Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Całkiem niedawno pisałam o Kalwarii ZebŻydowskiej, teraz inny kwiatek, i nie w…

Całkiem niedawno pisałam o Kalwarii ZebŻydowskiej, teraz inny kwiatek, i nie w wykonaniu koleżanki, a sklepu wysyłkowego.

Zazwyczaj wszelkie przesyłki (czy prywatne, czy służbowe) odbieram w pracy i tam rzadko jest problem z adresem. Tym razem jednak musiałam podać inny adres.
Paczka dotarła bez piekielności ze strony kuriera, czyli cała i pod właściwy adres. „No, prawie pod właściwy”- tak skwitował sytuację kurier, bo podany adres to ul. Piłsudskiego 1, a na paczce jak byk stało: Piłsuckiego 1. Wielkimi literami, markerem na kartonie.

Pośmialiśmy się, pośmialiśmy, ale mina mi zrzedła po zobaczeniu faktury : Piusudzkiego 1.

Niecierpliwie czekam na korektę…

by cynthiane
Dodaj nowy komentarz
avatar Finlandia
10 14

Bez przesady, do takiego błędu odbiorca wystawia notę korygującą a nie zawraca komuś głowę korektami.

Odpowiedz
avatar camander
4 12

Pił suckiego. Sucki to mocny i dobry trunek ;)

Odpowiedz
avatar czerwony_kapturek
22 22

Mam ten sam problem ! Mieszkam na ul. Józefa Piłsudskiego od prawie 20 lat i ciągle spotykam osoby nagminnie piszące Piłsudskiego przez dz. Hitem była pani w bardzo ważnym urzędzie, która "opieprzyła" (czyt. darła się na mnie, że jestem niedouczona i, że szkoła schodzi na psy) mnie za wpisanie źle adresu do wniosku o dowód osobisty. Pani była przekonana, że pisze się Piłsudzkiego i za nic nie chciała uwierzyć mi. Dopiero wezwany kierownik powiedział Pani, że mam rację.

Odpowiedz
avatar Eloe
13 13

@czerwony_kapturek: Z czystej ciekawości, co wtedy na to ta pani?

Odpowiedz
avatar mati22252
12 12

@Eloe: pewnie standarowo " oj tam każdy może się przecież pomylić, następny!"

Odpowiedz
avatar bobylon89
5 5

Haha. Ja też mieszkałem na Piłsudskiego przez 19 lat i często ludzie nie wiedzieli jak to zapisać.

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 11

@czerwony_kapturek: No to miałaś szczęście, że chociaż kierownik to wiedział. Inaczej wydaliby ci dowód z błędem... Ja bym tam nie wołała kierownika. Rzekłabym z politowaniem, że chyba wiem, na jakiej ulicy mieszkam i że tam, na budynkach, są takie ładne tabliczki, gdzie wyraźnym drukiem wypisano nazwę. Jak chce, to niech jedzie i sprawdzi. A jak nie wierzy, to NIECH SE W INTERNECIE POCZYTA.

Odpowiedz
avatar Sine
2 2

@Armagedon: Właśnie zaczęłam się zastanawiać, ilu ludzi zameldowanych w domach przy tej ulicy może mieć orta w, bądź co bądź, oficjalnym dokumencie.

Odpowiedz
avatar inga
10 12

@Sine: Nie zawsze jest tak łatwo jak z Piłsudskim. W Krakowie, Warszawie, Raciborzu, Zabrzu - jest ulica Jana ZamoYskiego. W Tomaszowie Lubelskim, Rybniku, Słupsku - Jana ZamoJskiego. I bądź tu mądry ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 11

@inga: We stolycy jest ulica Leopolda Lisa-Kuli. Ileż ja osób widziałam, co piszą "Lisakuli", bo sądzą, że nazwisko brzmi "Lisakula". Jest też ulica jednego indyjskiego poety. Nazywał się Rabindranath Tagore. Tu też często jaja są niemałe. A jedna panienka z mojej klasy napisała kiedyś "Jan Hryzo Stompasek", inna "Chryzostompasek"... Ech, te trudne nazwiska...

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
9 9

@pawel78: Bo obcokrajowcy nie wiedzą, jakie w tym miejscu mogą być inne możliwości, do tego nie czytają nazwiska w całości i nie spisują go "z pamięci" - wtedy błąd łatwo może się przydarzyć. Obcokrajowiec przepisze 3 litery, po czym ponownie musi spojrzeć na dowód, żeby wiedzieć, co ma być dalej. Wczoraj pani na (zagranicznej) poczcie moje imię - Aleksandra - spisywała kawałkami, żeby się nie pomylić. Przeważnie jednak urzędnicy znają je zapisane przez "x", więc odruchowo tak je zapisują. To ta sama zasada.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
1 1

Well, ja nie mam polskich znaków w nazwisku, a i tak nie chce się ludziom przeczytać go dokładnie i robią byki :)

Odpowiedz
avatar Innaodreszty
0 0

@Monomotapa: Skąd ja to znam :) Brak polskich znaków, naprzemiennie spółgłoski i samogłoski, te trzy spółgłoski omijane przez najpopularniejsze wady wymowy... a i tak ludzie błędy robią. Usprawiedliwić mogę tylko tych, którzy wiedzą o istnieniu zielska, co się podobnie do mnie nazywa. A zielsko jest tak samo potrzebne jak gżegżółka - do robienia błędów.

Odpowiedz
avatar agapiekielna
1 1

@pawel78: W moim nazwisku rodacy potrafią zrobić 5 błędów:) Dlatego ja zawsze swoje nazwisko literuje - ot, przyzwyczajenie.:)

Odpowiedz
avatar Monomotapa
0 0

@Innaodreszty: tylko u mnie robią błędy jak Kawolski zamiast Kowalskiego. Troszkę zrozumiałe, bo po przestawieniu samogłosek wychodzi ładny, sensowny, używany przymiotnik, a nie słowotwórstwo od pewnej znanej miejscowości :)

Odpowiedz
avatar sapphire101
7 7

Oj tam oj tam, zawsze mogło być Piósódzkiego :)

Odpowiedz
avatar Sine
9 11

@PaniPatrzalska: byk w nazwisku Marszałka według mnie pasuje do kategorii karygodnych błędów w twoich "słowach podstawowych". Człowiek, który skończył co najmniej podstawówkę musiał spotkać się z zapisanym nazwiskiem wielokrotnie w szkolnych gazetkach z okazji Święta Niepodległości, akademiach "ku czci", w prasie czy telewizji. Brak umiejętności odtworzenia tego to już nie jest zwyczajne gapiostwo, dla mnie podpada to już pod kalectwo umysłowe. A lenistwo i niechęć do sprawdzenia pewnych rzeczy źle świadczy o piszącym bez względu na rodzaj popełnianych przez niego błędów.

Odpowiedz
avatar pawel78
2 4

@PaniPatrzalska: w nazwisku mam Ł. Rodak zapisze: Ł, ŁU, U. Natomiast obcokrajowiec napisze L. Rozumie, ze mozna popelnic blad np. podczas rozmowy telefonicznej. Ale nie patrzac w dowod

Odpowiedz
avatar admiralek1
0 0

Ja właśnie w nazwisku mam to ''Łu'' i często się zdarza że ludziom to ''Ł'' umyka i wychodzą dziwne rzeczy.

Odpowiedz
avatar 3xTAK
3 3

Ja w mieście mam ulicę Beskidzką, a na ulotce reklamowej jakiejś tam firmy widziałam kiedyś w adresie "ul. Beskicka".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@3xTAK: Dobrze że nie masz ulicy z kickiem ;)

Odpowiedz
avatar archeoziele
4 4

Historia na czasie, akurat dzisiaj przypada 147 rocznica urodzin Marszałka :)

Odpowiedz
avatar bromba69
0 4

Sąsiadka prosiła mnie kiedyś o podrzucenie jej w pewne miejsce w sąsiednim mieście. Pytam o adres, odpowiada: "Na Piłsudskiej". Kobieta ma skłonność do przekręcania wyrazów, więc szybko sprawdzam mapkę, gdzie jest ul. Piłsudskiego, ale przy niej nie ma żądanego obiektu. Więc googlam obiekt i wyskakuje mi adres: ul. Iłłakowiczówny. Sąsiadka nie widziała różnicy.

Odpowiedz
avatar Lunnayenne
1 1

Z karteczki, którą "wypluwa" bankomat przy wypłacie, dowiedziałam się, że znajduje się on przy "Pl. Piłsudckiego". Błąd ten siedzi tam już co najmniej rok, wtedy to zauważyłam i co jakis czas sprawdzam, czy już ktoś to poprawił.

Odpowiedz
avatar Treli
-1 1

Ja miałam przejścia z panią z Allegro, gdzie przesyłkę nadawała po kilka razy na adres Krasickiego, a ja ją usilnie potrzebowałam odebrać na Krasińskiego. W końcu kazałam dodać do adresu nazwę budynku (charakterystyczną) i dopiero doszła. Skoro się wyzłośliwiłam w mailu, że ktoś nie odróżnia Zygmunta od Ignacego, to pani się oburzyła i nie oddała za przesyłkę (która chodziła tam i z powrotem ze trzy razy ) Ech...

Odpowiedz
Udostępnij