Jakiś czas temu dodałam historię o leniwym barmanie Mateuszu. Tym razem będzie o kobiecie, która go zastąpiła. Nazwę ją Kasią, bo prawdziwe imię jest mocno charakterystyczne.
Kasia pracowała ok 2,5 miesiąca. Większych problemów nie było za wyjątkiem lekkiej tępoty, zadawania głupich pytań i wtrącania się w cudze sprawy. Sporym problemem Kasi było też doradzanie szefom, notoryczne wyrażanie opinii, o którą nikt nie pytał.
Spytacie dlaczego nie zwolniłam Kasi, skoro tak mi przeszkadzała? Ano dlatego, że pomimo tych wad mówiła po angielsku, jako tako wyglądała i była posłuszna (o ile się o coś poprosiło kilkakrotnie, bo pamięć miała dobrą, ale krótką).
Nadszedł sylwester, barmanki dostały 150zł extra, wyższą stawkę i z tego co widziałam mnóstwo napiwków, więc finalnie za sylwestra wyszły ok. 500zł każda. To chyba nie jest błaha kwota za ok 12 godzin pracy, w średnim ruchu?
Jednak nie dla Kasi. Usłyszałam dzisiaj, że nie chce być "wyzyskiwana", że jest tu jedyną osobą, która mnie nie okrada. No i powtórzyła historię swego poprzednika czyli w środku dnia wyszła (ale tym razem nie dostałam kluczem w twarz).
Po godzinie znalazłam kartkę, że ona chciała na sylwestra więcej (mimo, że ustalałam ile dostaną i tyle dostały). Kasia ukradła z kasy 150zł. Poszerzyła grono złodziei pracujących w krakowskiej gastronomii.
Ręce opadają.
Kraków
Ale te 500zł to do wypłaty, czy tego samego dnia im wypłaciliście?
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: wypłaty są 1, więc i extra i do wypłaty
Odpowiedz@perla: czyli na wypłatę ile im wychodziło? Jakie umowy dajecie i ile wynosi stawka?
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Inspekcja Pracy? Jeśli tak to zasuwać proszę bezpośrednio do autorki na kontrolę. Jeśli nie to się tak nachalnie nie wtrącaj w nie swoje sprawy, nie Ty pracujesz i o ile widzę nie składasz swojego CV autorce tylko przechodzisz do próby roztrząsania jej prywatnych, biznesowych spraw. Może niech Ci autorka od razu poda łączą sumę przychodów w ciągu roku, kwotę odprowadzanego podatku oraz wartość odliczanego VATu w ciągu roku?
Odpowiedz@ampH: kurde, o tym nie pomyślałam... Gdybym przyszła do autorki na rozmowę o pracę to też nie udzieliłaby mi odpowiedzi na te pytania bo to jej prywatna biznesowa sprawa? A ty jesteś jej rzecznikiem,że tak jej bronisz? Początek roku a ludzie już tacy nerwowi....
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Jakbyś poszła na rozmowę o pracę to masz nawet w pewnym sensie obowiązek pytać o umowę jaką TY dostaniesz. Ale w złym guście jest wścibiać nos w kompletnie nie swoje sprawy. Nie jestem rzecznikiem tylko nie lubię po prostu takiego chamstwa, jakie zaprezentowałaś.
Odpowiedz@ampH: nie prawda. Jeszcze nie jestem chamska. Ja tylko pytam.
Odpowiedz@perla: wiec mozesz 1. majac kartke zglosic sprawe na policje - masz przyznanie sie do winy, 2. i tak potracic jej to przy wyplacie mistrzem dedukcji to dziewczyna nie jest...
OdpowiedzMnóstwo napiwków? A co to obchodzi pracodawcę? On ma płacić uczciwie - za pracę.
Odpowiedz@wodkandziala: Myślę, ze to było dodane aby było widac, ze po pierwsze napiwki byly dla barmanek (a róznie to przeciez bywa z podzialem napiwków) oraz, ze razem z premią i podwyzka za sykwestra, kwota byla dosyc wysoka, wiec nie bylo co narzekac czy tymbardziej potraktowac pracodawcę w taki spoosób.
Odpowiedz@wodkandziala: No to przecież zapłacił- normalną stawkę i 150 zł premii.
Odpowiedz@anonimek94: @archeoziele: Dlatego pytam, co to obchodzi pracodawcę? Napiwki (które były dobre, kiedy chłopcom od szewca dawało się na (jedno) piwo) to rzecz między klientem, a kelnerem (barmanem itd.). Pracodawcy nic do nich, bo nie on je daje, ani nie on powoduje, że się pojawiają. Dlatego mnie zainteresowało, co to obchodzi pracodawcę? On ma płacić uczciwie za pracę.
Odpowiedz@wodkandziala: Ale płaci, przeciez wspomniala o tym na piekielych prawdopodobnie bardziej dla uzytkowników, zeby się nie czepiali, ze pewnie napiwki zbiera dla siebie, lub dzieli po równo na kazdą barmankę. Jest napisane, ze kwoty dokladnie nie zna, ale raczej duze, więc wyszla spora wyplata. Czy musiała jeszcze okradac swojego pracodawcę? I naprawdę - to, ze o nich wie to chyba nie jest przestępstwo? No chyba, ze ma udawac, ze napiwków nie dostają?Juz nie wspominając o tym, ze często napiwki są dawane za miłą atmosferę, czy wystrój lokalu. Jeśli lokal jest nieprzyjemny, to napiwki dla barmanki automatycznie mniejsze, więc jednak od autorki coś tam zalezy i moze się zainteresowac, czy lokal podoba się klientom. (Oczywiscie bez pytania wprost o dokladna ilosc napiwków - chodzi o zwykle 'dostajecie napiwki, wiec chyba miejsce w porzadku')
Odpowiedz@wodkandziala: moze perla chciala podkreslic, ze dziewczyny niezle na tym wyszly finansowo... nie oszukujmy sie zarobily w jeden wieczor polowe czy 1/3 tego co inni w miesiac...
OdpowiedzA sprawę na Policję zgłaszałaś? Zdaję sobie sprawę że to prawdopodobnie niewiele pomoże, ale niech chociaż da Kasi do myślenia.
Odpowiedz@Songokan: Przez 150 złociszy żaden mundur ze stołka się nie podniesie...
Odpowiedz@PooH77: W polskim systemie prawnym odpowiedzialność sprawców kradzieży opiera się na konstrukcji czynów przepołowionych. Kradzież lub przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy ruchomej o wartości nieprzekraczającej 250 zł stanowi wykroczenie z art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń. Jeżeli wartość ta przekracza kwotę 250 zł, wówczas czyn stanowi przestępstwo kradzieży określone w art. 278 § 1 Kodeksu karnego albo przestępstwo przywłaszczenia określone w art. 284 § 1 tego kodeksu.
OdpowiedzCoś kiepski z ciebie pracodawca, skoro to już kolejny pracownik, który cię okradł..
Odpowiedz@funmilayo: Masz rację, przecież niemożliwe aby czasem ludzie byli po prostu nieuczciwi.
Odpowiedz@Rispekt: Ludzie bywają nieuczciwi jak wszędzie, nic kradzieży nie usprawiedliwia. Jednak jeśli u danego pracodawcy zdarza się to wyjątkowo często to chyba to nie jest tylko "pech".
Odpowiedz@funmilayo: Coś w tym jest, moi byli szefowie też twierdzili, że ich każdy barman okradł. Wierzę, że trafiło się takich wielu, sama znałam osobiście jedną barmankę, która ich na sporą sumę okradła. Ale jak i ktoś nie okrał, to i tak twierdzili, że okradł, bo przecież nie do przyjęcia był fakt, że byli tak ch*jowymi pracodawcami, że ludzie uciekali od nich, gdzie pieprz rośnie. Ja też od nich odeszłam w nieprzyjemnych okolicznościach, nie zdziwię się jak kolejnym barmanom opowiedzą jakąś zmyśloną historyjkę o moich złodziejskich zapędach.
OdpowiedzPensje/napiwki nie są wcale takie oczywiste. Chociaż ja osobiście nie pracuję w branży, mam kilku znajomych którzy prowadzą knajpy/kluby, i w jednej na przykład nie ma stałej pensji, jest tylko prowizja od utargu do podziału dla załogi plus napiwki, a gdzie indziej na przykład jest obowiązek oddawania napiwków i dzieli się je potem również między kucharzy i barmanów. Także forma i sposób wynagrodzenia to jest kwestia ustalenia między pracodawcą a pracownikiem (chociaż nie jestem pewny jak się prawo do tego ustosunkowuje, no ale wiadomo, że to wszystko jest ogólnie szara strefa). Słyszałem również od tych moich znajomych, że kradzieże to jest potworna plaga w gastronomi, uczciwy to taki co kradnie mało, a nie wcale:). Pracowałem dawno temu w hotelu i również byłem wielokrotnie świadkiem drobnych kradzieży. Także to nie jest tak, że źli pracodawcy wymyślają sobie żeby oczernić pracowników, chociaż na pewno część jest uczciwa, ale wiadomo, że złodzieje się bardziej w oczy rzucają.
OdpowiedzMogłaś się zgodzić na więcej i podarować jej 1zł. Chciała więcej to dostała. Za mało? Przecież spełniłaś jej prośbę. Czasami rżnięcie głupa daje leprze efekty niż rozmowa. Zwłaszcza w stosunku do ludzi, którzy zawyżają swoją wartość.
OdpowiedzWszystkie plagi egipskie się trzymają tego miejsca. Mój poprzedni szef był też bardzo zdziwiony, że ludzie mu uciekają. Patrząć na ten burdel, mobbing, gnuśność i czepialstwo wcale się nie dziwie
Odpowiedza umowa o prace była? bo jesli nie to kwestia dyskusyjna jest kto tu kogo okradł - czy osoba niezatrudniona ciebie czy Ty - budzet Panstwa Polskiego?
OdpowiedzŁojezu biedny budżet VAT 23% toć nawet w SimCity nie da się takiego ustawić. Dopóki będą takie podatki to nikt nie będzie miał interesu w ich płaceniu.
Odpowiedz