Wracam do domu. Wysiadam z samochodu obładowana torebką własną (uwielbiam duże "worki"), torbą z aparatem, dwoma siatkami z zakupami.
Podlatuje do mnie takie raczej małe, brzydkie jak noc listopadowa, "coś" w czerwonym sweterku. I jazgocze. Głośno i napastliwie. Kłapnęło zębami zdecydowanie za blisko mojej łydki (a, cholera, lubię te rajstopy!).
"Coś" było takich rozmiarów, że jakbym się dobrze zamachnęła, to mimo eleganckich botków uratowałabym i łydkę, i rajstopy. Ale widzę - oto właścicielka. Ze smyczą zwisającą smętnie z kieszeni. Ciumcia:
- Pimpusiu, nie wolno! Pimpusiu, zostaw panią!
Pimpuś nie reaguje, więc właścicielka zwraca się do mnie:
- To pani wina! Pani ma torby!
No przepraszam.
psiarze
"Podlatuje do mnie takie raczej małe, brzydkie jak noc listopadowa, "coś" w czerwonym sweterku. I jazgocze. Głośno i napastliwie. " - Heh nie wiem dlaczego , ale po takim opisie ujrzałem w głowie obraz małego cyganka z puszeczką...
Odpowiedz@Villenthetenmertch: To samo sobie wyobraziłem :)
Odpowiedz@Villenthetenmertch: nie jesteś sam :D
Odpowiedz@crach: Cholerne stereotypy :D
Odpowiedz@Sine: Ale jakże trafne...
Odpowiedz@Villenthetenmertch: Ufff ja już się bałem, że tylko ze mną jest tak źle.
Odpowiedz@gumis1412: Serio wy wszyscy :D? A myślałam, że tylko ja mam tak spaczony umysł, ze pomyślałam o cyganeczku ;-)
Odpowiedz@Pierzasta: To ja jestem spaczona bo zamiast o cyganiątku pomyślałam o starej cygance. :D
Odpowiedz@Villenthetenmertch: Haha ja tez w pierwszej chwili pomyślałam, że to chodzi o jakiegoś człowieka! :)
Odpowiedz@chiacchierona: Ja myślałam, że historia będzie o małej, jazgoczącej staruszce, ale nie niekoniecznie cygance :D
Odpowiedz@BlueBellee: ja tez pomyślałąm o jakimś dzieciaku :D
Odpowiedz@Villenthetenmertch: You made my day. :D
Odpowiedz@Villenthetenmertch: Bingo! Wielkie umysły myślą podobnie ;)
Odpowiedz@Pierzasta: nie, nie. to inni maja spaczone umysly;)
OdpowiedzJa to myślałem, że jakiś cygan perfumy chce wcisnąć.
Odpowiedz"Ja mam torby, a pani nie ma mózgu" :)
Odpowiedz@ejbisidii: No normalnie Mistrzyni Ciętej Riposty...
Odpowiedz@Zmora: Chyba Ty :P
Odpowiedz@BlueBellee: Na "T" to tramwaj staje. :P
Odpowiedz@Zmora: A na "dzyń, dzyń" odjeżdża :P
Odpowiedz@BlueBellee: To ja idę po wujka Staszka ;p
OdpowiedzOj Ty zła, niedobra kobieto! Jak śmiesz chodzić z torbami i denerwować małe pieski! a fe! :)
OdpowiedzLubie psy ale te małe niezbyt. Takie wariata, no może bym nie kopnął chyba żeby faktycznie zaatakował ale jak by się pani pojawiła to bym się spytał czy dzwonić mam po straż miejska ze piesek bez smyczy czy od razu pomysły pimpusia wysłać do vietnamu.
OdpowiedzMoja znajoma ma pieska, który też lata za wszystkim, co ma koła i warczy (a zakazane ostatnio w Wenecji torby to jego ulubione obiekty awantur). Na całe szczęście nikogo nigdy nie ugryzł, po prostu jest głośny… I ta znajoma raz *do mnie* zażartowała po pościgu za kimś biegnącym z torbą na kółkach, że „to nie wiesz, że nie wolno biegać z torbą po ulicy?”… „Nie wolno” w mniemaniu jej psa oczywiście… Ale To było do mnie i w żartach, bo pytałem, czego jej pies się wścieka… Ale żeby tak na poważnie to komuś wpierać, to mi się w głowie nie mieści…
Odpowiedz