Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam. Jestem nowa na piekielnych, więc proszę o wyrozumiałość. Czytając opowieść elde…

Witam.
Jestem nowa na piekielnych, więc proszę o wyrozumiałość.

Czytając opowieść elde #12718 przyszła mi do głowy historia, która dotkneła mnie osobiście.

Sama posiadam w domu "psa mordercę", amstafa, waga wyjśćiowa 45 kilo.Odpowiednim dla niego przeciwnikiem są komary bo muchy to już za wysoka liga, jest totalna przylepą kocha dzieci i posłuszny jest jak nikt ( żeby mąż chociaż w połowie się tak słuchał ehh.. ) Ale do rzeczy,mieszkam sobie na osiedlu domków jednorodzinnych otoczonych lasem. Pewnego dnia wybrałam się z moją kluską na spacer do tegoż lasu( pies na smyczy, niestety bez kagańca ponieważ te metalowe nie pasują a skórzane maja dość krótki żywot) i gdy już wracałam do domu zaatakował nas owczarek niemiecki.Właściwie to bardziej mnie niż psa.Wyskoczył z krzaków na ścieżkę i od razu rzucił mi się do nógi robiąc mi w niej nie małą, krwawiącą dziurę, co najgorsze wcale nie chciał na tym poprzestać.Próbowałam go odepchnąć jedna ręką w drugiej trzymałam mojego pimpka za obrożę. Niestety owczarek nie odpuszczał a ja już nieźle przerażona zmuszona byłam odpiąć psa ze smyczy (takiej policyjnej , naciskasz jeden guzik i w ręce zostaje ci smycz razem z obrożą)i wtedy się zaczeło. Mój Amstaf rzucił się na owczarka i jakby ćwiczył to latami w sekundzie dopadł się do gardła atakującego i tak pozostał. Ja zebrałam się w tym czasie do pozycji pionowej. Owczarek leżał na ziemi i skomlał, zawołałam swojego psa do nogi, ten puścił owczarka, który natychmiast uciekł. Zapiełam psa i kulejąc udałam się do wyjścia z lasu. Po chwili gdy stałam już na drodze obok domów, z lasu ponownie wybiegł owczarek tym razem z właścicielką. Podeszłam do niej i opowiedziałam całą sytuacje. Dziewczynka spuśćiła głowę powiedziała żebym rozmawiała z rodzicami będą wieczorem w domu. Ja udałam sie z mężem do szpitala na szycie.

Wieczorem udaliśmy sie do domu właścicielki owczarka a tam okazało się, że to mój pies jest agresywny, pogryzł owczarka, który jest psem szkolonym i oni musieli wydać na wetrynarza(ząbki amstafa wbiły sie dość solidnie). Na argumenty iż to ich pies pogryzł mi nogę byłi głusi. A na pytanie dlaczego pies nie był na smyczy padło coś w stylu że to pies szkolony, wystawowy i ogólnie ideał. Z dalszej części spotkania wynikło, że jak bedziemy sie wydzierać to oni zgłosza sprawe na policję i uśpią nam tego kundla bo on napewno kogoś, kiedyś zagryzie.
Ja miałam juz dośc całego zajścia, poprosiłam właściciela o książeczke szczepień owczarka i po sprawdzeniu czy wszystko w porządku udałam się do domu.

Finał można nazwać happy endem, ponieważ teraz wszyscy w lesie schodzą z drogi przed moim psem mordercą i pogromca komarów :)

Leśne osiedle w kraju zwanym Polska

by Daemia
Dodaj nowy komentarz
avatar krzysieks
6 8

1. wyraz, przecinek, spacja, kolejny wyraz 2. przeczytaj jeszcze raz i popraw błędy ortograficzne. Dostaw przecinki. 3. "Jestem nowa na piekielnych, więc proszę o wyrozumiałość." - mnie takie zdania irytują.

Odpowiedz
avatar krzysieks
0 0

ad 1. tak się zazwyczaj używa przecinków kropek itp.

Odpowiedz
avatar Discordia
8 10

@jagababa91: Bzdury jakich mało. Jak sobie ktoś psa wychowa, takiego będzie miał. Amstafy mogą mieć wpisaną w rasę agresję, ale wychowane na łagodną przylepę, muchy nie skrzywdzą. Tak jak i uważane za inteligentne owczarki bez żadnego wychowania mogą być atakującymi bezmyślnie wszystko co się rusza potworkami. Amstaf z opowiadania 'zadusiłby innego psa' mimo bycia niewiniątkiem, ponieważ jego właścicielka została zaatakowana przez inne zwierzę. Psy traktują właściciela jako część stada, którego trzeba bronic. Mój leniwy i łagodny labrador bez zastanowienia stanął w mojej obronie, gdy kiedyś rzucił się na mnie owczarek kaukaski. I nie nazwałabym mojej głuptaski agresywną, bo jedyne co jej się udaje skutecznie wykończyć, to pluszowe zabawki. Po prostu zachowała się tak, jak zachowałby się każdy pies broniący właściciela.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2014 o 16:49

avatar Daemia
-1 5

@jagababa91: Po pierwsze to, że pies jest inteligentny nie znaczy,że nie jest agresywny. Po drugie historia napisana w celu, który właśnie dzięki Tobie osiągnełam " nie ma, nie zna a już jest uprzedzony" za co dziękuję.

Odpowiedz
avatar yola72
2 2

@jagababa91: Owczarki niemieckie to sa bardzo inteligentne psy, ale w rekach kretynow moga byc niebezpieczne.

Odpowiedz
avatar babubabu89
1 11

Na podstawie fragmentu I tomu powieści Władysława S. Reymonta Chłopi scharakteryzuj Bylicę i jego relacje z córkami. Co mówi los Bylicy o losie starych ludzi w społeczności lipieckiej? To moja pierwsza matura, proszę więc o wyrozumiałość.

Odpowiedz
avatar AlexPlayer
4 6

@metaxa: Jak nie są agresywne!? Agresja jest kwestią wychowania, niektóre psy są do niej bardziej predysponowane, inne mniej, ale agresywnego psa można zrobić z każdego: od yorka po doga. I nie jest tak, że owczarki niemieckie agresywne nie są, wprost przeciwnie - są inteligentne i tak samo łatwo uczą się złych i dobrych zachowań. Kto je czego nauczy - takie będą.

Odpowiedz
avatar Daemia
2 4

@metaxa: owczarki może agresywne same w sobie nie są, ale poszukaj szkoleń psów i zobaczysz w tytule szkoleń np/: posłuszeństwo, sztuczki oraz obrona i atak..... wiec może pies i był szkolony tylko w nieodpowiednim kierunku ??

Odpowiedz
avatar yola72
1 3

@metaxa: Ludzie co wy wypisujecie??? Owczarek nawet szkolony w rekach kretyna moze byc niebezpieczny, tak samo jak kazdy inny pies.

Odpowiedz
avatar sla
0 2

@metaxa: Pomijając wypowiedzi poprzedników - a czy masz jakiś dowód, że ten pies był faktycznie profesjonalnie szkolony, nie przez pierwszego lepszego amatora, o ile w ogóle? Labrador też potrafi zaatakować i ugryźć, mimo, psy tej rasy to największe możliwe przylepy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@sla i inni wyżej: jeśli istotnie pies był szkolony na agresję to obrażenia u autorki byłyby znacznie dotkliwsze - to raz. Dwa - wątpię żeby tak agresywny pies był wystawowy jak twierdziła jego właścicielka, bo nie byłby w stanie się na takiej wystawie zaprezentować. Owczarków miałam kilka, jestem fanką tej rasy i nigdy nie widziałam żadnego agresywnego. Natomiast obserwuję dziwną rzecz - często po pogryzieniu człowieka okazuje się że to owczarek - nie mieszaniec, nie podobny czy w typie rasy. Zgodzę się, że wszystko zależy od właściciela i wychowania, ale ONki to mądre psiaki, nie rzucają się na ludzi bez powodu...

Odpowiedz
avatar Daemia
-2 4

Sami widzicie, gdyby właściciele owczarka zgłosili, że to mój pies go zaatakował to pewnie sprawę by wygrali, bo przecież kto uwierzy w agresywnego owczarka i łagodnego jak ciepłe kluchy amstafa.....

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2014 o 17:14

avatar nisza
0 2

@Daemia: no przepraszam, ale napisałaś, że w szpitalu zaszywano Ci ranę po pogryzieniu przez owczarka. To masz o tym pisemną informację. Nie można wychodzić z założenia, że od razu ktoś uzna, że skoro owczarek to musi być słodki, a amstaff zły. Powinnaś zgłaszać od razu, robić zdjęcie ugryzienia i w szpitalu poprosić o pieczątke i zaświadczenie, że byłaś pogryziona.. Wiem, że cieżko tak zareagowac pod wplywem emocji, łatwiej na chłodno, choć już po fakcie;/

Odpowiedz
avatar ampH
-1 1

Ja w lagodnego amstaffa uwierze, bo sam z takim mialem do czynienia. Nawet chyba mu sie zywot z kocim pomylil, bo potrafil probowac gramolic sie na kolana i lizac kazdego. Wystarczylo jednak szarpnac chocby jego wlasciciela i juz pokazywal kly, choc jak wlasciciel krzyknal 'zostaw' albo 'zostan' to sie sluchal. Koty owszem, gonil i je dopadal, po czym je wylizywal.

Odpowiedz
avatar Daemia
0 0

@ampH: Mój z kotami robi dokładnie to samo bo chodzi o to żeby gonić króliczka a nie go złapać :)

Odpowiedz
avatar Rammaq
1 3

:) "Jestem nowa na piekielnych, więc proszę o wyrozumiałość. Jaka wyrozumiałość, na jakich piekielnych"? This is Sparta! Poza tym nie ważne, czy twój pies miał kaganiec czy nie miał. Doznałaś uszczerbku na ciele, masz opinię lekarza, właściciele owczarka mają problem. "Ja miałam juz dośc całego zajścia, poprosiłam właściciela o książeczke szczepień owczarka i po sprawdzeniu czy wszystko w porządku udałam się do domu". Bardzo, bardzo głupio i nieodpowiedzialnie to okazja idealna do uzyskania odszkodowania i udupienia właścicieli o. n. A teraz kilka argumentów, przemawiających za tym, iż historia jest nieprawdziwa. Oczywiście mogę się mylić ale... Pies wyskakuje i atakuje człowieka, zamiast drugiego psa. Zwykle jest odwrotnie, a do pogryzienia dochodzi przy próbie rozdzielenia walczących psów. Amstaff posłusznie odstępuje od duszonej ofiary? Really? Wysoce mało prawdopodobne, w sytuacji tak silnego podniecenia, psy mogą zignorować nawet szkolenie. No i wreszcie twoja reakcja, pies cię uszkodził, a ty reagujesz w stylu- chcę mieć święty spokój. Wszystko przemawiało, na twoją korzyść,bez znaczenia jest to, jakiej rasy jest pies. Jakby w sądzie wyglądały tłumaczenia tych państwa- nie ważne, że pogryzł, ale jest szkolony i w ogóle... Co do spierania się o to czy owczarek jest, może być agresywny. Odpowiadam, jak najbardziej. Jako lekarz weterynarii, w swojej pracy mam do czynienia z różnymi "osobowościami". Są psy, które mimo tego, że nikt ich nie uczył, ani nie wyzwalał w nich agresji, rzucają się na wszystko co żywe, a miskę trzeba im podsuwać kijem, do kojca. Jak również te, które sikają pod siebie, gdy tylko za wysoko podniesiemy rękę, a nigdy nie doznały przemocy. Zarówno owczarki niemieckie jak i amstaffy. Co więcej mogę powiedzieć, że owczarki niemieckie, coraz częściej prezentują, różnego rodzaju problemy, psychiczne. Nie łatwo jest znaleźć odpowiednio zrównoważonego psa do służb mundurowych.

Odpowiedz
avatar Daemia
-2 4

@Rammaq: Pies zaatakował mnie bo stanełam między nimi, wbrew pozorom nie miałam ochoty na walkę psów. Myślałam, że trochę sobie powarczą i tyle.Pies puścił bo od szczeniaka go tego uczyłam. Naczytałam się o ich uścisku szczęk i nie miałam zamiaru szarpać się z nim o wszystko, wiec komende "zostaw" zna perfekcyjnie. A co do szpitala to raną okazała się głęboka na centymetr jedna dziura po kłach owczarka, dwa szwy i do domu.Ze względu że nie jestem człowiekiem z gatunku piekielnych wolę w spokoju spędzać czas z dziećmi a nie latać po sądach za 300 zł zadośćuczynienia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2014 o 18:21

Udostępnij