Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z pamiętnika glazurnika #5 Przez dość długi czas zajmowałem się układaniem glazury,…

Z pamiętnika glazurnika #5

Przez dość długi czas zajmowałem się układaniem glazury, terakoty, gresu. Klientów miałem baaardzo dużo, zlecenia od „paru płytek na balkonie” do wykończenia „pod klucz” domów, więc na tyle zleceń trafiło się kilka czarnych owiec

Pan „iphone5S” (GOLD) :)

Pan „iphone5S” miał wszystko co najlepsze, najdroższe, najmodniejsze, mercedesa s600, bo s500 jest dla biedoty, iphona 5s gold, jak tylko wyszedł, bo jest najmodniejszy, rolexa (chyba) pod mankietem, miał najdroższy wkład kominkowy jakiejś tam znanej firmy, marmury kupował tylko we Włoszech, ogólnie typ takiego co to lubi pokazać że ma kasę (w sumie nie mam nic do bogatych pod warunkiem, że palma im z tego powodu nie odbiła).

Za to bardziej niesłownego człowieka chyba nie spotkałem. Zawsze, ale to zawsze się spóźnił, zawsze mu coś wypadło, zawsze trzeba było na niego ze wszystkim czekać, najgorsze, że często się umawiał i po prostu nie przyjeżdżał. Machał tym swoim telefonem, żeby wszyscy wiedzieli co ma, ale chyba nigdy go nie odbierał.

Chyba nigdy się do niego dodzwoniłem, kiedy na niego czekałem. A robótka malutka, miałem mu ułożyć parę płytek w kotłowni (bo wszędzie marmury). Pierwszy raz czekałem 45 minut (nie przyjechał). Za drugim 15 (nie przyjechał). Później dałem mu tylko 5 minut, nawet nie próbowałem dzwonić. W końcu dopuściłem, zabrałem zabawki (wszystko niby ustalone ale praca nie zaczęta), wysłałem smsa, że koniec współpracy i żeby klucze od garażu oddać (oczywiście tel nie odbierał).

Nagle się okazało, że iphone (5S GOLD) działa!! Można zadzwonić 25 razy w ciągu 30 minut? Można wysłać naście SMSów? Tylko, że już nie miałem ochoty rozmawiać, niech inni, co mają więcej czasu się z nim użerają, mój czas jest dla mnie tak samo cenny jak jego dla niego...

Klucze z wielkim fochem pan łaskawie odebrał po wielu przepychankach, bo oczywiste jest, że to ja powinienem za nim jeździć i się z nim umawiać gdzie mu pasuje...

usługi budowlanka

by Garrett
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar laastwish
-1 35

@fak_dak: Dokładnie. Autor dopisał sobie całą charakterystykę postaci, którą widział kilka razy na podstawie posiadania przez nią pieniędzy i wydawania ich oraz tego, że nie szanował czasu innych. Trochę tu wyczuwam zazdrości o ten telefon, zegarek, auto...

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 37

@fak_dak: "I to w dodatku miał tak starać się zaimponować facetowi, który wykonuj dla niego drobną pracę wykończeniową?" No rozumiem twój tok myślenia. Gdzieżby taki krezus zawracał sobie głowę imponowaniem byle robolowi? Po prostu o nim nie pamiętał. W ogóle zapomniał, że jakiś ktoś miał mu coś tam wykończyć w piwnicy. Zupełnie nie kojarzył numeru telefonu, który mu się wyświetlał w telefonie, a od nieznajomych, lub byle kogo porządny gościu połączeń nie odbiera. Poza tym autor tak go obsmarował z zawiści wyłącznie, bo przecież facet niczego znowu takiego piekielnego nie robił. Ot, po prostu nie przyszedł raz, czy drugi... pewnie zaganiany był, czas - to pieniądz. Tyle, że nie dla byle robola, no nie? Robol powinien grzecznie czekać i w rękę pocałować, że gościu z merolem ma życzenie dać mu zarobić. "Byłoby mniej piekielne, gdyby zamiast bogacza niesłowny okazał się zwykły facet z kasy średniej i zamiast iphone 5S GOLD odbierał rozmowy na Samsungu?" Chciałeś chyba powiedzieć NIE ODBIERAŁ ROZMÓW? Poza tym, może i nie "byłoby mniej piekielne", ale widocznie faceci z "klasy średniej" telefony odbierali i na spotkania stawiali się punktualnie, więc nie było o czym pisać? I jeszcze cytat z historii. "w sumie nie mam nic do bogatych pod warunkiem, że palma im z tego powodu nie odbiła" Temu bogatemu najwyraźniej odbiła. Ale rozumiem, że autor powinien zataić w historii stan majątkowy klienta, by nie być posądzonym o zawiść. I w żadnym wypadku nie sugerować, że chamstwo i arogancja gościa ma coś wspólnego z jego bogactwem. Bo "takie coś" się przecież nigdy nie zdarza. Bogatych buców nie ma! A jak ktoś twierdzi, że są - to z całą pewnością wyłącznie z zawiści.

Odpowiedz
avatar fak_dak
7 19

@Armagedon: Ależ ja nie twierdzę, że nie odbiło mu przez bogactwo. Jednak czymś innym jest napisać coś w stylu "Miałem robić pracę u bogatego faceta, który dom miał w najwyższym standardzie, Mercedesa klasy S600, Rolexa na ręce, iPhone 5s Gold, włoskie marmury na ścianach." a co innego rzucić opisem: "Pan „iphone5S” miał wszystko co najlepsze, najdroższe, najmodniejsze, mercedesa s600, bo s500 jest dla biedoty, iphona 5s gold, jak tylko wyszedł, bo jest najmodniejszy, rolexa (chyba) pod mankietem, miał najdroższy wkład kominkowy jakiejś tam znanej firmy, marmury kupował tylko we Włoszech, ogólnie typ takiego co to lubi pokazać że ma kasę. (w sumie nie mam nic do bogatych pod warunkiem, że palma im z tego powodu nie odbiła)" Ciekawi mnie skąd on wiedział, że zdaniem tego pana S500 jest tylko dla biedoty, skąd wiedział, ze kupił najnowszego iPhone Gold jak ten tylko się pojawił na rynku, skąd wiedział, że nie kupuje innych marmurów, jak tylko z Włoch, skąd wiedział, że ważne jest by posiadać wszystko co najdroższe i najmodniejsze. Może ten facet chwalił się tak wszystkim, od glazurnika zaczynając, przez faceta spisującego liczniki i listonosza, na dostawcy pizzy kończąc? Kto wie. Nie chodzi mi o to, że to robotnik, czy inny pracownik fizyczny. Chodzi mi o to, że ma z nim kontakt jedynie przez chwilę i raczej nie jest dla niego ważną osobą, czyli raczej w swoim zabieganiu nie powinien mieć dla niego czasu ani chęci na zwiedzanie domu, pokazywanie każdego pokoju i zabieganie o jego podziw. Jak dla mnie opis bogacza jest przerysowany i świadczy o zawiści.

Odpowiedz
avatar Draco
16 26

@fak_dak: Widać nie poznałeś za wiele osób tego typu ;) Takie osoby szpanują swoimi gadżetami na prawo i lewo. Po porostu NIEMOŻNA nie zauważyć, że facet ma wszystko co najnowsze, bo takie typy potrafią swoimi gadżetami machać innym przed twarzą byle zobaczyli. A skąd autor zna takie szczegóły? Cóż takie osoby potrafią takie uwagi "że coś jest dla biedoty" mówić "tak przy okazji". Oni się popisują w każdej chwili i przed każdym. Z drugiej strony takie osoby potrafią prowadzić rozmowę telefoniczną z jakimś znajomym kompletnie olewając osoby w ich otoczeniu. Traktując innych jak powietrze bardzo głośno rozmawiają o swoim życiu i bardzo głośno się przechwalają.

Odpowiedz
avatar Darrjus
1 7

Ja myślę ze pan ex glazunik wcale nie przesadza. Poczytajcie wszystkie jego historie. A taki typ czlowieka da sie latwo poznac nawet z pobieznej znajomości.

Odpowiedz
avatar Garrett
9 9

@fak_dak: Facet wszystkim zdążył się pochwalić podczas pierwszej rozmowy. Nie dzwoniłem do niego ciągle i zawzięcie jak konsultanci z orange. Dzwoniłem głównie, żeby spytać, czemu go nie ma skoro się umówiliśmy. A płytki układałem różnym klientom bogatym, mniej bogatym, emerytom którym nie starczało do pierwszego i na remont brali kredyty. Pokazywał Ci kiedyś jakiś znajomy, że przy garniturze ma metkę od armaniego czy versace? (miał inną tej klasy, ale nie zapamiętałem) i chwalił się, że na garniak dał 12 koła, żeby zrobić wrażenie na jakiś kontrahentach? Słyszałeś o marmurach z Karraty (chyba)? Specjalnie do łazienki sprowadzał (też zaraz na pierwszym spotkaniu się dowiedziałem. A co do zazdrości czy zawiści to rzeczywiście zazdroszczę np. Robertowi Kubicy startowania w F1, Małyszowi startu w Paryż Dakar, Hołowczycowi w WRC. Pieniędzy czy bogactwa nikomu nie zazdroszczę, naprawdę nie wszystko można kupić, a to co w życiu najważniejsze jest nie do kupienia za żadne pieniądze... Oczywiście im więcej kasy tym lepiej, ale w tym przypadku chodzi o to jak się gościu zachowuje, a nie co ma. Bardzo trafnie napisał Draco, to właśnie tak niby przy okazji wspomniał o wczasach w Afryce, czy tym garniaku...

Odpowiedz
avatar Borowiq
1 1

Czy przypadkiem działo sie to w Szczecinie? Znam podobnego pana :)

Odpowiedz
Udostępnij