Jestem nałogowym członkiem Hdk.Co dwa miesiące stawiam się w stacji celem poddania się nałogowi pomagania innym.A jak wiadomo krew to życie.
Krew zdana więc pora udać się do domu.Nie odeszłem więcej jak z 50 metrów czuję że coś mi leci po przedramieniu.Szybkie spojrzenie,zgięcie ręki w łokciu a druga ręką szukam po kieszeniach chusteczki żeby zatamować krwawienie.Z powodu braku postanowiłem zaczepić przechodzącą dziewczynę.Nie zdążyłem powiedzieć "przepraszam" a dziewczę odpływa i osuwa się na chodnik.Na szczęście zdążyłem ją złapać zanim upadła .
Nagle zaludniony chodnik jakby opustoszał,ludzie przechodzili obok jakbyśmy nie istnieli.Jednak wiara w ludzi po chwili powraca.Podbiega do nas moja koleżanka.Podaje mi chusteczki żebym zatamował krwawienie i pomaga ocucić omdlałe dziewczę.A ta przeprasza mnie że zemdlała na widok krwi i że przez nią mogłem się wykrwawić.Wieczorem we trójkę przy lampce wina zastanawialiśmy się nad obojętnością ludzi.Mam tylko nadzieję iż w sytuacji gdy oni będą potrzebowali pomocy znajdzie się choć jedna osoba która nie przejdzie obojętnie.
Stwierdziliśmy zgodnie iż życie jest jedyną wartością której nie dadzą nam pieniądze ani pozycja społeczna.I nie ważne czy jest to życie prezesa zarabiającego tysiące czy pana Miecia spod monopolowego.
Historia faktycznie piekielna, jednak z ostatnim zdaniem się nie zgodzę. Pieniądze bardzo się przydają do ratowania życia. Im więcej ich posiadasz, tym na lepsze kuracje Cię stać, na lepsze szpitale, lepszych lekarzy. Najnowsze leki, najskuteczniejsze terapie, w skrajnych przypadkach nawet te eksperymentalne. Jeśli w dodatku jesteś na tyle bogaty by zatrudniać całodobową, prywatną ochronę (czy posiadasz tak wysoki status społeczny) to obce osoby nie będą musiały Cię zbierać z chodnika - od tego będziesz miał przeszkolonych ludzi. Jasne, pieniądze nie gwarantują nieśmiertelności, lecz masa osób żyje tylko dzięki nim.
OdpowiedzZycie (bez zdrowia) jest czasem nie warte zycia, dlatego w Niemczech jest powiedzenie:"Alle Wünsche werden klein, neben dem - gesund zu sein", czyli "wszystkie zyczenia zrobia sie male, obok - byc zdrowym".
OdpowiedzZdać to możesz maturę. Albo pościel do portierni w akademiku. Krew się oddaje.
OdpowiedzNiby jak on może zdać maturę, pisząc "odeszłem"?
OdpowiedzOj poniosło Cię bajkopisarstwo, oj poniosło. Wróć na deviantart, tam docenią takie wymysły.
OdpowiedzOdeszłem? A co to takiego?
OdpowiedzTeż jestem dawcą, więc szacun ;). Ale to "odeszłem" niszczy wszystko...
OdpowiedzParafrazując "w czasie świąt dzieci się nudzą..."
Odpowiedz