Przypomniała mi się piekielna historia sprzed około roku.
Na początku 3-ciej klasy liceum przyjechał do naszej szkoły krwiobus (dla niezorierntowanych autobus do pobierania krwi). Ja jako dobry obywatel, który cieszy się nienagannym zdrowiem postanowiłem też krew oddać.
Po wypełnieniu wszystkich kart i innych formalności zostałem zaproszony do autobusu i tam po innych ważnych badaniach zostałem zaproszony do gabineciku pani doktor[PD].
I [PD] zaczęła oglądać te moje wypociny na temat zdrowia mojego, nawet do wizyty w Albanii nie miała zastrzeżeń, jednak zaczęła wypytywać o zdrowie mojej mamy.
[PD] Ale twoja mama chorowała na żółtaczkę.
[Ja] Tak, miała wtedy 6 lat.
[PD] A nadal mieszkasz z mamą?
[Ja] (zgodnie z prawdą) Tak.
[PD] A to nie możesz oddać krwi teraz, pół roku po wyprowadzce od mamy.
Ja klasyczny karpik i tu nadmienię, że mama gdy była ze mną w ciąży robiła badania i było wszystko cacy.
[Ja] Ale ja jestem zdrowy, poza tym mama jest zdrowa i to było prawie 50 lat temu.
[PD] Wiem, sama żałuję, wyniki ma pan bardzo dobre, ale przepisy.
Tak właśnie zostałem odsunięty od oddawania krwi przez dziwny przepis.
Chyba, że są jakieś czynniki ryzyka, ale ja nie jestem tego świadom, może mnie ktoś oświecić?
słuzba_zdrowia
A bo mama może się skaleczyć i coś tam może przejdzie? (tak tylko przypuszczam)
OdpowiedzA jesteś lekarzem że wiesz, że to durny przepis? Sprawdzałeś czemu wyklucza to z oddawania krwi?
OdpowiedzOddaję krew od kilku lat, przeciwwskazania znam chyba wszystkie, bo sama przechodziłam ciężką chorobę która mnie z krwiodawstwa wykluczyła na jakiś czas, ale tak durnej argumentacji na nie jeszcze nie słyszałam. Idź do stacji regionalnej, tam na pewno się uda.
OdpowiedzKlasyczny karpik...a szczęka z podłogi zebrałeś, czy zapomniałeś o niej?
Odpowiedz@komentator555: Tego nie wiemy - kurtyna jeszcze nie opadła, przedstawienie trwa. To nie pora na oklaski.
OdpowiedzJeśli to była tak zwana żółtaczka zakaźna - to nic dziwnego.
Odpowiedz