecznie na piśmie) umowę o ROR
Odpowiedz@Pieronek1209: skoro spłacali bezpośrednio na konto które było bezpłatne to jakim cudem konto techniczne było płatne?Cos jest namieszane w historii...I powiem szczerze że nie spotkałam NIGDY sytuacji w której bank nie informuje dłużnika o zaległości. Ale różni ludzie pracują w bankach..często z łapanki
Odpowiedz@pracujacamama29: wracam jeszcze raz do historii głównej. Tu cytat "debet jest naliczany od 3 lat, co miesiąc 30 zł, za brak "deklarowanej kwoty wpływów". Być może mamy odpowiedź- wpływy były na ROR, ale nie takie jaki ich deklarowana wysokość, czyli np. konto było bezpłatne przy wpływach powyżej 2000zł,a na ROR wpływała tylko rata.
Odpowiedz@Pieronek1209: czy wiesz czym jest debet a naliczanie opłaty za konto?
Odpowiedz@pracujacamama29: sądzę, że w tej historii debet pojawia się jako saldo ujemne rachunku, a nie przyznany jako kredyt w ROR. Nie podejrzewasz chyba rodziców-rencistów o co miesięczne wypłacanie 30 zł z konta, o którego istnieniu nawet nie wiedzą.
OdpowiedzGetOUT Bank...
OdpowiedzGetin bank i idea bank to 2 najgorsze banki na rynku, czesto wlashie wynikaja dzwine nieporozumienia. Nawiazujac do czytania umowy to informacja o jakims koncie jest tak podstawowy ze pracownikow banku powinien o tym poinformowac.
OdpowiedzNie pomożemy, bo to nie jest forum prawnicze/medyczne/bóg wie jakie (jeszcze nie przeczytałam historii, więc nie wiem o co chodzi), nie jest to urząd, szpital, poradnia, ani nic. Wybacz. Może czasem się ktoś życzliwy trafi i może coś doradzi, ale nie zakładałabym tego, bo ludzie tu lubią być przekorni. A teraz pozwól, że powrócę do czytania, bo przerwałam po pierwszym zdaniu.
OdpowiedzTaki to już bank. Znajoma walczy z nimi od 2 miesięcy
Odpowiedzpracowalam w getin banku z tym ze rachunki kredyty gotowkowe i inne takie, ale hipoteczne byly za sciana. najwiecej zrobisz na infolini bo w oddziale o ile nie chcesz zalozyc lokaty czy kredytu pokaza Ci srodkowy palec. zadzwon na infolinie niestety wiem trzeba sie naczekac na kredytach chipotecznych, postaraj sie wyczuc czy nie rozmawiasz przypadkiem z nowym pracownikiem sprobuj to z nimi zalatwic powiedz ze mozesz wyslac skany papierow ze o koncie nic nie ma. jesli nie podziala skladaj reklamacje nie wulgarna ale stanowcza zawierajaca takie frazy jak rzecznik praw konsumenta itp nie mieszkam w polsce od kilku lat wiec musisz poszukac instytucji kontrolujacych bankowosc. jesli nie uwzglednia reklamacji pisz kolejna - do skutku, - taki maja system, bo zawsze ktos zaplaci. nie poddawaj sie. to samo zrobili z kontami nagle konta bezplatne bez zadnej informacji (niby byly wysylane listy zwykle) zaczely byc po 9,99 a do ludzi pierwszy odzew o zaleglosci byl po 2 latach - monit za 50 zl - reklamacje uwzgledniali i anulowali oplaty, o ile ktos konto uzywal to zauwazyl ale ile ludzi ma konto o ktorym zapomnialo bo bylo darmowe. a co do hipoteki to z tego co pamietam to jakies konta do tych kredytow podczepiali.
Odpowiedz@buena: To, że "nie mieszkasz w polsce od kilku lat" nie uprawnia cię do zapomnienia zasad języka ojczystego.
Odpowiedz"Witajcie, piszę tu po raz pierwszy, ale mam nadzieję że może tu mi pomożecie..." 1. Odpalasz dowolną wyszukiwarkę 2. Wyszukujesz pomoc prawną w swojej okolicy 3. Idziesz z umową, prosisz o pomoc 4. Otrzymujesz poradę Nie bardzo widzę co w tym skomplikowanego. P.S. Jak poszukasz dobrze, to znajdziesz też darmowe porady prawne
OdpowiedzW niektórych parafiach są udzielane darmowe porady prawne dla osób z niskim dochodem (np. w mojej prawnik dyżuruje raz-dwa razy w tygodniu). Poszukać w necie darmowych porad. UOKiK się kłania, tam może coś doradzą. A w ogóle to nie wierzę w tę historyjkę, bo ostatnio, dokładnie w grudniu moja mama chciała kupić na raty 0% maszynę do szycia - maszyna kosztowała ok. 360 zł, kredyt rozłożony na 18 rat po ok. 20 zł. Mieszkamy we trójkę, ojciec i ja mamy pensję, mama emeryturę. Bardzo "profesjonalna" pani w punkcie kredytowym sklepu podczas wpisywania kosztów otrzymania, rachunków itp. obciążyła wszystkim mamę (zamiast podzielić na 3 - bo tyle jest dorosłych, zarabiających osób w gospodarstwie domowym). Więc to naturalne, że wszystkie cztery banki, z którymi sklep współpracował, odmówiły kredytu. Tak więc nie wciskaj kitu o wypadku samochodowym, jakby dochody rodziców pogorszyły się drastycznie, to by im ledwie na życie starczyło, nie mówiąc już o racie za kredyt, a do tego rachunki, leki, ciuchy... A i bank by się przyczepił prędzej, z czego zresztą ten debet narósł? Bo jeżeli jego prowadzenie kosztuje 30 zł miesięcznie, to by rodzicom ściągali z ich konta regularnie, jak mi ściągają. Więc albo to jedna wielka ściema, albo rodzice nakupowali, długu narobili, a teraz gwałtu rety, bo trzeba spłacić...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2015 o 9:59
Drogi Wojtku po przeczytaniu Twojej historii i komentarzy mogę stwierdzić tylko, że razem z rodzicami jesteś przykładem totalnej bezmyślności i olewactwa. Doradca finansowy i kredytowy to jest osoba którą się omija szerokim łukiem. Czemu? Bo takich doradców to potrzebują milionerzy którzy wolą zapłacić komuś za inwestowanie i wyszukiwania najlepszych ofert dla nich, a samemu zająć się np. graniem w golfa. Czy tak trudno było wejść na strony internetowe kilku banków, albo zadzwonić na ich infolinie i dowiedzieć się, gdzie kredyt będzie na najkorzystniejszych warunkach? Taki doradca kredytowy z czegoś żyć musi. Są różne systemy wynagrodzeń, ale najczęściej mają system prowizyjny, więc takiemu doradcy nie zależy na dobru klienta, a na prowizji. Wielu doradców stosuje sztuczki manipulacyjne, żeby tylko klienta nakłonić do konkretnej lokaty, albo kredytu. WSZYSTKO I ZAWSZE jest jednak wpisane w umowy które się podpisuje. Tam jest dokładnie wyszczególniona każda kwota i każdy procent. Tylko trzeba to przeczytać. Obstawiam, że ani twoi rodzice, ani ty tego nie zrobiłeś. Z tego co pamiętam, to ten bank jakieś trzy lata temu ostro reklamował kredyt z niskim oprocentowaniem dla swoich klientów. Czyli, żeby mieć kredyt z niższym oprocentowaniem, trzeba było najpierw założyć konto w tym banku. Tak robi wiele banków i to jest logiczna i zrozumiała praktyka. Więc jak pewnie wyglądało branie kredytu przez Twoich rodziców? Pewnie kiwali głowami na wszystko co powiedział pan doradca i podpisywali wszystkie kartki nie czytając ich. Więc teraz sytuacja wygląda pewnie tak, że najpierw podpisali papiery zakładając konto w tym banku (osobna umowa), a potem wzięli kredyt. A teraz wyszło, że na koncie jest debet, bo nikt nie płaci za jego prowadzenie. Czemu nie informowano o tym? Bo pewnie jest jeszcze poniżej ustalonego limitu. A wszelkie informacje pewnie szły przez system bankowy i jakby twoi rodzice się zalogowali to mogliby je przeczytać. Poszukajcie dobrze w papierach umowy na założenie konta, albo zapisu, że dzieje się to automatycznie przy braniu kredytu. Jeżeli taki będzie to trzeba zaległości zapłacić.
Odpowiedz