Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w punkcie przyjmowania płatności. [K]lientce zabrakło pieniędzy na zapłacenie wszystkich rachunków,…

Pracuję w punkcie przyjmowania płatności.

[K]lientce zabrakło pieniędzy na zapłacenie wszystkich rachunków, suma wynosiła 1030zł, a klientka miała przy sobie 900zł. Nie bardzo chciała odjąć jakiś rachunek, wycofać wszystkich i wrócić z odpowiednią kwotą też nie, zatem rzecze do mnie w te słowa:

K: To pani przyjmie tak jak jest teraz, a ja pani te 130 zł w przyszłym miesiącu jak z rachunkami przyjdę doniosę.

Trochę mnie zatkało, czasami klientowi zabraknie kilku groszy i wtedy nie robię problemu z doniesieniem (choć nikt nie proponował nigdy tak długiego terminu zwrotu) ale 130zł to trochę przesada.

Ja: Niestety nie ma takiej możliwości, nie mogę sobie pozwolić na tak duży brak w kasie ani na wyłożenie pieniędzy z własnej kieszeni.

Klientce moja odpowiedź nie przypadła chyba do gustu. Przewróciła oczami i zaczęła mnie objeżdżać.

K: O matko, no wielki problem robi, przecież doniosę! Baba nieużyta, wielkie mi halo, bo mi zabrakło!

Zabrała swoje rachunki, rzuciła, że więcej tu nie przyjdzie i poszła. Wróciła oczywiście następnego dnia z pełną potrzebną kwotą i wbitym we mnie złowrogim spojrzeniem.

Ciekawe czy doniosłaby te pieniądze gdybym się zgodziła?

sklepy

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
14 40

@naukaBE: Tak, oczywiście. I zostałaby z brakiem w kasie i jakimś jej niepotrzebnym przedmiotem, z którym miałaby tylko kłopot, jak go sprzedać. A gdyby się sprzedać udało, następnego dnia baba by przyszła go wykupić. Wujek Dobra Rada się objawił.

Odpowiedz
avatar naukaBE
2 26

@Jorn: A kto tutaj mówi o niepotrzebnym przedmiocie? Nigdy nie wypożyczałeś niczego?

Odpowiedz
avatar Rammaq
10 34

@naukaBE: Odradzam takie postępowanie, branie czegokolwiek pod zastaw, na słowo. Nie ma pieniędzy, bardzo mi przykro, ludziom w głowie się poprzewracało, że o takie coś w ogóle proszą. Mój szef jak nauczył kogoś, że pieniądze później się doniesie, ponieważ nie mam teraz przy sobie, bo... Nie otrzymywał pieniędzy po kilka ładnych miesięcy albo nigdy. Jak taki gagatek raz się nauczy, że tak można, będzie korzystał cały czas. Ja tak nie postępuję, leję na ich "oddam później" i dlatego krzywo na mnie patrzą, ale mam to gdzieś.

Odpowiedz
avatar hulakula
-1 27

@maar: no chyba żartujesz. co innego gdyby to była groszowa kwota, a nie 130 pln. nie sądzisz, że wypożyczalnia rowerów działa na nieco innej zasadzie?

Odpowiedz
avatar hulakula
7 31

@naukaBE: ALE to powinno wyjść od tej kobiety, że od razu sama proponuje, że zaraz doniesienie resztę, czy jutro, a nie ZA MIESIĄC. a niby co miała wziąć w zastaw? następnego dnia jeszcze by się baba pojawiła z policją, że jej ukradła.

Odpowiedz
avatar naukaBE
8 20

@hulakula: A no tego nie przewidziałam.Ale pewnie jakbyś chciała wziąc dowód i kazała donieść, to by tez urażona wzieła kase i wyszła. To sa "baby tego typu".

Odpowiedz
avatar hulakula
-1 27

@naukaBE: ale to nie jest wypożyczalnia, tylko punkt przyjmowania opłat. nie możesz ot tak zatrzymać sobie czyjegoś dowodu- jak wpadnie z policją to na dzień dobry jest tysiączłotowy mandat.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 30

@maar: Przetrzymywanie cudzego dowodu osobistego jest nielegalne. Ustawa o Ewidencji Ludności przewiduje karę ograniczenia wolności do jednego miesiąca albo karę grzywny. Artykuł 55. I nie, nie dotyczy to szefa, dyrektora czy kto tam ułożył regulamin, w ustawie jest napisane po prostu "kto przetrzymuje", więc dotyczy to konkretnie ludzi z okienka.

Odpowiedz
avatar Jorn
-2 22

@maar: Nie robię w niej złodziejki. Jest po prostu obca osobą i nie masz możliwości sprawdzenia, czy rzeczywiście się pomyliła, czy chce cię naciągnąć na 130 zł.

Odpowiedz
avatar maar
-4 6

@bloodcarver: "czy kto tam ułożył regulamin" - piekne to nasze prawo

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 4

@maar: Ale o co ci chodzi? O to że za przestępstwo czy wykroczenie odpowiada ten, kto je popełnił? Że nie można się wykpić prostym "kazali mi, zapłacili mi za to"? Wg mnie to akurat dobrze, jeśli pracodawca zmusza cię do łamania prawa, nie masz prawa posłuchać, i tyle.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
0 4

@maar: Pomyłka byłaby gdyby chodziło o kilka złotych. Nie wyobrażam sobie, jak można pomylić się, nawet w pamięci licząc, aż o 130 przy sumie ok tysiąca złotych.

Odpowiedz
avatar Raveneks
19 21

Szkoda tylko, że baba nie dotrzymała swojej obietnicy i jednak przyszła. W końcu to punkt przyjmowania płatności, a nie "udzielania bezpłatnych pożyczek na piękne oczy"

Odpowiedz
avatar glan
16 20

Wielkie halo zrobiłaś! Przecież by doniosła! Przecież powiedziała! A nawet jak by się jej zaponiało to przecież nic takiego. Dobry uczynek byś zrobiła. A jakbyś tak kilkunastu osobom dołożyła ze swoich to tym bardziej. Poszłabyś za to do nieba umierając męczeńską śmiercią z głodu.

Odpowiedz
avatar m_m_m
1 5

Weksel rozwiązałby sprawę, tylko na kwotę 2x większą - koszta sadowego odzyskiwania i stracony czas trzeba by doliczyć w ten sposób.

Odpowiedz
avatar luska
10 10

Obawiam się, że nie doniosłaby. W mojej miejscowości była taka babcia. Zawsze jej brakowało do całej kwoty rachunku. Mój sąsiad stale machał na to ręką i dokładał kilka- kilkanaście złotych z własnej kieszeni, kiedy po babci słuch ginął. Po kilku latach zmienił się sołtys i ten już babci nie darował, tzn. raz darował, a potem na wykryte braki wysyłał babcię do urzędu gminy, aby tam sobie regulowała rachunki, jeśli uważa, że chodzenie 10 km pieszo to dobry sposób na zwiększenie pieniędzy. I wtedy, po awanturach, płaczu i stękaniach, nagle babcia przypominała sobie, że coś tam jeszcze w jednej kieszenie ma. I tak się to powtarzało co kwartał.

Odpowiedz
avatar klemenko
8 8

Każdy może zapomnieć pieniędzy albo źle policzyć. Ale postawy "mnie się należy" i oczekiwania, że bogu ducha winny pracownik za mnie zapłaci, nigdy nie zrozumiem. Swoją drogą, takie punkty przyjmowania płatności to coś dla bogatych i mających dużo czasu, a często i zamiłowanie do ryzyka. Darmowe przelewy przez internet są szybsze i bezpieczniejsze, no i całkiem za darmo.

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
3 5

@klemenko: Starsi ludzie mają czasem problem w uwierzenie w coś takiego jak przelew przez internet. No bo to może przekręt i ukradną te pieniądze, albo nie dojdą do celu i będzie problem. A tak dostajesz pokwitowanie do ręki i masz jakiś dowód. Nie, nawet wydruk potwierdzenia z serwisu bankowego nie pomaga.

Odpowiedz
avatar sealermann
6 8

Kiedyś pracując na stacji paliw obsługiwałem klienta, który "zapomniał pieniędzy" i zaproponował że zostawi dowód a później przyniesie należność za zatankowane paliwo (50zł). Zgodziłem się i nigdy więcej już go nie widziałem. Teraz kolejny dowód można wyrobić za darmo. Po tej sytuacji dowiedziałem się, że są w okolicy stacje, które posiadają nawet kilkanaście takich dowodów, których właściciele nigdy nie donieśli pieniędzy. Obecnie nikt tego nie robi.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-1 1

Raczej nie, pewnie chciała okantować. Fakt można się pomylić o kilka złotych, szybko sumując rachunki, ale 130 zł już nie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

nw zalezy jak na ciebie sie zdenerwowala no bo nastepnego dnia by mogla juz nie przyjsc

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

ja to sie zastanawiam po co ludzie sobie strzelaja w kolano i zaczynaja obrazac kogos, kto ma im potencjalnie wyswiadczyc przysluge

Odpowiedz
avatar Kosiciel
1 1

Bardzo dobrze, że nie zgodziłaś się na taką "pożyczkę". Babsko jest niesłowne, co udowodniło już następnego dnia ;)

Odpowiedz
avatar Kamisha
-2 2

Również pracuję w takim miejscu i zawsze, jak komuś zabraknie pieniędzy to zabieram rachunki, czasem z pieniędzmi [jeśli klient chce, mają już do mnie zaufanie], i czekam aż doniesie. Jeśli nie doniesie to nie zrealizuję przelewu, ale taka sytuacja się jeszcze nigdy nie zdarzyła. Oddałaś jej rachunki i musiałaś wszystko kreślić i wycofywać, czy podliczasz zanim popodbijasz? Czysto zawodowa ciekawość xD

Odpowiedz
avatar hulakula
1 1

@Kamisha: ale co ciebie obchodzą czyjeś rachunki? po co zatrzymujesz CZYJĄŚ kasę? może też się zdarzyć, że ktoś przyjdzie i powie, że miał całą kwotę, ale ty ukradłaś różnicę. no sorry. oddaje się rachunki- i zaprasza do ponownej wizyty z PEŁNĄ kwotą. nie mówię, że wszyscy to złodzieje i oszuście, ale naprawdę na różnych ludzi się spotyka, i nawet tacy "zaufani" potrafią odstawić dziwne akcje.

Odpowiedz
avatar Kamisha
-1 1

@hulakula: Nie robię nic wbrew klientom. Jeśli ktoś zostawia kasę na kupce i sobie idzie, to odkładam na bok i tyle. Pracuję tu 6 lat i nigdy nie miałam żadnej akcji z tym związanej. Ludzie wolą zostawić podbite rachunki u mnie i donieść kasę niż od nowa wypełniać [bo niestety muszę wyrwać to, co podbite, jeśli mam oddać to klientowi]. "może też się zdarzyć, że ktoś przyjdzie i powie, że miał całą kwotę, ale ty ukradłaś różnicę." - jak to udowodni, skoro rachunki - jedyny dowód w tej sprawie - w ciągu dalszym mam ja? Ludzie nie robią dymów dla własnego dobra.

Odpowiedz
avatar Uniqueyou
-1 1

Jasne, że by nie przyszła tak szybko. Poczekała do następnego miesiąca.

Odpowiedz
Udostępnij