Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam pracuję w handlu już trochę czasu jednak tak Piekielnych klientów jak…

Witam pracuję w handlu już trochę czasu jednak tak Piekielnych klientów jak wczoraj jeszcze nie miałam...
Kilka Słów wyjaśnienia Jestem Zca-Kierownika jeśli kasjerka ma jakiś problem dzwoni i ja podchodzę i wyjaśniamy sprawę
Wczoraj Państwo Piekielni wybrali sobie na zakupy akurat nasz sklep ..Zaczynam swoją zmianę i około godzin popołudniowych zjawili sie ONI..
przy kasie pojawił się problem i koleżanka zadzwoniła po Mnie i tu zaczyna się cyrk.......
J(Ja)
PP(państwo piekielni)
J- Dzień Dobry jaki problem?
PP-Bo my chcieliśmy kupić ten ser ale on jest na wagę i na opakowaniu pisze 800g a na wadzę koleżance pokazuje 808g...
J- Ponieważ jak państwo zauważyli jest on zapakowany stąd pewnie te 8g więcej...
PP-My za te 8g więcej nie zapłacimy proszę na kasę wbić 800G a nie te 808g...
J-(próbując wbić na kasę ten ser ...) Niestety ale kasa nie chwyci mi z kodu 800g ten ser musi być zważony..

(Dla wyjaśnienia takie produkty na wagę nie zawsze kasa chwyci gdy kasjerka sama wpisze wagę po prostu system tego nie wczytuje)

Ale proponuje żeby Państwo zapłacili za te 808g tego sera a ja państwu te 10gr oddam różnicy ....
PP-Nie bo my chcemy zapłacić za te 800g tak jak jest na opakowaniu (tu już podnosi na mnie głos)
J- Proszę się uspokoić ja nie mogę tego wbić na kasę poza tym to jest tylko 8g i ja państwu zwrócę te kilka gr różnicy ....
PP- Proszę zrobić z tym porządek!
J- Proszę Pana ten towar Przyjeżdża do nas z hurtowni i to nie wina sklepu ani kasjerki że na wadze wyskakuje 8g więcej to jest opakowanie... Możemy otworzyć ten ser i go zważyć bez tej folii
PP-Pani chyba sobie żartuje nie kupimy otwartego towaru!

Ostatecznie PP kupili ten ser i zapłacili za te 808g oczywiście nie chleli przyjąć 10gr od kasjerki ale przy tym wygrażali się że naślą mi wszystkie możliwe kontrole ...
Ludzie przecież to co kupujecie w markecie przyjeżdża od różnych dostawców a my nie mamy wpływu na to ile to waży na wadze ....
Pozdrawiam wszystkich piekielnych klientów ...Nasza dewiza to KLIENT NASZ PAN ale czasem okażcie trochę zrozumienia nasza praca nie jest taka różowa jak się wam wydaje ....

sklepy

by konto usunięte
Dodaj nowy komentarz
avatar Pierzasta
3 5

Masz trochę przecinków, poczęstuję cię: ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, bo ani jednego nie dałaś. Pomijając fatalny styl pisania, składnię i resztę interpunkcji.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
4 4

"Ostatecznie PP kupili ten ser i zapłacili za te 808g oczywiście nie chleli..." Zastanawiam się, kto chlał i co chlał. Od byków aż się roi. Czyżby korrida?

Odpowiedz
avatar Bronzar
1 1

Ale to już wybór sklepu co i skąd zamawia, więc klient może mieć pretensje do sklepu. Po co ważycie towar z opakowaniem, który już wcześniej został zważony wcześniej na hurtowni bez opakowania?

Odpowiedz
avatar PaniPatrzalska
2 2

Historia byłaby lepiej oceniona, gdyby była czytelna. A swoją drogą dziwię się, że Piekielni jeszcze nie przyczepili się do coraz częstszego schematu pojawiającego się w historiach. Dobra, będę pierwsza. :) Tak, ONI. Koniecznie wielkimi literami, bo to ważne postacie. ONI pojawiają się znienacka i zawsze zachowują się paskudnie. Często ON się gdzieś zapodziewa i do autobusu wsiada tylko ONA, tak, ta stara baba koło czterdziestki, która nie ustępuje miejsca kobietom w ciąży i o wszystkich plotkuje. ONA, postrach komunikacji miejskiej, ON, kurier z piekła rodem, ONI, awanturujący się klienci. Proponuję dodać zdanie "I wtedy pojawia się ON/ONA/ONI/ONE..." do listy tych, które się przejadły. Nie każdy musi być wybitnym pisarzem, a piekielna historia napisana przeciętnym stylem potrafi się wybronić, ale kiedy czyta się to samo zdanie 10 razy dziennie, to ma się dosyć. Człowiek zaczyna się zastanawiać, jak to jest, że ON/ONA/ONI potrafią się tak szybko przemieszczać po całym kraju... Trochę oryginalności, ludzie, a oceny Waszych historii będą na pewno lepsze!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 listopada 2014 o 16:32

avatar Toyota_Hilux
0 0

@PaniPatrzalska: Bo niektórym wydaje się, że jak "pokrzyczą", to opowieść będzie bardziej czytelna. Może wychodzą z założenia, że czytelnik to matoł i trzeba mu wielkimi literami wyłożyć? Generalnie ilość byków świadczy kiepsko o nauczycielach uczących te osoby, a i o nich samych też nie za dobrze. Moda na wszelkie dys... spowodowała niechlujność językową. Ot, i tyle. Nie szanujemy samych siebie, nie szanujemy ojczystego języka, nie szanujemy ojczyzny. A potem jesteśmy zdziwieni, że świat się z nas śmieje.

Odpowiedz
Udostępnij