Wczoraj cały dzień spędziłam w domu.Sesja się zbliża więc zamiast siedzenia na uczelni, siedzę i uczę się w domu. Czekałam właśnie na list polecony, miał przyjść niedługo, więc zadowolona byłam, gdy zadzwonił domofon, a w słuchawce usłyszałam, że idzie listonosz. Otworzyłam drzwi, stałam przy nich przez chwilę. Jednak on się nie pojawił. Zdziwiłam się, że nie ma listu dla mnie, ale cóż, może przyjdzie po weekendzie. Zeszłam na dół do skrzynki, a tam co? Awizo, na właśnie ten list.
Czyżby listonosz był zbyt leniwy, aby wejść na drugie piętro, skoro już dzwonił do mnie, aby otworzyć drzwi od klatki?
poczta
A z drugiej strony, czy tobie coś się stanie jak zrobisz sobie taki zdrowotny spacerek na pocztę? Ja rozumiem że zapłaciłaś za usługę i masz prawo oczekiwać że przesyłka dojdzie ci pod same drzwi, ale to nie jest sytuacja żeby na to się użalać całemu światu.
Odpowiedz@jeery22: A gdyby zamiast zdrowej studentki, była zniedołężniała, samotna staruszka?
Odpowiedz@jeery22: Chyba po to się płaci za usługę, żeby została zrealizowana? :/
Odpowiedz@jeery22: W moim bloku mieszka wiele starszych ludzi, a poczta oddalona jest o 10-15 minut spacerkiem, nie dojeżdżają tam żadne autobusy, więc starszy człowiek miałby problemy z odebraniem listu, zwłaszcza, że po drodze są dwa dosyć ruchliwe przejścia dla pieszych i tunel pod ulicą, ze stromymi schodami i bez żadnej windy
Odpowiedz@Venefica: Nigdzie nie znalazłem informacji o tym że jest to zniedołężniała staruszka tylko znalazłem info że to studentka. @ljubomora: Przeczytaj mój pierwszy komentarz ze zrozumieniem. @misguided: A ty jesteś tą starszą schorowaną kobietą? Bo to twoja historia a nie całego związku emerytów. A historia dotyczy tego że zamiast listu dostałaś awizo. Nigdzie nie zauważyłem żebyś opisała jak to tym wszystkim schorowanym babciom listonosz również nie dostarczał przesyłek. A dla ciebie to chyba nie jest aż tak wielki problem ruszyć tyłek i przespacerować się te 15 minut żeby odebrać pocztę.
Odpowiedz@jeery22: Jakie to ma znaczenie czy autorka jest studentką czy schorowaną kobietą (jakby to się wykluczało). Zapłaciła za dostarczenie przesyłki DO DOMU, nie na pocztę, warunki jej postawione spełniła (czyli była w domu). Chciałbyś zamawiając pizzę odbierać ją 500 metrów dalej bo komuś nie chciało się wejść na schody?
Odpowiedz@jeery22: a jakie ma to znaczenie, że autorka jest studentką? Nieważne czy ma 20 lat, czy 80, ma prawo dostać list do domu. Zwłaszcza, że listonosz "zgłosił" jej przez domofon fakt posiadania tego listu. Wykazał się wyjątkową głupotą... Jakby prosił się o skargę.
Odpowiedz@sla: Przeczytaj ze zrozumieniem mój pierwszy komentarz. @Pattwor: Przeczytaj ze zrozumieniem mój pierwszy komentarz. A masz pewność że ten moment historii o tym że listonosz zgłosił fakt posiadania listu jest prawdziwy? Bo moim zdaniem takie zachowanie jest nielogiczne i niekoniecznie musi być prawdą.
Odpowiedz@jeery22: Ta strona polega na wypisywaniu piekielności. Czyli w rozumieniu niektórych 'żaleniu się'. Jeśli tego nie akceptujesz to naciśnij taki krzyżyk w prawym / lewym rogu ekranu. Nie ma także znaczenia, czy coś jej się stanie, czy nie (a może być przecież chora!) - zapłaciła za usługę i ma prawo oczekiwać, że zostanie ona zrealizowana.
Odpowiedz@jeery22: nie mam pewności. Bo i skąd? Tak samo nie mam pewności, że autorka w ogóle czekała na jakikolwiek list, jest studentką itd. Informacje podane przez autorkę są dla mnie punktem odniesienia, a wynika z nich, że listonosz ten fakt zgłosił. Nielogiczne, ale mozliwe.
Odpowiedz@jeery22: a teraz wyobraź sobie, tępa istoto, że takich studentek jest 100 i idziesz na pocztę kupić głupi znaczek pocztowy a tu kolejka na 100 osób i każdy za darmo stoi podczas gdy listonosz się opierdziela za nasze pieniądze. Dodaj do tego inną piekielną historię i tylko jedno okienko czynne a 2 babki sobie piją herbatkę. Tylko po to, by listonosz nie chodził po schodach.
Odpowiedz@jeery22: Nie wiem, jak ty, ale ja szanuję swój czas i bardzo mnie denerwuje, gdy inni tego nie robią. Zostawianie awiza w sytuacji, gdy ktoś jest w domu to istna kpina z danej osoby (spowodowana lenistwem) i właśnie brak szacunku do tejże osoby i jej czasu, a także brak szacunku listonosza do swojej pracy. Poza tym, to, że ktoś jest w domu, to nie znaczy, że się tam obija, płaci się za usługę po to, żeby mieć pod drzwi, a nie, żeby tracić godzinę (20 min w jedną stronę, 20 min w kolejce, 20 min na powrót) na durne spacerki z powodu czyjegoś nieróbstwa. A na "zdrowy spacerek" to każdy chodzi według własnego uznania a nie pod dyktando awizowe listonosza.
Odpowiedz@jeery22: A jak na przykład nie lubię spacerować? Możnaby wprowadzić taką usługę - dostarczanie do domu. Fajny pomysł? Tak że płacisz i nie musisz spacerować. Dobry pomysł, nie? Aż dziwne że nikt nie świadczy takich usług ... a nie, zaraz ... no przecież - poczta!
OdpowiedzTo teraz drogie dzieci uczymy się czytać ze zrozumieniem. Zacytuję teraz kawałek swojej pierwszej wypowiedzi, bo chyba nie wszyscy do końca ją przeczytali. Uwaga: "Ja rozumiem że zapłaciłaś za usługę i masz prawo oczekiwać że przesyłka dojdzie ci pod same drzwi, ale to nie jest sytuacja żeby na to się użalać całemu światu. " Jak widzicie nie najeżdżam na autorkę za to że nie chciało się jej ruszyć dupy z domu i zupełnie rozumiem jej prawo do rzetelnego wykonania opłaconej przez nią usługi.
Odpowiedz@jeery22: Ale najeżdżasz na fakt że się żali na niewykonanie usługi. To w takim razie, już kontynuując styl z mojego poprzedniego komentarza: faktycznie, źle zrobiła że się o takie rzeczy publicznie żali, powinna iść na jakiś portal dedykowany do takich rzeczy, aż dziwne że takiego nie ma ... a nie, zaraz ... no przecież - piekielni :) Ty chyba po prostu uważasz że to za mało piekielne żeby tutaj trafiło? A na przykład moim zdaniem wystarczająco żeby napisać historię ale jeszcze za mało, żeby marnować czas na reklamacje.
Odpowiedz@asmok: Tak, uważam że to za mało piekielne żeby się tutaj użalać. Powinna się przejść do jakiejś instytucji i tam złożyć skargę na listonosza. Bo opisanie tego na piekielnych niczego nie załatwi. Aż dziwne że takiej instytucji nie ma ... a nie, zaraz ... no przecież- poczta.
OdpowiedzPisz skarge i opisz wszystko
OdpowiedzKurier-niemowa, u mnie też niektórzy tak robią... dzwonią z dołu nie po to, żeby im otworzyć, ale żeby do nich zejść. Nie mam nic przeciwko zejściu po paczkę na dół, ale niektórych ludzi przerasta wypowiedzenie przed domofon dwóch magicznych słów "proszę zejść" i po kilku minutach bezsensownego stania w moich drzwiach mogę już tylko zejść i wyciągnąć ze skrzynki awizo.
Odpowiedz@klara_m: Może to i lepiej. Jak zejdziesz to się jeszcze bardziej zdenerwujesz jak ci to awizo wręczy osobiście :)
Odpowiedz