Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka miesięcy temu szukałem nowego mieszkania, dlatego, aby na spokojnie załatwić sprawę,…

Kilka miesięcy temu szukałem nowego mieszkania, dlatego, aby na spokojnie załatwić sprawę, zatrzymałem się na jakiś czas u znajomych. Wziąłem wolne i działałem. Wchodziłem do mieszkania, wychodziłem, znowu wchodziłem. Minęło trochę czasu, podziękowałem i wyprowadziłem się na swoje.

Po 2 tygodniach odzywa się do mnie znajoma i opisuję - zapukał sąsiad. Po otwarciu drzwi krzyczy:
- Gdzie on jest kur*a?! Gdzie tamten ku**s?! Ja go ro**ebie! A wy ku**y nie lepsze! Dziw*i sprowadziły sobie ku*wa alfonsa!
Znajoma nie wiedziała co jest grane, mówiła, że wyprasza sobie takie zwroty, a ja już tu nie mieszkam.
Dodam, że niczym szczególnym się nie wyróżniam, po za 2 wytatuowanymi rękami (tzw. japanese sleeves). Klasyk - młodzi mówią, że piękne, starsi, że niekoniecznie (chociaż nigdy nie spotkałem się bezpośrednio z jakąś uwagą).

Sąsiad, ojciec dwójki dzieci, lat ok 40, kawał byka, po uspokojeniu zaczyna tłumaczyć - że zaciągnąłem jego 12-letnie dziecko (wraz z jednym kolegą) do piwnicy i ich wytatuowałem, i że idzie z tym na policję, za wszystko mu zapłacę, ale najpierw się ze mną rozprawi. Znajoma zaczęła tłumaczyć, że to niemożliwe, mieszkałem tu tylko przez tydzień i cały czas byłem zajęty, że tego bym nie zrobił itp. Ojciec coś tam pokrzyczał, powiedział, że jutro o 15, jak on będzie po pracy, mam do niego zapukać. Na końcu rzucił coś w stylu "patole ku*wa" i sobie poszedł.

Absurd, ale dobrze. Przez pół nocy myślę co mnie może spotkać. Następnego dnia, o 11 dzwoni znajoma:
- Te przyjście to już nieaktualne jak coś, wszystko się wyjaśniło, wpadnij później do mnie to ci powiem.
Co się okazało? Jeden z synów sąsiada z kolegą podpatrzyli jak wychodziłem z klatki w koszulce, przyuważyli tatuaże i chcieli coś podobnego... Podpatrzyli na necie jak zrobić maszynkę z długopisu i zaczęli się mazać... Efekt? Kolega syna: Tome (przy literce "K" chyba zrezygnował). Syn: "2pac Rest In Peace"...

Synowi zaczęło dziać się coś ze skórą, więc pokazał rodzicom. Powiedział, że poszli ze mną do piwnicy, a ja zaproponowałem, że zrobię im coś, ale zniknie po 3 dniach. Przemyślał wszystko i gdy ojciec był w robocie, powiedział matce, że jednak kłamał i boi się, że ojciec mi coś zrobi. Po kilku dniach matka przyszła z ciastem i winem w ramach przeprosin za oskarżenia. Ojciec, gdy ktoś z mieszkania go mija, nie mówi nawet "dzień dobry". Pewnie ze wstydu.

Podobno życie staje się bardziej wartościowe, gdy ma się naśladowców :)

osiedle piwnica

by jmayer
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Zerzoha
3 19

Takie tatuaże to i nawet do amputacji doprowadzić mogą, tym bardziej u młodych ludzi, gdzie skóra się rozciąga i wszystko rośnie. Nawet najbardziej porządny tatuaż się rozciągnie i będzie nieestetyczna plama.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

"Głupota to próby myślenia u ludzi, którzy całkowicie nie są do tego przystosowani."

Odpowiedz
avatar 100krotka
1 3

- Naśladownictwo, to najwyższa forma uznania - powiedziała przymilnie pewna pani, która prawie jota w jotę zerznęła kolejny opis jakiejś mojej aukcji i którą na tym złapałam. Narobiła przy tym tyle błędów ortograficznych, ze odpowiedziałam: - Lepiej byłoby, gdyby zastosowała pani metodę "kopiuj - wklej", niż finezyjnie kombinowała sama :)

Odpowiedz
avatar Shineoff
-1 1

Aż do teraz żyłam w przekonaniu, że tatuaże z długopisów robią tylko dzieciaki w "trudnych sprawach"... Pośrednio to i tak wina rodziców, skoro chłopcy bali się iść do nich i powiedzieć wprost "mamo, tato chcę mieć tatuaż". Ja dzięki szczerości z rodzicami uniknęłam posiadania tribala na lędźwiach, który marzył mi się w gimbazie, a teraz pewnie wycięłabym nożem ;)

Odpowiedz
avatar Pyrus
0 0

po pierwsze tatuaże twoje spoko masz kase to i zrob jak zombie boy :D ale ja sie zastanawiam tylko co ile do poparawek to ...

Odpowiedz
Udostępnij